„Zbyt wiele zim minęło, żeby był wiosna” - recenzja
zdjęcie własne

„Zbyt wiele zim minęło, żeby był wiosna” - recenzja

  • Dodał: Daniel Sztyk
  • Data publikacji: 05.04.2021, 00:34

Filip Zawada, twórca Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek, powraca z nową powieścią. W książce zatytułowanej Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna bierze na warsztat toksyczną relację w rodzinie, która oddziałuje na głównego bohatera przez całe życie. Już na początku muszę przyznać, że nominowany do Nike pisarz wprowadza czytelnika w bardzo ciekawe stany podczas lektury. Nawet, gdy się uśmiechamy, to tak naprawdę robimy to przez łzy.

 

Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna to historia Szczepana, zgryźliwego tetryka, który jawi się czytelnikom jako człowiek bez serca. Patrzymy na niego oczami jego wnuka, który jest narratorem całej opowieści. Cała książka składa się z opisów różnych sytuacji, w których narrator i Szczepan musieli się skonfrontować. Nie brakuje również miejsca na przemyślenia bohatera, który musi rozliczyć się wewnętrznie ze swoim toksycznym dziadkiem, ale przede wszystkim spróbować zrozumieć i zaakceptować siebie.

 

Najmocniejszą stroną najnowszej powieści Filipa Zawady jest główny bohater. Wnuczek Szczepana to stadium wielu ludzkich emocji. Odczuwa samotność, poszukuje swojego miejsca w świecie. Fatum dziadka sprawia jednak, że nie jest on w stanie żyć normalnie. Każda kolejna praca, której się podejmuje, kończy się fiaskiem. Szanse na znalezienie drugiej połówki maleją z każdym rokiem. Nie umie on docenić siebie oraz nie jest mu dane zobaczyć najjaśniejszych stron życia, co skazuje go na permanentny smutek. Żaden z czytelników nie chciałby się znaleźć w położeniu głównego bohatera, jednak każdy z nas mu współczuje. 

 

Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak autorowi Psów pociągowych udaje się przedstawić toksyczną relację. Używa lekkiego języka, by opowiedzieć o czymś ważnym, o czymś, co jest przerażające. Pisarzowi udaje się uchwycić psychiczne wyniszczenie, które pogłębia się w głównym bohaterze z każdą kolejną myślą o oprawcy. Zawada jednak nie daje tutaj jednowymiarowego obrazu toksycznej relacji dziadka i wnuczka. Nie odbiera im szansy na zgodę w pewnych kwestiach. Czasami nawet pokazuje, że ludzie będący w takich szkodliwych relacjach znajdują w nich zrozumienie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to tylko pozory, ponieważ każda relacja tego typu jest destrukcyjna.

 

Kreacje bohaterów, ważny temat, język pełen świeżości i ogólnie pojęta błyskotliwość czynią Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna bardzo ciekawą pozycją. Filip Zawada staje się jednym z najciekawszych twórców polskiej literatury pięknej, twórcą, który umie mówić o ważnych rzeczach w sposób bardzo przystępny. Wypada docenić fakt, że bolesny traktat o cierpieniu został tu zamieniony w ironiczną, obyczajową opowieść, która jest po prostu z życia wzięta. To, co nas czeka po lekturze najnowszej powieści Filipa Zawady, to zachwyt oraz oczekiwanie na kolejną książkę tego twórcy.

 

Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna zostało wydane przez wydawnictwo Znak. Książka miała swoją premierę 24 marca 2021 roku.

Daniel Sztyk – Poinformowani.pl

Daniel Sztyk

Rozkochany w kinie i literaturze student polonistyki. W wolnych chwilach, gdy akurat nie siedzi w kinie, ogląda Premier League, by rozkoszować się magią futbolu. E-mail: danielszdanielsztyk@gmail.com