Maj w muzyce - zagraniczne premiery płyt elektryzują!

  • Data publikacji: 26.05.2018, 18:25

Miniony dzień (25.05) był bardzo smaczny dla słuchaczy gustujących w rapie. Sprawdźcie co działo się na amerykańskiej scenie muzycznej, bo echo tego dnia będzie wybrzmiewać jeszcze długo!

 

Co dzieje się, kiedy kilku gigantów biznesu muzycznego w Ameryce wybiera jeden dzień na premiery swoich albumów? Mówi się o nich dosłownie wszędzie, porównuje, analizuje każdy detal, szuka znaczenia i nawiązań do popkultury w każdym słowie.

Praktycznie cały wczorajszy dzień poświęciłem na przesłuchanie świeżej muzyki i czytanie tekstów dwóch płyt, a były nimi: 

TESTING, czyli wydawniczy powrót Pretty Flacko po 3 latach

Za pierwszym odsłuchem płyty wydawało mi się, że to nie to czego oczekiwałem od Rocky'ego po tak długich przygotowaniach kolejnego solowego projektu. Na szczęście tylko mi się wydawało. Słuchacze A$AP Mob powinni być już przyzwyczajeni do eksperymentalnego brzmienia i ekstrawagancji jeśli chodzi o styl rapowania, ale nie tylko - ponieważ Rocky z wykorzystaniem wielu elementów produkcji, takich jak nietypowy sampling czy użycie efektów na wokalach tj. pitchdown, po prostu świetnie bawi się melodią i pół-śpiewanym flow. Kiedy podszedłem do tego materiału za drugim i trzecim razem, zacząłem powoli odkrywać jego geniusz. Na płycie pojawiają się mocno chaotyczne podkłady, często oparte o dysonanse i nieoczywiste efekty dźwiękowe czy dialogi pojawiające się niby przypadkiem, które, w połączeniu z hipnotyzująco-rytmicznym, sylabizowanym stylem nawijki, naprawdę wchodzą w głowę i pozwalają w pełni wkręcić się w koncept TESTING. Mimo natłoku patentów i złożoności niemal każdego utworu (vide. Changes), często dostajemy chwilę wytchnienia i spokoju. Jednym z takich momentów jest featuring Kodak Black'a, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Oficjalnie na płycie pojawiają się tacy muzycy jak: Kid Cudi, FKA twigs, Skepta, Juicy J, French Montana, Moby, T.I, a nawet Snoop Dogg i oczywiście Frank Ocean. Tym ostatnim słychać sporą inspirację jeśli chodzi o niektóre produkcje, ale Rocky tego nie ukrywa.

 

She losin' her mind, we kiss to Frank Ocean and Blonde.

 DAYTONA, czyli Pusha-T robi zamieszanie

Zacznijmy od kontrowersyjnej okładki, za którą z własnej kieszeni zapłacił Kanye West - uzyskanie licencji na zdjęcie kosztowało go 85 tysięcy dolarów. Przedstawia ono zdjęcie łazienki Whitney Houston zrobione po jej śmierci. Kontrowersyjnie? 

Przejdźmy do zawartości płyty. 21 minutowy kompleksowy album został w całości wyprodukowany przez Kanye Westa. Surowe, dynamiczne podkłady przypominają najlepsze czasy produkcyjne Yeezy'ego. W połączeniu z charakternym rapem bez ogródek, jednego z najwybitniejszych tekściarzy amerykańskiego rapu, całość wypada na prawdę świetnie. Charyzmatyczne flow i wersy z ogromną ilością follow'upów to zdecydowanie najlepsza wizytówka, jaką mógł nam zaoferować Pusha-T. Bezczelne spostrzeżenia, dzięki którym Pusha opowiada swoją historię, mogą elektryzować. Przede wszystkim mamy do czynienia ze świetnie napisanymi zwrotkami, które układają się w całość i nie są wypełnione zapychaczami.

W tym wypadku najlepszym wyjściem dla słuchacza będzie przestudiowanie tekstów na portalu RapGenius.

 

They don't miss you 'till you gone with the wind
And they tired of dancing like a Ying Yang Twin
You can't have the Yin without the Yang my friend
Real n****s bring balance to the game I'm in

 

Pusha-T kieruje również kilka wersów w jednego z najpopularniejszych raperów na świecie - Drake'a i zarzuca mu, że nie pisze sam swoich tekstów.

 

 It was written like Nas but it came from Quentin.

...Drake odpowiada dissem po niespełna 24 godzinach

W przeszłości Drake kierował już zaczepki w stronę autora Daytony, podważając jego autentyczność i wizerunek gangstera, między innymi w 2017 roku w utworze Two Birds, One Stone.

Historia ich konfliktu miała początek około 2007 roku, kiedy to Pusha-T prowokował Lil Wayne'a (przyjaciela i mentora Drake'a). Oprócz tego wspomniany beef to nieustanne oczekiwanie na jakikolwiek ruch, więc błyskawiczna odpowiedź dobę po premierze albumu jest niemałym zaskoczeniem. Ponadto Drake atakuje w dobrym, treściwym stylu - nie jak gwiazda popu, lecz jak prawdziwy raper.

Czekamy na rozwój sytuacji, bo jeśli do konfliktu dołączy się Kanye - tego rodzaju pojedynek na szczycie będzie prawdziwą ucztą dla fanów. 

Chwila wytchnienia, czyli CLAIRO - diary 001 EP

Wczoraj swoją oficjalną premierę miał również debiutancki minialbum młodej wokalistki indie-pop - Clairo. Elektroniczne klimaty Lo-Fi były przyjemnym przerywnikiem w natłoku gęsto posianych rapowych wersów. Delikatny głos Clairo i jej niedopracowany, lecz urzekający styl, to propozycja dla miłośników niszy. Chociaż, czy po viralu jakim jest utwór Pretty Girl (15 milionów odsłon) można jeszcze mówić o niszy?

 

 

Maj nas nie rozpieszczał, lecz końcówka miesiąca to wynagradza.

 

Inne wydawnictwa godne uwagi to: 

- Arctic Monkeys Tranquility Base Hotel & Casino,

- Leon Bridges Good Thing,

- Beach House 7,

- Royce da 5'9" Book of Ryan,

- The Glitch Mob See Without Eyes.

 

Wszystkich albumów można posłuchać na platformach streamingowych.