Ikona polskiego postmodernizmu w architekturze do rozbiórki
Wikimedia/Volens nolens kraplak

Ikona polskiego postmodernizmu w architekturze do rozbiórki

  • Dodał: Joanna Cwynar
  • Data publikacji: 24.04.2021, 13:44

Dawny dom towarowy Solpol, czyli jeden z najbardziej ikonicznych i krzykliwych przykładów polskiego postmodernizmu w architekturze, ma zniknąć z mapy Wrocławia. Spółka Polsat Nieruchomości, będąca właścicielem budynku, złożyła wniosek o jego rozbiórkę.

 

Solpol powstał w 1992 roku na rogu ulic Świdnickiej i Franciszkańskiej, w sąsiedztwie Kościoła św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława. Przed wojną działkę, na której znajduje się budynek, zajmowały domy i dziewiętnastowieczne kamienice o funkcjach mieszkalno-handlowych. W czasie wojny budowle zostały zniszczone, a ich ruiny rozebrane w latach powojennych. Do początku lat 90. w miejscu kamienic mieściły się prowizoryczne, parterowe budynki z przeznaczeniem handlowym i gastronomicznym, dopóki działka nie została zakupiona przez Zygmunta Solorza – właściciela Solpolu, czyli firmy zajmującej się importem i dystrybucją elektroniki. Nowy właściciel działki chciał wybudować w tym miejscu nowoczesny dom towarowy, ponieważ wszystkie funkcjonujące wówczas we Wrocławiu obiekty tego typu pochodziły jeszcze z czasów przedwojennych.

 

Autorem projektu słynnego budynku zostało, prowadzone przez Wojciecha Jarząbka, biuro architektoniczne Studia Ar-5. Niemal od początków swojego istnienia specyficzny obiekt budził we wrocławianach sprzeczne emocje – niektórzy uważali go za niegustowne kuriozum, a inni za doskonałą realizację polskiego postmodernizmu. Obiekt idealnie wpisywał się w założenia architektonicznego nurtu, który odcinał się od wcześniej obowiązującego stylu modernistycznego, w którym forma architektoniczna miała być prosta, nowoczesna i wynikająca z funkcji. Budynki postmodernistyczne miały natomiast łączyć różnorodne historyczne formy, być mocno wpisane w kontekst i w nastrój miejsca, w którym się znajdują oraz być urzeczywistnieniem fantazji i indywidualnych upodobań architekta i inwestora. W postmodernizmie większe znaczenie od funkcjonalności miała forma, której kształt, kolor i dekoracje miały budzić zaskoczenie, przeciwstawiać się nudzie i prostocie modernizmu, a także obrazować żart i ironię w architekturze. Choć projektowi Jarząbka często zarzucano właśnie brak wpisania budynku w otoczenie, to w istocie obiekt silnie odwoływał się do sąsiadujących z nim budowli – geometryczna, szklana wieżyczka nawiązywała do kształtu absydy Kościoła św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława; trójkątne elementy elewacji odnosiły się do średniowiecznych rzygaczy świątyni, a ukośne wejście do Solpolu, zdobiące go kolumny i rytm jego witryn powtarzały wygląd wejścia i elewacji neobarokowego Hotelu Monopol, który znajduje się po drugiej stronie kościoła. Fantazyjna forma i niecodzienne kolory budowli miały natomiast budzić zaskoczenie i zwracać uwagę przechodniów. To wszystko sprawiło, że budynek został uznany za ikoniczną wręcz realizację polskiego postmodernizmu, w której odbijała się, jak w soczewce, panująca w początkowych latach transformacji atmosfera: pęd rozwoju, mieszanie się starego z nowym, wreszcie możliwe do spełnienia marzenia o zachodniej nowoczesności i dobrobycie oraz radość z odzyskanej wolności. Jak określił to były prezydent Wrocławia, Bogdan Zdrojewski:

 

– Solpol był świadectwem epoki, odreagowaniem przez wrocławian lat komuny.

 

Początkowo obiekt budził wśród mieszkańców miasta duże zainteresowanie, ponieważ był wyposażony w pierwsze we Wrocławiu ruchome schody, a także windy, klimatyzację, nowoczesny system ogrzewania i monitoring kamer przemysłowych. Budynek skupiał też stoiska i działy oferujące towary różnych branż. Znaczenie budowli zmniejszyło się jednak na początku XXI wieku, kiedy zaczęły pojawiać się duże hipermarkety i galerie handlowe. Najemcy sukcesywnie zaczęli opuszczać lokale Solpolu, a coraz większa część budynku przestawała być użytkowana. Nie było również szans na przebudowę obiektu na inne cele, a dalsze utrzymywanie go przynosiło straty. To wszystko skłoniło w 2009 roku właściciela budynku do decyzji o jego rozbiórce i wybudowaniu w tym miejscu nowego obiektu. Taka decyzja spotkała się jednak z głośną krytyką środowisk architektonicznych, które zwracały uwagę na duże znaczenie budynku dla historii polskiej architektury i wysoką wartość artystyczną budowli. W 2015 roku aktywiści broniący Solpolu złożyli wniosek do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie obiektu na listę zabytków, by uchronić go przed zniszczeniem. Wniosek jednak odrzucono, ponieważ uznano, że w świetle obowiązujących przepisów budynek nie ma on wartości artystycznej, naukowej i historycznej. Mimo licznych odwołań od tej decyzji, uzupełnianych kolejnymi wypowiedziami eksperckimi, nic się nie zmieniło. W maju 2020 roku odrzucono ostatnie odwołanie, a spółka Polsat Nieruchomości złożyła wniosek o rozbiórkę. Jeśli zostanie on rozpatrzony pozytywnie przez władze Wrocławia, budynek będzie mógł zostać rozebrany.

Źródła: architektura.muratorplus.pl, wroclaw.naszemiasto.pl