Charlie Watts po raz pierwszy od 58 lat nie zagra z The Rolling Stones
Jim Pietryga/WikimediaCommons

Charlie Watts po raz pierwszy od 58 lat nie zagra z The Rolling Stones

  • Dodał: Jakub Banaszewski
  • Data publikacji: 05.08.2021, 18:41

Legendarne kamienie rock and rolla po raz pierwszy od ponad pół wieku potoczą się w niepełnym składzie. Na zbliżającej się amerykańskiej trasie The Rolling Stones zabraknie bowiem oryginalnego perkusisty - Charliego Wattsa. 

 

The Rolling Stones niezmiennie od prawie 60 lat są prawdziwą rockową instytucją, niezniszczalną grupą i synonimem tego, co najlepsze i najważniejsze w rock and rollu. Założony w 1962 roku zespół nawet nie myśli, by zwolnić tempo i przejść na zasłużoną emeryturę. Od jakiegoś czasu w środowisku muzycznym pojawiają się plotki o pracach nad kolejnym studyjnym albumem Stonesów, a grupa, mimo obostrzeń związanych z pandemiczną sytuacją, ogłosiła również jesienną trasę koncertową po USA. I kiedy wydawało się, że The Rolling Stones znów są nie do zatrzymania, świat obiegła zaskakująca wiadomość z obozu dinozaurów rock and rolla. Otóż, jeden z filarów zespołu, obecny w jego szeregach od 1963 roku - perkusista Charlie Watts - opuści nadchodzącą trasę koncertową. Będzie to pierwsze tego typu wydarzenie w całej historii legendarnej kapeli, bowiem Watts nie opuścił żadnego koncertu zespołu od 58 lat. Powodem tej decyzji jest przebyty niedawno zabieg medyczny, który wykluczył muzyka z rozpoczynającego się we wrześniu tournée po Stanach Zjednoczonych. Informację tę potwierdził oficjalnie zespół, który opublikował oświadczenie na swoich profilach w mediach społecznościowych. 

 

 

Jak czytamy w oświadczeniu, 80-letni muzyk czuje się dobrze i operacja zakończyła się sukcesem, jednak ciągle to za wcześnie, by Watts mógł w pełni sił dołączyć do zespołu na trasie. Na scenie zastąpi go uznany perkusista sesyjny Steve Jordan, który współpracował m.in. z gitarzystą Stonesów - Keithem Richardsem. W mediach społecznościowych z miejsca pojawiły się słowa wsparcia dla zespołu i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i za perkusję dla samego Charliego. Komentarzy nie szczędzili również wszyscy pozostali członkowie The Rolling Stones. Wokalista Mick Jagger podziękował Steve'owi Jordanowi za wypełnienie chwilowej luki po oryginalnym perkusiście, z kolei gitarzysta Ronnie Wood zdradził, że sam Watts nalegał, by zespół wyruszył w trasę bez niego i trwające od ponad pięciu dekad przedstawienie mogło trwać dalej.

 

The Rolling Stones wystąpili w 2018 roku w Warszawie, gdzie jednocześnie dali ostatni do tej pory koncert na Starym Kontynencie. Jednak zgodnie ze słowami jednego ze swoich największych hitów Start Me Up - ani myślą o przerwie. Obyśmy tylko jeszcze mieli okazję zobaczyć ten legendarny zespół w akcji w pełnym, oryginalnym składzie.

 

Źródło: Facebook/The Rolling Stones, Ronnie Wood, Consequence of Sound