"Fort 72" [RECENZJA]
Źródło własne

"Fort 72" [RECENZJA]

  • Dodał: Natalia Zoń
  • Data publikacji: 28.02.2021, 16:06

5 marca 2021 roku ukaże się kolejna część cyklu Stalowe SzczuryFort 72, autorstwa Michała Gołkowskiego, wydana nakładem wydawnictwa Fabryka Słów. Kim jest autor tak frapującej powieści? Michał Gołkowski to człowiek-orkiestra: z wykształcenia lingwista, z zamiłowania historyk wojskowości i antropolog kultury. Z zawodu tłumacz języka angielskiego i rosyjskiego, bez skrępowania poruszający się po ministerialnych, sejmowych oraz telewizyjnych korytarzach i strefach VIP. Jako pisarz zadebiutował w 2013 roku książką Ołowiany Świt i od tego czasu wydał rekordową ilość 22. książek osadzonych w 6 różnych uniwersach! Nie wiadomo nic o tym, by kiedykolwiek kogoś ugryzł.

 

On sam może nie, ale bohaterowie Fortu 72 walczą ze sobą czym tylko się da. Żeby przetrwać, trzeba czasem kogoś ugryźć, a nawet zjeść. 

 

Akcja książki rozgrywa się w 1918 roku. Trwa wojna. Tytułowy Fort obsadzony jest belgijską załogą, która otrzymała rozkaz utrzymania go za wszelką cenę. Dwunasty Oddział Szturmowy III Armii Niemiec dostał z kolei rozkaz zdobycia fortu, nie licząc się ze stratami. Jest jeszcze Regiment Piechoty Armii Amerykańskiej, który przybywa Belgom z pomocą. Dlaczego ten fort jest tak ważny dla każdej ze stron? A może jest po prostu kolejnym niewiele znaczącym celem, który po prostu należy zdobyć, by wykazać wyższość w tej dziwnej wojnie. W wojnie, w której żadna ze stron już nie wie, o co walczy i czy zamach na Arcyksięcia Ferdynanda naprawdę był tak ważny, by wyrzynać się wzajemnie. 

 

Od pierwszych stron książki zagłębiłam się w świat jak ze starych gier komputerowych. Wraz z bohaterami przedzierałam się przez kolejne korytarze, czekając z niepokojem, kiedy zza kolejnego zakrętu wyskoczy wróg. Czy uda się go zabić kolejny raz, czy też tym razem on będzie szybszy. Tylko że na wojnie nie ma wielu żyć. Bohaterowie Gołkowskiego są z krwi i kości. Być może nie widzą już sensu tej wojny, ale są wprawionymi w boju żołnierzami i ściśle wykonują rozkazy. Nauczeni doświadczeniem wiedzą, że za złamanie rozkazu grozi sąd polowy i śmierć. Wiedzą także, co stało się z żołnierzami, którzy na początku tej krwawej wojny ogłosili rozejm z okazji świąt i na ziemi niczyjej rozegrali wspólny mecz, ciesząc się, że choć przez chwilę znów są młodymi ludźmi, mogącymi czuć zadowolenie z prostych spraw, mogącymi czuć jeszcze cokolwiek. Teraz już się zezwierzęcili, ich jedynym celem jest zabicie wroga. Ale nie przewidzieli jednej zmiennej - że fort okaże się pułapką bez wyjścia i żeby zachować szansę na przeżycie kolejnych dni, będą musieli robić rzeczy, które nie tylko są sprzeczne z regulaminem wojskowym, ale i ich wewnętrznym światopoglądem. Jak bardzo są skłonni złamać swoje zasady, aby przeżyć? 

 

Ta książka to nie tylko świetny, niezwykle plastyczny opis bitew, ale i psychologiczny obraz bohaterów. Dzięki Gołkowskiemu możemy zobaczyć, jak może zmienić się człowiek pod wpływem warunków zewnętrznych. Książka skłania też do przemyśleń, jak my byśmy zachowali się na ich miejscu. Akcja toczy się bardzo wartko, zabieg przeskakiwania w rozdziałach do punktu widzenia postrzegalnych żołnierzy z różnych stron konfliktu bardzo ubarwia narrację.

 

Muszę się przyznać, że jest to pierwszy tom z tej serii, który dane było mi czytać, ale zdecydowanie nie ostatni. Autora znałam wcześniej, ze - świetnego zresztą - cyklu Komornik. Na pewno przeczytam poprzednie tomy z serii Stalowe Szczury, tym bardziej, że akcja wcześniej wydanych powieści Błoto oraz Chwała usadowiona jest w roku 1922, więc 4 lata po wydarzeniach w Forcie 72. Zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę. Mam nadzieję, że pomysłowość autora pozwoli rozszerzyć tą interesującą serię wydawniczą o kolejne tomy. Kusi mnie żeby życzyć Michałowi Gołkowskiemu - niech moc będzie z Tobą!

 

Książkę przeczytałam przedpremierowo dzięki uprzejmości wydawnictwa Fabryka Słów.

 

Tytuł: Fort 72

Autor: Michał Gołkowski

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data premiery: 05.03.2021

Natalia Zoń – Poinformowani.pl

Natalia Zoń

Miłośniczka teatru, a szczególnie musicali. Gdy akurat nie jest w teatrze lub na koncercie, czyta i pisze o kulturze. Wielbicielka dobrej muzyki, zwłaszcza tej odtwarzanej z winyli. E-mail: nataliazon@icloud.com