"Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy" - fenomenalna książka Katarzyny Łozy [RECENZJA]
Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy - Katarzyna Łoza

"Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy" - fenomenalna książka Katarzyny Łozy [RECENZJA]

  • Dodał: Beata Pożarycka-Pamuła
  • Data publikacji: 03.04.2022, 17:15

Ukraina to duży i bardzo różnorodny kraj. Znajdziemy tu góry, morze z ciepłym klimatem, stepy, zabytki starożytności, biedne wioski oraz bogate miasta. Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy to nowość oferowana przez Wydawnictwo Poznańskie przybliżająca kulturę i historię sąsiedniego kraju, który ostatnimi czasy stał się nam szczególnie bliski. Przez pół roku cały dochód ze sprzedaży książki Katarzyny Łozy zostanie przekazany na działalność Polskiej Akcji Humanitarnej SOS UKRAINA.

 

Autorka w bardzo przystępnej i wciągającej formie przybliża ukraińską kulturę, rozwój języka, wyjaśnia kwestie tożsamości oraz palące problemy kraju. Oprócz tego, w książce nie brakuje baśniowych opowieści o wiedźmach, legend o kozackich charakternikach obdarzonych wyjątkowymi mocami, a nawet podań dlaczego warto przez kilka dni nosić pod pachą kurze jajko i się nie myć. Katarzyna Łoza równie chętnie dzieli się anegdotami z czasów gdy poznawała dopiero kulturę ukraińską, dzięki czemu mamy wrażenie, jakbyśmy słuchali opowieści koleżanki przy kawie, a nie studiowali pełen powagi reportaż. Nie oznacza to absolutnie, że pozycja nie jest merytoryczna – autorka przytacza ogólnoświatowe rankingi, na przykład te dotyczące poziomu korupcji czy równości płci, oraz powołuje się na różne badania.

 

Soroczka

 

Tytułowa soroczka to koszula haftowana w kolorowe wyszywanki przywdziewana przez Ukraińców na wyjątkowe okazje, takie jak święta narodowe czy religijne. W książce nie zabrakło opisów ich celebracji – nie tylko świąt doskonale nam znanych, takich jak Boże Narodzenie i Wielkanoc, ale także praznyków - parafialnych odpustów będących okazją do spotkania dalszej rodziny czy obchodzonego w listopadzie święta pamięci ofiar Hołodomoru (wielkiego głodu sztucznie wywołanego przez władze sowieckie). Katarzyna Łoza na kartach reportażu opisuje swój ślub we Lwowie, w tym weselne tradycje, takie jak wykup panny młodej oraz obrzęd w cerkwi prawosławnej. Zdradza nawet, czyje złote zęby przetopili z mężem na obrączki!

 

Obiad na śniadanie i kolację

 

Ukraińska kuchnia to kiszone arbuzy, chłodnik na kwasie chlebowym, potrawy mączne, dużo ziemniaków i kapusty oraz barszcz, który nie jest zupą, a określeniem kwaśnych, rzadkich dań. Jak wspomina autorka, z perspektywy Polki dzienny jadłospis wyglądał jak: obiad na śniadanie, obiad na obiad i obiad na kolację. Popularne w Polsce kanapki w Ukrainie podaje się bowiem jako przystawkę, przekąskę serwowaną na imieninach, ale nie na pierwszy czy ostatni posiłek dnia. Zdecydowanie chętniej jada się potrawy ciepłe.

 

Cienki jak barszcz – na pewno nie w Ukrainie!

 

Najbardziej kojarzoną z Ukrainą potrawą jest bez wątpienia barszcz. Gdy Ambasada Rosji w USA opublikowała na swojej stronie informację, że to tradycyjne danie kuchni rosyjskiej, Killien Sero Hoffman - nowojorczyk o ukraińskich korzeniach - wniósł pozew i wygrał. Zabrali nam Krym, a teraz barszcz chcą nam zabrać - huczał Twitter. Szczawiowa to barszcz zielony, polski barszcz to żurek, zaś ten z buraków ma setki odmian. Co gospodyni, to inny przepis. Cechą wspólną jest tzw. treściwość, czyli barszcz musi być tłusty, mięsny, taki, żeby można było się najeść. W Polsce zupa to sama woda – przyznały moje ukraińskie koleżanki i nie sposób się z nimi nie zgodzić. Te słowa potwierdza popularne w Ukrainie przysłowie: Barszcz bez mięsa to jak chłop bez wąsa!

 

Pierogi i lwowski snickers

 

Równie popularny, co barszcz, jest sało, czyli solona słonina. We Lwowie powstała nawet restauracja-muzeum sała oferująca ponad 35 gatunków słoniny i 40 gatunków wódki do tej potrawy. Serwowane tam sało z czekoladą zwane jest lwowskim snikersem. We Lwowie nietrudno nawet o lody z sała!

 

Malutkie pierogi, niczym nasze uszka, to pielmieni, zaś pierogi to warenyky - najbardziej popularne są z ziemniakami i serem. W Polsce nazywane dotychczas ruskimi - przybyły do nas właśnie z okolic Lwowa, Podola i Wołynia. W Ukrainie nikt ich jednak tak nie nazywa. Nazwa nawiązuje bowiem do Rusi Kijowskiej, nie do Rosji.

 

Na południu kraju widoczne są wpływy ormiańskie i tatarskie - dojrzewające w słońcu pomidory, bakłażany, arbuzy czy suszone ryby. Popularną przekąską do piwa jest właśnie suszona ryba lub torcik wątróbkowy. Arbuza zaś można nie tylko kisić czy grillować, ale także robić inne przetwory – dżemy czy lejące się syropy podobne do miodów.

 

Szczerbiec Chrobrego i stepy akermańskie

 

Katarzyna Łoza przygląda się także polskim śladom w Ukrainie, nie tylko w kojarzonym z Polską Lwowie, ale nawet w Kijowie. To tu o Złotą Bramę wyszczerbił miecz król Chrobry, tworząc koronacyjny miecz monarchów. Autorka opowiada nam też o Lackiej Bramie, opisuje piękno Odessy i Krymu. Przypomina zesłanie Mickiewicza na stepy oraz opisuje powstanie Chmielnickiego w Ukrainie zwane Wojną Wyzwoleńczą.

 

 

Po pozycję powinni sięgnąć wszyscy zaciekawieni nie tylko historią, lecz także kulturą ukraińską. Jest dużo o kuchni, jeszcze więcej o tradycji, trochę o przesądach i ludowych wierzeniach, ale także o różnicach i podobieństwach między naszymi narodami. Książkę czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Reportaż warto nabyć nie tylko po to, by poznać bliżej naszych sąsiadów, czy teraz częściej – gości, ale także by wesprzeć działania PAH w Ukrainie. Dochód ze sprzedaży przez najbliższe pół roku zostanie przeznaczony na cel charytatywny. Pozycję możecie zakupić tutaj, a więcej o współpracy Wydawnictwa Poznańskiego z PAH przeczytacie w tym poście.

 

Tytuł: Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy

Autorka: Katarzyna Łoza

Data wydania: 13 kwietnia 2022 r.

Liczba stron: 293

Wydawnictwo Poznańskie

 

Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.

Beata Pożarycka-Pamuła – Poinformowani.pl

Beata Pożarycka-Pamuła

Prawniczka, dziennikarka i aktywistka. W swojej pracy społecznej skupiona przede wszystkim na prawnej ochronie przed przemocą. Kontakt: beatapozarycka@gmail.com