Strachy na Lachy odwiedziły Stary Klasztor z nową płytą [FOTORELACJA]
Piotr Janczarczyk

Strachy na Lachy odwiedziły Stary Klasztor z nową płytą [FOTORELACJA]

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 27.11.2021, 19:19

To był kolejny koncert Strachów we Wrocławiu. Tym razem zespół wystąpił w Starym Klasztorze w ramach trasy promującej album Piekło, którego premiera miała miejsce na początku października. Występ trwał niemal dwie godziny. Zapraszamy na relację z koncertu.

 

Strachy na Lachy to polski zespół rockowy założony w 2002 roku przez Krzysztofa "Grabaża" Grabowskiego i Andrzeja "Kozaka" Kozakiewicza. Od tej pory muzycy stworzyli dziewięć płyt, a ostatnia z nich, Piekło, została wydana kilka tygodni temu. Obecnie kapelę tworzą: Krzysztof "Grabaż" Grabowski, Andrzej "Kozak" Kozakiewicz, Longin "Lo" Bartkowiak, Mariusz "Maniek" Nalepa, Rafał "Kuzyn" Piotrkowiak oraz Łukasz Sokołowski. W identycznym składzie Strachy przyjechały do Wrocławia.

 

Koncert rozpoczął się od Hej kobieto - numeru pochodzącego z pierwszej płyty zespołu. Chwilę później przeszliśmy w nieco mocniejsze brzmienia za sprawą piosenki o realiach życia w Polsce - Bloody Poland. Warto podkreślić, że publika zgromadzona w Starym Klasztorze w piątkowy wieczór bardzo żywiołowo reagowała na każdy kolejny kawałek i już od samego początku koncertu szalała w pogo. Tego dnia "Grabaż" dość obszernie zapowiadał następne piosenki. Tak też było w przypadku numeru Ostatki - nie widzisz stawki. Frontman zespołu opowiadał, że niejednokrotnie był w czymś ostatni, a mimo tego nigdy nie ugryzł go pies. W setliście znalazło się miejsce również dla coveru, bo Strachy wykonały Autoportret Witkacego z twórczości Jacka Kaczmarskiego. Wokalista często nawiązywał do nazwy najnowszego albumu. "Teraz odrobina piekła!" - krzyknął Grabowski, zapowiadając kawałek Zachmurzony w Tobie z płyty Piekło. Chwilę później osoba odpowiedzialna za światła na sali nieco podświetliła tłum, a "Grabaż" dojrzał w nim fana ubranego w koszulkę nawiązującą do Przechodnia o wschodzie - krążka z 2017 roku. "W takim razie gramy piosenkę z tej płyty" - uśmiechnął się wokalista, a na sali wybrzmiały pierwsze akordy Katastrofy szczęścia. Niedługo później publika była jeszcze bardziej usatysfakcjonowana, bo przyszedł czas na jedne z największych hitów zespołu - Dzień dobry, kocham Cię oraz Czarny chleb i czarna kawa. Podstawową część koncertu zamknęła słynna Raissa. To jednak nie był koniec. Kapela zagrała jeszcze nie jeden, a dwa bisy! Ze sceny w Starym Klasztorze wybrzmiały kawałki: Krótki sznurNiebotyczne niebowstąpieniePiła tango oraz Powiedziałem jej o Tobie. Jak wspomnieli sami muzycy - na zakończenie przygotowali tzw. "wyganiacza". "Wyganiaczem" okazał się numer Radio Dalmacija z albumu Dodekafonia. Występ trwał prawie dwie godziny.

 

"Grabaż" zdradził, że kolejny raz zagrają we Wrocławiu już 25 marca 2022 roku. Dokładna lokalizacja nie jest jeszcze znana. Z kolei w najbliższych tygodniach w stolicy Dolnego Śląska zagrają także: Dr Misio, Czesław Mozil, Leszek Możdżer oraz Tymek. Bilety na te wydarzenia wciąż są dostępne.

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.