Wielka Brytania: nowa ustawa stanowi zagrożenie dla świata sztuki

  • Dodał: Marta Wolf
  • Data publikacji: 07.09.2021, 21:35

Jeśli Wielka Brytania cieszyła się okresem względnego spokoju w ciągu ostatniej dekady, strajki przeciwko Brexitowi w 2018 r., Extinction Rebellion w 2019 r., Black Lives Matter w 2020 r. i Kill the Bill w 2021 r. wszystko to zmieniły. Teraz ustawa o policji, przestępczości, wyrokach i sądach, która obecnie przechodzi przez Izbę Lordów, ma na celu ograniczenie prawa do protestów. 

 

Świat sztuki stał się przestrzenią do rozmowy i debaty, a coraz więcej artystów w swojej pracy stawia czoła problemom społeczno-politycznym. Ingerują oni w przestrzeń publiczną w formie murali, plakatów czy performansu. Wpływ miały również protesty przeciwko instytucjom, czego przykładem jest kampania Sackler Pain prowadzona przez Nan Goldin, która była wymierzona w muzea przyjmujące pieniądze od rodziny Sacklerów zamieszanej w kryzys opioidowy w Stanach Zjednoczonych.

 

Projekt ustawy zakłada, że funkcjonariusze policji będą mogli sami określić to, co ich zdaniem wywołuje zakłócenie. Dodatkowo będą uprawnieni do decydowania o początku i końcu protestu. Policjanci wyżsi rangą będą mogli ustalać limit hałasu i interweniować, gdy zostaną one przekroczone. 

 

Część ustawy również wzbudziła zaniepokojenie ze względu na jej niejasność. W zeszłym roku, kiedy debaty o prawach muzealników i obalaniu pomników rozgrywały się, w większości pokojowo, na ulicy, media odpowiedziały raportami i opiniami. Zgodnie z tą ustawą nie jest jasne, czy takie artykuły lub nawet prowokacyjne filmy dokumentalne będą traktowane jako podżeganie.

 

Rząd, na czele z brytyjską Minister Spraw Wewnętrznych, tłumaczy konieczność zmiany ustawy w celu ograniczenia zakłóceń. Natomiast wielu krytyków twierdzi, że rząd chce ograniczyć wolność słowa.

Źródło: theartnewspaper, The Guardian