Kalifornia: Eddie Van Halen upamiętniony tablicą

Jeden z najważniejszych gitarzystów w historii został uhonorowany pamiątkową tablicą, której odsłonięcie odbyło się w tym tygodniu w jego rodzinnej miejscowości Pasadena (stan Kalifornia). W uroczystości uczestniczył m.in. burmistrz Victor Gordo.

W poniedziałek (11.10), czyli rok i kilka dni po śmierci Eddiego, w miejscowości Pasadena odsłonięto tablicę upamiętniającą gitarzystę oraz jego zespół. Uroczystość odbyła się w pobliżu Civic Auditorium, gdzie zespół Van Halen grał w latach 1975-78. Na miejscu obecni byli burmistrz Victoro Gordo oraz kilku członków rady miejskiej, natomiast przez obostrzenia covidowe nie było publiczności. Ponadto na odsłonięciu zabrakło rodziny gitarzysty. Według urzędników powodem był konflikt w harmonogramie.

Włodarze Pasadeny w parę tygodniu od śmierci Eddiego zostali zalani prośbami o uhonorowanie jego osoby pomnikiem. Według Pasadena Now z powodów prawnych monument nie może zawierać ani jego wizerunku, ani jego gitary "Frankenstrat". Sprawę omawiano podczas posiedzeń rady miejskiej, natomiast impulsem do działania stała się zbiórka pieniędzy zainicjowana przez Randę Schmalfeld i Julie Kimurę, dwie mieszkanki Pasadeny, którym udało się zgromadzić 6500 dolarów od fanów Van Halen z całego świata.

Eddie Van Halen zmarł nagle 6 października 2020 roku. Miał 65 lat. Od lat toczył walkę z nowotworem i poddawał się radioterapii.

Na początku października odejście na muzyczną emeryturę ogłosił David Lee Roth, wokalista Van Halen. Swoje ostatnie koncerty planuje dać w styczniu 2022 roku w Las Vegas. Z kolei syn Eddiego - Wolfgang dołączył ostatnio na scenie do Guns N' Roses, by razem zagrać utwór Paradise City.

Źródło: Blabbermouth, Metal News, Teraz Muzyka