"Król wyjęty spod prawa", czyli nowa superprodukcja Netflixa

  • Data publikacji: 21.08.2018, 00:24

Film produkowany przez Netflix ma opowiadać o losach króla Szkocji, który walczy z Anglią o niepodległość swojego kraju.

 

Robert I Bruce (Chris Pine), bohater, na którym skupia się fabuła filmu, w ciągu jednego roku z upadłego szlachcica staje się królem, a później wyjętym spod prawa bohaterem. Toczy walkę o swój kraj, rodzinę - przeciwko angielskim najeźdźcom. Po przejęciu szkockiej korony, z garstką sprzymierzeńców, musi stawić czoła najsilniejszej armii świata, którą dowodzi król Edward I oraz jego syn, książę Walii.

 

Król wyjęty spod prawa ma być filmem historycznym opartym na faktach. Sama postać pojawiła się już w superprodukcji Braveheart – Waleczne Serce.

 

 

Oprócz głównej roli, w której obsadzono Chrisa Pine'a, na ekranie zobaczymy także Aarona Taylor-Johnsona, Florence Pugh, Billiego Howle'a, Tony'ego Currana i Stephena Dillane'a.

 

Za kamerą stoi David Mackenzie, który znany jest z m.in. Aż do piekła. Budżet filmu Netflixa wynosi 90 mln dolarów.

 

Premiera ma odbyć się w listopadzie.