"Zamilknij na zawsze" Keri Beevis - recenzja

"Zamilknij na zawsze" Keri Beevis - recenzja

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 27.06.2021, 21:48

Wydawnictwo MUZA w ostatnich miesiącach wprowadziło na rynek klika thrillerów autorstwa angielskich pisarek. Wszystkie one były interesujące, wciągające na swój sposób. Jednak Zamilknij na zawsze Keri Beevis jest z tej serii zdecydowanie najlepsza.

 

Opis fabuły:

 

Lila Amberson jako jedyna wyszła cało z tragicznego wypadku drogowego. Po opuszczeniu szpitala powoli dochodzi do siebie i jest dobrej myśli. Niestety niewiele pamięta z tego, co się wydarzyło. Po serii niepokojących incydentów zaczyna bać się o swoje bezpieczeństwo. Czy popada w paranoję, czy naprawdę dzieje się coś złego? Ceniony autor kryminałów, Jack Foley nie może otrząsnąć się z szoku. W tym samym wypadku zginęła jego siedemnastoletnia siostra. Kiedy pierwszy raz spotyka Lilę, nie jest w stanie zapanować nad emocjami i obwinia ją o śmierć Stephanie. Lila wręcza mu medalion, który rzekomo należał do jego siostry, jednak w związku z tym tajemniczym przedmiotem pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Lila i Jack angażują się w amatorskie śledztwo, żeby wyjaśnić, co tak naprawdę stało się późnym wieczorem, kiedy doszło do tragedii. Nie są jednak świadomi, że ktoś uważnie ich obserwuje. Ktoś, kto ma bardzo wiele do stracenia, i jest gotów zrobić wszystko, żeby uciszyć tych, którzy spróbują odkryć prawdę.

 

Moje wrażenia:

 

Wydawca nie przesadził w swoim opisie nowej powieści Keri Beevis. To wciągający, intrygujący, zaskakujący kryminał, którego nie powstydziliby się tacy uznani autorzy jak Harlan Coben czy Tess Gerritsen. Akcja wciąga od pierwszych stron, trzyma w napięciu przez cały czas aż do zaskakującego finału. Przyznaję bez bicia, że zajrzałem w trakcie lektury na kilka ostatnich stron, bo musiałem kilka razy oderwać się od czytania z powodu obowiązków zawodowych, a trudno mi było powstrzymać się od poznania rozwiązania intrygi. Nawet jednak to nie popsuło mi przyjemności odsłaniania kolejnych elementów misternie zbudowanej przez autorkę intrygi. Widać, że Beevis miała cały pomysł na książkę bardzo dokładnie przemyślany, nie ma tu scen niepotrzebnych, nic nie wnoszących, jakie trafiają się w wielu kryminałach autorów o mniej wyrobionym piórze. Akcja jest równa, toczy się w wysokim, choć nie zawrotnym tempie, nie ma narracyjnych przestojów. Może nie jest to tempo Lee Childa, czy nawet Remigiusza Mroza, jeśli szukać analogii polskojęzycznych, ale za grosz tu angielskiej flegmy i rozciągania wydarzeń w nieskończoność.

 

Mocną stroną tej książki jest też jednorodność narracji. Autorka, dzięki Bogu, nie poszła w zgodzie z modą panującą we współczesnej literaturze kryminalnej z kręgu anglosaskiego przedstawiania opisywanych wydarzeń z kilku perspektyw osobowych, czasowych i przestrzennych. Mamy tu trzecioosobowego narratora, przedstawiającego historię chronologicznie w czasie przeszłym. Taka kryminalna klasyka, od której nie wiadomo czemu niektórzy na siłę starają się odejść, powodując u czytelnika poznawczy chaos i dyskomfort. Bardzo mocną stroną książki jest przekład Pawła Wolaka. Świadomie używam słowa "przekład", a nie "tłumaczenie", bo w czasie lektury nie czuje się, że książka napisana była oryginalnie w innym języku niż polski. Wszelkie angielskojęzyczne naleciałości, czasami powodujące w innych pozycjach zgrzytanie zębami, zostały tu wygładzone, usunięte. Taka transkrypcja wymaga świetnej znajomości języka angielskiego i polskiego, a to wśród współczesnych tłumaczy nie jest normą.

 

Postaci w powieści są wyraziście narysowane. Źli są naprawdę źli, dobrzy faktycznie dobrzy. Może brakuje tu odcieni szarości i bieli w charakterystykach głównych bohaterów, ale w kontekście całej historii ma to swoje uzasadnienie. To nie jest thriller psychologiczny, w którym postaci mają być niejednoznaczne, skłaniać do przemyśleń. To nie jest literatura misyjna, to kawał dobrej literatury sensacyjnej, która ma wciągać, bawić, a nawet trochę przestraszyć. Zamilknij na zawsze wszystkie te kryteria spełnia. Doskonała lektura na początek wakacji, kiedy, przynajmniej teoretycznie, wszyscy mamy nieco więcej wolnego czasu. Wciąga i nie chce wypuścić.

 

Na oficjalnej stronie autorki w języku angielskim w jej dorobku jest już pięć pozycji, Muszę szczerze przyznać, że mam nadzieję, że wydawnictwo MUZA postara się o tłumaczenie pozostałych czterech powieści, które, przynajmniej na postawie krótkich opisów, zapowiadają się równie interesująco, jak Zamilknij na zawsze.

 

Keri Beevis – autorka międzynarodowych bestsellerów. Mieszka w angielskim hrabstwie Norfolk, razem z dwoma niesfornymi kotkami Ellie i Lolą. W domu zawsze trzyma zapas czerwonego wina, najlepszego paliwa do pisania. Uwielbia filmy Alfreda Hitchcocka, fascynują ją przerażające miejsca i z wielkim zaangażowaniem bierze udział w organizowanych w miejscowych pubach quizach z wiedzy ogólnej. Więcej informacji o autorce i jej książkach można znaleźć na stronie:  www.keribeevis.com.

 

Tytuł: „Zamilknij na zawsze”

Autor: Keri Beevis

Data premiery: 16.06.2021

Cena: 42,90 zł

Wydawnictwo Muza

 

Ocena: 8/10

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.