Pianista ukarany grzywną za granie na pianinie

Jarosław Janikowski został ukarany grzywną za to, że... wykonywał swój zawód. Złożył do sądu okręgowego apelację, lecz ten utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w mocy.

Jarosław Janikowski, będący absolwentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina i wirtuozem pianina, od 2017 roku wynajmował z żoną mieszkanie w jednym z bloków w Konstancinie-Jeziornej. W nim codziennie poświęcał 2-3 godziny doskonaleniu swoich umiejętności muzycznych w ramach przygotowań do tournée po Japonii. Repertuar składał się głównie z kompozycji Jana Sebastiana Bacha, Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina.

Okazuje się jednak, że ćwiczenia przeszkadzały sąsiadom, którzy regularnie wzywali policję, często kilka razy dziennie. Do interwencji dochodziło również nocami, kiedy artysta nie grał. Funkcjonariusze zwykle stwierdzali, że nie naruszano ciszy nocnej oraz przyjmowali, że ćwiczenie gry jest rzeczą naturalną dla pianisty. W końcu sam Janikowski poszedł na policję, gdzie domagał się zaprzestania bezzasadnego interweniowania. W odpowiedzi usłyszał, że policjantom nie wolno ignorować żadnego zgłoszenia, nawet jeśli ci wiedzą, że oskarżyciel leczy się psychiatrycznie. W końcu sąsiedzi wytoczyli pianiście proces, kiedy tylko się dowiedzieli, że mają takie prawo.

Proces, w trakcie którego przesłuchano też innych sąsiadów (którym muzyka nie przeszkadzała) trwał ponad rok. Wyrok zapadł 11 lutego. Sędzia Sądu Rejonowego w Piasecznie Agnieszka Szpilska uznała, że gra na fortepianie w ciągu dnia stanowi wykroczenie tej samej natury, co czyny chuligańskie czy libacje alkoholowe, ale jednocześnie odrzuciła prawie wszystkie zarzuty wysuwane przez oskarżycieli posiłkowych, w tym o zakłócanie ciszy nocnej. Janikowski został ukarany grzywną w wys. 2 tys. PLN. Celem tej wychowawczej i zapobiegawczej kary jest powstrzymanie go przed naruszeniem prawa w przyszłości, zwłaszcza podejmowaniem podobnych zachowań, tym bardziej że oskarżony nie wyraził skruchy.

Janikowski odwołał się od wyroku sądu pierwszej instancji, lecz 17 września sąd okręgowy utrzymał go w mocy. Pianista wyprowadził się z bloku w Konstancinie 18 kwietnia 2018 roku, a jego lokal zajęli inni lokatorzy nie będący muzykami. Mimo to, jednej z osób oskarżających dalej przeszkadzają hałasy.

Przeciwko decyzji sądu protestuje Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków, które wydało oświadczenie na Facebooku.