Open'er Park - Dawid Podsiadło roztańczył gdyńską publiczność [RELACJA]
Izabela Brzostek

Open'er Park - Dawid Podsiadło roztańczył gdyńską publiczność [RELACJA]

  • Dodał: Izabela Brzostek
  • Data publikacji: 28.07.2021, 13:37

Za nami drugi tydzień koncertowych spotkań, w gdyńskim Parku Kolibki, podczas Open'er Park. Miniony weekend zdecydowanie został zdominowany przez jednego artystę, a był nim Dawid Podsiadło, który wyprzedał wszystkie trzy koncerty zaplanowane na piątek, sobotę i niedzielę.

 

W sobotni wieczór jako pierwszy na scenie pojawił się Patrick The Pan z zespołem, który zaprezentował materiał z wydanej pod koniec czerwca swojej czwartej płyty pt. Miło wszystko. Artysta wyszedł na scenę w świetnym humorze, co dało się wyczuć już od pierwszych minut, roześmiany i roztańczony zachęcał publiczność do wspólnej zabawy. Patrick przygotował także niespodziankę w postaci gości, którzy pojawili się na albumie. Utwór Zmiany, zmiany, przy ogromnej uciesze i aplauzie publiczności, wraz z muzykiem wykonał raper Meek Oh Why?. Z kolei w piosence Toronto wsparli Patricka w chórkach: Agnieszka Bigaj, Julia Kulpa, Magdalena Laskowska oraz Dawid Podsiadło. Widać było duże wzruszenie i radość artysty podczas tego występu.

 

 

Wreszcie przyszedł czas na występ artysty, dla którego tak licznie zgromadziła się publiczność. Dawid Podsiadło wraz ze swoim fenomenalnym zespołem wszedł na scenę i z miejsca porwał tłum, rozpoczynając od energetycznego, hitowego Nie ma fal. Publiczność spragniona muzyki po tak długiej przerwie od pierwszych minut dała się porwać do zabawy, a ręce poszybowały w górę. Podczas kolejnych utworów czuło się coraz większą radość, zarówno od Dawida i jego muzycznej bandy, jak i zgromadzonych pod sceną ludzi. Wspólne tańce, śpiewy i okrzyki trwały przez kolejne, znane wszystkim numery, a były to: Pastempomat, Najnowszy klip oraz Trofea. Następny utwór pt. No, zapowiedziany przed samego Dawida jako najbardziej rockowy w jego twórczości, od razu sprawił, że moje wspomnienia powędrowały do genialnego koncertu na PGE Narodowym, gdy w trakcie tego utworu razem z artystą skakał cały stadion. Podczas open'erowego koncertu publiczność była zdecydowanie mniej liczna, jednak tamte odczucia powróciły, dając namiastkę normalności i nadzieję na pełen powrót muzycznych wydarzeń.

 

 

Następnie usłyszeliśmy utwory Co mówimy, Dżins oraz Nieznajomy. Ten ostatni to jeden z tych, które za każdym razem wywołują niesamowite emocje. Wzmaga to z pewnością fakt, że Dawid jest artystą, który za każdym razem zmienia interpretacje swoich utworów. Tutaj ryknie, tam zmieni fragment oryginalnego tekstu. Przykładowo w piosence Trofea zamiast słów: Codziennie słyszę: "znów coś wygrałeś" / Zaraz braknie miejsca na kolejny diament usłyszeliśmy wersję: Codziennie słyszę: "znów coś wygrałeś" / Ostatnio znów dostałem kolejny diament. Było to nawiązanie do otrzymania przez niego niedawno podwójnie diamentowej płyty za album Małomiasteczkowy. Takich zmian pojawia się wiele, artysta często improwizując dodaje nawet zupełnie nowe słowa do swoich utworów. To wszystko sprawia, że każdy koncert Dawida jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Na uwagę zasługuje także zespół, który muzyk zgromadził wokół siebie, jak niesamowicie zdolni są to muzycy. Widać i czuć, że wspólne granie sprawia im ogromną frajdę, a obserwowanie roześmianych i roztańczonych trytytek, tj. dziewczyn śpiewających w chórkach (Agnieszka Bigaj, Julia Kulpa, Magdalena Laskowska), było ogromną przyjemnością. Fajnie widzieć jak dziewczyny coraz śmielej zaznaczają swoją pozycję na scenie oraz w zespole.

 

 

W końcu przyszedł czas, aby na chwilę zwolnić, a także porozmawiać. Dawid podczas koncertu zawsze znajduje chwilę, aby udzielić odpowiedzi na często dość kłopotliwe pytania publiczności. Tym razem tematem numer jeden była oczywiście jego nowa fryzura, co wywołało masę śmiechu. Dawid nie ukrywał radości z komplementów płynących w stronę jego długich loków, jednak skwitował, że to tylko chwilowa zmiana wizerunku. Usłyszeliśmy zatem pełne emocji wykonanie utworu Nie kłami, w którym pod koniec na skrzypcach swoje umiejętności zaprezentowała Magdalena Laskowska. Następnie wybrzmiały najbardziej znane w twórczości Podsiadło numery: Trójkąty i kwadraty oraz W dobrą stronę, chóralnie zaśpiewane przez publiczność. Warto zaznaczyć, że podczas koncertu czuło się zarówno od Dawida jak i zespołu ogromny luz i radość, co przekładało się na pozytywne emocje publiczności. Nowy wizerunek muzyka i całego zespołu, dresy, łańcuchy na szyi, muzyczne nawiązania do lat 90., sprawiły, że uśmiech nie schodził z twarzy. To, co czuło się przez te dziewięćdziesiąt minut, to poczucie wolności i szczęścia z bycia tu i teraz. Na bis zespół zagrał dwa utwory - Małomiasteczkowy oraz Matylda.

 

Niezależnie od podejścia do muzyki Dawida, jego, jakby nie patrzeć, fenomenu oraz tego, co się wokół niego dzieje, każdy powinien wydać ocenę o nim i jego twórczości dopiero po usłyszeniu artysty na żywo. Jego emocjonalność, wrażliwość, muzykalność oraz umiejętność modulowania niesamowitym wokalem są po prostu czymś niezwykłym. Jest to bez wątpienia artysta, którego nie było od lat na polskiej scenie muzycznej i cieszę się, że przyszło mi obserwować jego ogromny rozwój i sukces.

 

Ludzie zgromadzeni pod sceną długo dyskutowali o tym muzycznym wydarzeniu, dało się zaobserwować roześmiane i pełne emocji twarze. Taka namiastka festiwalu i normalności była po prostu potrzebna po tych wielu miesiącach zamknięcia. Koncertowe spotkania podczas Open'er Park potrwają aż do 22 sierpnia. Już od czwartku wystąpią: OIO, schafter, Artur Rojek, Kasia Lins, Baasch, Sorry Boys, Organek, Molesta Ewenement. A w kolejnych sierpniowych tygodniach pojawią się: Natalia Przybysz, Maria Peszek, Kwiat Jabłoni, Rysy, Pezet, Sokół, Tymek, Krzysztof Zalewski czy Måneskin.

Izabela Brzostek – Poinformowani.pl

Izabela Brzostek

Moje ulubione miejsce to te pod sceną na koncercie. Piszę o muzyce z miłości do muzyki.