"These Violent Delights. Gwałtowne pasje" Chloe Gong [RECENZJA]

Romeo i Julia doczekali się wielu adaptacji, a także prób opowiedzenia znanej historii na nowo. Filmy, książki czy musicale dające nowe spojrzenie na dramat Szekspira nikogo nie dziwią. Jednak mimo wszystko Chloe Gong udało się napisać powieść, która jest nietuzinkowa, a jednocześnie wciąż na kanwie Romea i Julii.

Jest rok 1926. Szanghaj. Juliette Cai, córka przywódcy Szkarłatnego Gangu, wraca z Ameryki. Teraz musi udowodnić wszystkim, że w dążeniu do utrzymania Szkarłatnego Gangu na czele Szanghaju potrafi być równie bezwzględna jak jej ojciec. Kiedy jej ludzie zaczynają umierać z powodu tajemniczej zarazy, która powoduje, że rozrywają sobie gardła, a ona słyszy szepty, że źródłem może być straszliwy potwór w rzece, nie ma innego wyjścia, jak tylko sprzeciwić się woli jej rodziny i połączyć siły z Romą, spadkobiercom Białych Kwiatów – wrogów Szkarłatnego Gangu.

These Violent Delights. Gwałtowne pasje to książka, którą właściwie trudno zakwalifikować do jednego gatunku. Owszem, przeważa tu fantastyka i, jak na powieść wzorowaną na Romeo i Julii przystało, wątek romantyczny też jest, ale są także elementy kryminalne. Jest to zdecydowanie ogromny plus, że autorka stworzyła tak rozwiniętą powieść, nie szufladkując ją w jednym gatunku. Sam pomysł na potajemną współpracę, aby odkryć przyczyny zarazy, również jest szalenie ciekawy. Wiele zwrotów akcji sprawiło, że do końca nie dało się przewidzieć, co się wydarzy.

Bohaterowie są bardzo interesujący. Nie są idealni, zmagają się z przemocą i brutalnością świata. Głównym aspektem tej powieści jest mieszanka różnych kultur. Juliette urodziła się w Chinach, a przez pewien czas mieszkała w Ameryce. Jest trochę rozdarta pomiędzy swoimi dwiema sprzecznymi tożsamościami. Myślę, że z tym problemem boryka się wielu ludzi. Roma natomiast jest Rosjaninem, choć nie czuje się związany ze swoją kulturą. Jest również naprawdę dobra reprezentacja osób queer, z wątkami romantycznymi między pobocznymi postaciami. Mamy także osobę transpłciową, którą naprawdę polubiłam.

Podoba mi się dynamika, jaka istnieje między Juliette a Romą. Łączy ich w sumie wiele, choćby to, że obydwoje starają się coś udowodnić ojcom. Jest też pewna sprawa z przeszłości, która wiele zmieniła. Juliette jest żądna krwi i zrobi wszystko, aby utrzymać swoją reputację. Nie poddaje się, pokazuje, że mimo długiej nieobecności jest wciąż silna i nie straciła swojej przewagi. Roma natomiast tak naprawdę nie chce być spadkobiercą Białych Kwiatów. Wie jednak, że bycie na górze hierarchii jest bezpieczniejsze niż bycie gdziekolwiek indziej. Juliette i Roma wydają się akceptować fakt, że tak naprawdę nie ma znaczenia kim są, bo ich władza wiąże się z ponurą i często okrutną odpowiedzialnością. 

Książka to także bogaty portret rzadko przedstawianego w książkach młodzieżowych czasu i miejsca akcji. Podróż do XX-wiecznego Szanghaju była naprawdę emocjonująca. W tych latach populację Szanghaju nękała straszliwa bieda i beznadzieja. Chloe Gong ukazała także wpływ kolonializmu i komunizmu w mieście. Bohaterowie pracują nad powstrzymaniem obcokrajowców i starają się utrzymać swoje gangi. Książka pokazuje, jak ludzie chcą używać komunizmu jako środka, który pomoże przejąć im ziemię i miasta w imię równości. Sama Juliette czuła się obco we własnym kraju. Miała poczucie, że musi być bardziej zamerykanizowana, aby ludzie chcieli jej słuchać. 

These Violent Delight. Gwałtowne pasje to debiut autorki. Chloe Gong z przytupem wkroczyła w wydawniczy świat. Fabuła jest intrygująca, a postacie świetnie wykreowane. Autorka bardzo dobrze potrafi budować napięcie. Skończyła pierwszy tom w takim momencie, że nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar.

Tytuł: These Violent Delights. Gwałtowne pasje

Autor: Chloe Gong

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 559

Data premiery: 26.01.2022