Czwarta trylogia Gwiezdnych Wojen opowie o Starej Republice?

  • Dodał: Sebastian Sierociński
  • Data publikacji: 01.06.2018, 16:36

Koniec z niekończącą się opowieścią o Skywalkerach? Następna trylogia opowie o dziejach Starej Republiki? To nie sen miłośnika Gwiezdnych Wojen. Plotki kłębiące się w środowisku twórców Star Wars wskazują prawdopodobny kierunek, w jakim zacznie poruszać się jedna z najpopularniejszych marek na świecie.

 

Lucasfilm już teraz zapowiada, że po Epizodzie IX, czyli produkcji zamykającej trzecią trylogię oraz kolejnym spin-offie poruszającym oddzielną historię, do kin trafi całkiem nowa, odrębna i świeża opowieść ze świata Star Wars. Wiemy również, że nie usłyszymy więcej o rodzinie Skywalkerów, gdyż zdaniem nie tylko widzów, ale też twórców – temat ten jest już niemal całkowicie wyeksploatowany i kontynuowanie tej opowieści byłoby obrazą dla całej marki Gwiezdnych Wojen.

 

Od kilku miesięcy wiemy, że nad wstępnym projektem czwartej już trylogii Star Wars pracują: David Benioff oraz Daniel Brett Weiss, twórcy odpowiedzialni między innymi za scenariusz do popularnego serialu Gra o tron. Na liście opracowujących nową historię figuruje także nazwisko Riana Johnsona, reżysera udanego Ostatniego Jedi. Niewykluczone, że twórcy planują przenieść na srebrny ekran wydarzenia znane z czasów Starej Republiki. Byłaby to świetna wiadomość, szczególnie dla tych fanów Star Wars, którzy zdecydowali się poszerzyć gwiezdnowojenną wiedzę o gry takie, jak kultowa Knights of the Old Republic, na którym zapewne opierałaby się fabuła czwartej trylogii.

 

Stara Republika istniała wiele tysiącleci przed wydarzeniami znanymi z Epizodu IV. Był to okres świetności galaktyki, lecz także czas straszliwych wojen gigantycznych imperiów. Oprócz mniejszych starć i potyczek najważniejszym wydarzeniem był wyniszczający konflikt między Zakonem Jedi, a straszliwymi Lordami Sithów. Ewentualne produkcje filmowe opowiadałyby najpewniej o tych interesujących czasach. Dotychczas miłośnicy Star Wars czerpali wiedzę o Starej Republice głównie z komiksów, ale także dzięki różnorakim grom komputerowym.

 

Gdyby twórcy zdecydowali się opisać w filmach historię Starej Republiki, cieszyć mogliby się nie tylko fani Star Wars, ale także wielbiciele dobrego kina science fiction. Najpewniej byłoby to bowiem widowisko oszałamiające efektami audiowizualnymi. Tymczasem pozostaje nam jednak oczekiwanie na większą ilość informacji oraz nadzieja na to, że przyszłe produkcje związane ze światem Gwiezdnych Wojen nie okażą się tak płytkie i niezgrabne jak ostatni Solo: A Star Wars Story.

Sebastian Sierociński

Student Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Miłośnik kina, literatury, gier komputerowych i muzyki. Kontakt: sierocinskisebastian00@gmail.com