"Alaska. Przystanek na krańcu świata" [RECENZJA]

Czy myśląc o Alasce, wyobrażacie sobie tylko wysokie góry, śnieg i ogólny mróz? Zastanawialiście się kiedyś, jak tak naprawdę wygląda tam życie? Jacy są mieszkańcy? Jak wygląda flora i fauna? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce Damiana Hadasia – Alaska. Przystanek na krańcu świata.

Damian Hadaś po kilku latach na Islandii szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafił na Alaskę. Z wykształcenia jest inżynierem środowiska, z zawodu i pasji –  przewodnikiem i organizatorem wycieczek i wypraw. Prowadzi własną firmę turystyczną na terenie USA – niceland.pl, dzieląc się swoją wiedzą i pokazując innym najpiękniejsze miejsca świata. W jego debiutanckiej książce podróżniczej przedstawił Alaskę: miejsce dla wielu odległe i nieznane. 

Tak jak autor wspomniał na początku książki, trudno nie mieć jakichś oczekiwań względem Alaski, znając choćby serial Przystanek Alaska czy oglądając dokumenty o niedźwiedziach i łosiach czytane przez Krystynę Czubównę. Jednak często są to złudne wyobrażenia (przypomnijmy, że Przystanek Alaska wcale nie był kręcony na Alasce) lub tylko fragmenty rzeczywistości. 

Autor w przystępny, ale równocześnie bardzo ciekawy sposób, odsłania realia Alaski. Fakty przeplata z historiami z życia. Z zafascynowaniem czytałam o Fur Rendezvous Festival (corocznym festiwalu zimowym), Parku Denali czy o nowo powstałej wiosce Mertarvik. Dużo też dowiedziałam się o lokalnej społeczności i przyrodzie. 

Tekst przeplatany jest pięknymi zdjęciami, które aż zapierają dech w piersiach. Są góry, lodowce i ogólnie cudne widoki. Są łosie i niedźwiedzie. Ale na zdjęciach możemy zobaczyć także szkolny autobus czy portret rodzinny. Ot, codzienne życie. 

Alaska. Przystanek na krańcu świata to fascynująca lektura, przesiąknięta opowieściami, faktami i ciekawostkami. Dodatkowo jest prześlicznie wydana i myślę, że każda sroka książkowa to doceni. Twarda okładka, grubszy papier, kolorowe ilustracje i oczywiście bardzo wartościowa treść. Damian Hadaś odpowiedział na wszystkie nurtujące mnie pytania, ale i ogromnie powiększył moją (muszę przyznać, że przed przeczytaniem książki dość niewielką) wiedzę o Alasce. Dla miłośników podróży i odkrywania nowych zakątków świata to prawdziwy must have!