Jak nie ulegać złości w relacjach z dzieckiem? „Mamo, nie krzycz” od 16 marca w księgarniach!

Jak nie ulegać złości w relacjach z dzieckiem? „Mamo, nie krzycz” od 16 marca w księgarniach!

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 03.03.2022, 13:43

Każdy rodzic wie, że krzyk wpływa destrukcyjnie na dzieci. Ale też na krzyczących rodziców. Jednak w sytuacji dużego stresu czy zmęczenia emocje niejednokrotnie biorą górę nad rozsądkiem. Jeannine Mik i Sandra Teml-Jetter, autorki „Mamo, nie krzycz”, podpowiadają, jak nie wpaść w pułapkę szkodliwych schematów postępowania. Dzięki tej książce każdy rodzic zdoła wzmocnić swoją relację z dzieckiem i poprawić metody wychowawcze, nauczy się także właściwie reagować w trudnych sytuacjach. Premiera książki już 16 marca.

 

Dlaczego dzieci, chociaż je kochamy, wyprowadzają nas czasami z równowagi? Czy odczuwanie bezradności wobec zachowania naszych pociech świadczy o tym, że nie nadajemy się na rodziców? Jeannine Mik i Sandra Teml-Jetter wierzą, że dzieci są jedynie punktem zapalnym doprowadzającym do wybuchu naszej złości, a nie jego główną przyczyną. Warto zastanowić się, dlaczego zdarza nam się podnosić głos. Jeśli jesteśmy podenerwowani z powodu nadmiernego stresu, to powinniśmy zacząć pracować nad jego rozładowaniem. Być może nasza reakcja wynika z zakodowanych w nas negatywnych doświadczeń z dzieciństwa. W tym wypadku niezbędna jest refleksja oraz weryfikacja błędów wychowawczych, których sami doświadczyliśmy. To tylko dwa z powodów krzyku na dzieci. Jest ich jednak dużo więcej i każdym z nich zajmują się autorki „Mamo, nie krzycz”.

 

Krzyk pozostawia po sobie ślady, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, a to z kolei prowadzi do tego, że je lekceważymy. Skutki agresji werbalnej odczuwamy przez pokolenia. Kiedy krzyczysz, dziecko odbiera to jako informację o zagrożeniu. Jego serce zaczyna mocniej bić, mięśnie napinają się, a żołądek ściska. Ten wzbudzany przez rodzica strach sprawia, że z czasem zaczyna ono tracić zaufanie do najbliższych mu osób. Dziś wiemy, że system podporządkowania dzieci dorosłym nie sprawdza się. Jeannine Mik i Sandra Teml-Jetter przekonują, że powinniśmy traktować dzieci jako równe sobie, zindywidualizowane istoty mające prawo do przeżywania i uczenia się własnych emocji. Rolą rodzica jest wspierać je, zachowując przy tym wewnętrzną równowagę i reagując jak najlepiej w sytuacjach kryzysowych. W momencie, kiedy traktujemy dzieci z szacunkiem i okazujemy im jak najwięcej miłości, mamy szansę zbudować głęboką relację opartą na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa, zamiast na strachu.

 

„Mamo, nie krzycz” to książka nie tylko dla rodziców, ale także osób planujących potomstwo. Znajdziemy w niej wiele praktycznych oraz ciekawych ćwiczeń, ułatwiających wypracowanie w sobie wewnętrznej równowagi. Na podstawie opisanych scen rodzinnych autorki tłumaczą, jak skutecznie radzić sobie ze złością i negatywnymi emocjami w kontaktach z dzieckiem.

 

Jeannine Mik to dyplomowana trenerka komunikacji. Od 2003 roku prowadzi blog, na którym publikuje artykuły poświęcone świadomemu rodzicielstwu i stylowi wychowania inspirowanemu metodą Montessori. Przyświeca jej cel, by dzieci były traktowane przez rodziców z szacunkiem oraz zrozumieniem. Młodszy wiek nie stanowi bowiem o ich niższej wartości czy mniejszej ważności.

 

Sandra Teml-Jetter jest coachem par oraz doradcą rodzinnym. Ukończyła w tym zakresie wiele specjalistycznych kursów i szkoleń, m.in. prowadzonych przez Jespera Juula (familylab). Prowadzi własną praktykę terapeutyczną i jest zdecydowanym orędownikiem pozytywnego rozwoju emocjonalnego w rodzinie.

 

Tytuł: „Mamo, nie krzycz”

Autorki: Jeannine Mik, Sandra Teml-Jetter

Premiera: 16.03.2022 r.

Przekład: Małgorzata Chudzik

Cena: 34,90 zł

Liczba stron: 224

Wydawnictwo MUZA SA

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.