"Łabędzi śpiew" w reż. Todda Stephensa - gorzka komedia o samotności [RECENZJA]
Magnolia Pictures & Magnet Releasing/Youtube screenshot

"Łabędzi śpiew" w reż. Todda Stephensa - gorzka komedia o samotności [RECENZJA]

  • Dodał: Beata Pożarycka-Pamuła
  • Data publikacji: 18.09.2021, 09:55

Głównym bohaterem filmu jest Pat - były właściciel eksluzywnego salonu fryzierskiego w małym amerykańskim mieście, postać niegdyś ekstrawagancka i niezwykle ciekawa. Dziś, jako mieszkaniec domu starców, dnie spędza na nielegalnym popalaniu papierosów oraz składaniu serwetek podkradanych z jadalni. Już nie przypomina dawnego siebie. Tęskni za minionym życiem - domem, partnerem i frustruje go infantylizacja, z którą spotyka się w ośrodku. Gdy starca niespodziewanie odwiedza adwokat, by poinformowac o ostatniej woli zmarłej klientki, wspomnienia ożywają.

 

Wiadomość, z którą przychodzi wykonawca testamentu Rity, niezwykle szanowej i zamożnej mieszkanki Sandusky w stanie Ohio, jest niecodzienna. Była klientka Pata zastrzegła w testamencie, że chce, by ten wykonał jej pogrzebową fryzurę i makijaż. Mistrz nożyczek, mimo oferowanego hojnego wynagrodzenia, syczy, by pochowali ją w złych włosach. Rita przez trzydzieści lat, w każdy piątek, podczas korzystania z jego usług, zwierzała mu się. Miał ją za przyjaciółkę, więc kiedy nie pojawiła się na pogrzebie jego partnera Davida, pękło mu serce.

 

Fabuła czarnej komedii pokazuje, że nietolerancja nie jest jakąś abstrakcją z obszaru ludzkich przekonań a realną niesprawiedliwością, za którą kryją się indywidualne tragedie. Pat, niegdyś kolorowy ptak z charakterystyczną biżuterią, po latach zupełnie nie przypomina siebie. Zgorzkniałego, przyodzianego w szary dres starca, mało kto rozpoznaje na ulicy. Mężczyzna utracił barwne, pełne sukcesów życie i stłamsił ciekawą osobowość, wskutek wykluczenia. Rita nie przyszła na pogrzeb jego partnera z powodów politycznych - bała się, co powiedzą ludzie. Po wszystkim nie miała odwagi spojrzeć przyjacielowi w oczy, więc zmieniła usługodawcę na salon konkurencyjny. Wybór wpływowej i popularnej kobiety przyczynił się do upadku zakładu nietuzinkowego fryziera. Główny bohater, utracił nie tylko partnera, przyjaciółkę i miejsce pracy, ale także cały majątek. On i David nie mieli prawa do zawarcia małżeństwa, dlatego też bratanek Davida odziedziczył po wuju wszystko, zostawiając Pata z niczym.

 

Uważam, że Łabędzi śpiew to bardzo dobry film, niosący za sobą potrzebny przekaz. Jest gorzką refleksją o samotnej starości, opowieścią o stratach, w tym - o tym, ile tracimy, nie będąc sobą. Trudną tematykę balansują zabawne momenty. Gwarantuję, że na słodko-gorzkim finiszu filmu, wiele osób wybuchnie śmiechem, ocierajac łzy wzruszenia. Łabędzi śpiew będziecie mogli zobaczyć na platformie outfilm.pl w ramach 12. LGBT Film Festival.

Tytuł: Łabędzi śpiew / Swan Song

Reżyseria/scenariusz: Todd Stephens

Obsada: Udo Kier, Jennifer Coolidge, Linda Evans, Michael Urie, Roshon Thomas, Ira Hawkins

Gatunek: Komedia, Dramat

Muzyka: Chris Stephens

Zdjęcia: Jackson Warner Lewis

Produkcja: USA

Premiera: 2021

Czas: 105 minut

Beata Pożarycka-Pamuła – Poinformowani.pl

Beata Pożarycka-Pamuła

Prawniczka, dziennikarka i aktywistka. W swojej pracy społecznej skupiona przede wszystkim na prawnej ochronie przed przemocą. Kontakt: beatapozarycka@gmail.com