"W umyśle mordercy" - recenzja

"W umyśle mordercy" - recenzja

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 06.10.2021, 10:15

W umyśle mordercy nie jest lekturą łatwą ani przyjemną, ale czytelnicy, którzy lubią krwawe thrillery, najlepiej z seryjnymi psychopatycznymi mordercami, na pewno polubią książkę Deana Haycocka. Daje ona doskonałą okazję weryfikacji literackich obrazów psychopatycznych zbrodniarzy z naukową, dobrze udokumentowaną, rzeczywistością. 

 

Żeby była jasność: W umyśle mordercy nie jest beletrystyką, choć mieści w sobie fragmenty, które bez problemu znalazłyby miejsce w klasycznym mrocznym thrillerze. Jest ich jednak niewiele i nie służą rozrywce czytelnika, lecz zagajeniu tematyki, która będzie poruszana w kolejnych akapitach rozdziału. Częściowo są to opisy faktycznych zbrodni, po części inwencja autora, a raczej naukowców, którzy zajmują się tematyką psychopatycznych morderców.

 

Jednakże zasadniczą częścią książki jest przedstawienie neurobiologicznych podstaw psychopatii, jej podtypów, różnicowania z innymi zaburzeniami psychicznymi, które błędnie rozpoznawane są jako psychopatie. Autor pokazuje potencjalną etiologię patologii umysłów psychopatycznych przestępców, ale także psychopatów zaadaptowanych (odnoszących sukcesy). Jak się okazuje, zaburzenia neurohormonalne występują nie tylko u seryjnych morderców, ale też u wielu zwykłych ludzi, którzy nie popełniają przestępstw, albo nie dają się na nich złapać, lecz potrafią dominować w otoczeniu rodzinnym, zawodowym. Haycock stawia tezę, że psychopaci są wśród nas i zaskakująco mocno ją dowodzi. Okazuje się, że psychopatia w znacznej mierze uwarunkowana jest zmianami w budowie i funkcji naszego mózgu, że niekoniecznie, jak dotąd sądzono, jest wynikiem traumatycznych przeżyć, najczęściej doznanych w dzieciństwie lub nawet życiu płodowym. Na koniec książki, i to dla wielu czytelników może być najciekawsze, pokazuje (pośrednio) w jaki sposób można wybadać psychopatę w naszym otoczeniu, jak można ocenić też własną skłonność do zachowań przypominających jako żywo reakcje maniakalnych przestępców. Są to części dla odważnych, żartobliwie rzecz ujmując.

 

Jest to książka naukowa, być może Haycock nie dostanie za nią tytułu profesorskiego, być może nie trafi ona do kanonu studiów specjalizacyjnych z psychiatrii, ale jest pełna opisów prawdziwych, bardzo rozbudowanych i skomplikowanych eksperymentów naukowych, odniesień do tekstów źródłowych z najpoważniejszych czasopism naukowych, jak choćby Nature. Każde wspomnienie o wynikach badań opatrzone jest przypisem odsyłającym do tekstu źródłowego, ba, każde stwierdzenie faktu jest opatrzone odesłaniem do źródła, choćby to była wymiana maili z innym naukowcem, czy rozmowa telefoniczna. Autor używa bardzo wielu profesjonalizmów i terminów stricte naukowych, nie jest to więc raczej książka dla osoby, która nie ma choćby podstawowej wiedzy o anatomii, fizjologii i biologii jako takiej. Kompletnemu biologicznemu laikowi będzie trudno przez książkę po prostu przebrnąć.

 

W umyśle mordercy napisana jest językiem przystępnym, nie jest to sensu stricte rozprawa naukowa, autor wiele podstawowych i bardziej zaawansowanych pojęć szeroko i zrozumiale wyjaśnia. Nie zawsze jednak tak jest, czasami Haycock wchodzi na poziom dyskursu akademickiego i w takich momentach lektura jest trudna, nawet dla mnie, a przecież jestem lekarzem - co prawda nie psychiatrą, ale jednak osobą z naukowymi tekstami o tematyce medycznej zaznajomiony dość dokładnie. Ten poziom trudności jest jak sinusoida, faluje przez blisko 380 stron, tak jakby w autorze ścierały się dwie osobowości - jedna bardziej naukowa, druga bardziej dydaktyczna. Ciekawie i zrozumiale robi się pod koniec, kiedy wyjaśnione są kwestie wpływu ustalenia biologicznego podłoża psychopatii na orzecznictwo sądowe.

 

Słabą stroną książki są częste powtórzenia. Pewne koncepcje, myśli, sformułowania powracają do znudzenia, można niekiedy odnieść wrażenie, że autor trochę na siłę rozciąga i rozwleka swoje dzieło. Jestem zdania, że wszystko, co zostało napisane można było zmieścić w połowie objętości, którą otrzymaliśmy. Tylko że wtedy ani by to nie była książka, ani artykuł. Z drugiej strony cenne jest to, że Haycock przedstawia fakty, naświetla je z różnych stron, ale pozostaje w istocie bezstronny, nie narzuca swojego poglądu na omawianą problematykę, choć zapewne wyrobione zdanie ma - sam jest naukowcem i zajmuje się mózgiem i jego funkcjonowaniem. W tym kontekście książka ma charakter reportażu.

 

Reasumując, na pewno nie jest to lektura na dwa wieczory. Nie porwie jak medyczny thriller Tess Gerritsen, czy cykl Jo Nesbo o Harrym Hole walczącym z zastępami seryjnych morderców. Nie wciągnie jak książka Robina Cooka, czy nawet średniej klasy kryminał Remigiusza Mroza. Książka do pochłaniania raczej małymi łykami niż haustami, ale warta sięgnięcia. Zmienia nie tylko spojrzenie na bohaterów literatury sensacyjnej, ale przede wszystkim na otaczający nasz świat i nas samych.

 

A może i Ty jesteś psychopatą? Odważysz się sprawdzić?

 

Dean A. Haycock – doktor w dziedzinie neurobiologii, doktorat obronił na Uniwersytecie Browna. Posiada status członka Krajowego Instytutu Zdrowia Psychicznego Uniwersytetu Rockefellera. Wyniki jego badań akademickich oraz tych prowadzonych na zlecenie firm farmaceutycznych publikowano w prestiżowych czasopismach z branży medycznej. Autor artykułów, reportaży i komentarzy zamieszczanych w prasie amerykańskiej. W swoim dorobku ma kilka książek poświęconych m.in. schizofrenii, zaburzeniom afektywnym dwubiegunowym, osobowości autorytarnej i narcystycznej.

 

Tytuł: W umyśle mordercy

Autor: Dean A. Haycock

Premiera: 22.09.2021

Przekład: Stanisław Bończyk

Cena: 46,90 zł

Liczba stron: 384

Wydawnictwo MUZA SA

 

Ocena 7/10

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.