Z kolekcji Truszkowskiego #1: "The First Album"

  • Dodał: Karol Truszkowski
  • Data publikacji: 22.09.2018, 17:33

Pierwsza odsłona cyklu artykułów poświęconego muzycznej kolekcji redaktora. Na dobry początek - debiutancki album Modern Talking.

 

Najpierw kilka słów o samym cyklu. Artykuły będą recenzjami losowo wybieranych nośników, które będą się ukazywać maksymalnie w co drugą sobotę. Celem będzie ocenienie danych pozycji z dyskografii poszczególnych muzyków, przybliżenie ich twórczości i historii, a w konsekwencji zachęcenie lub zniechęcenie do sięgnięcia po dane wydawnictwo. Jestem posiadaczem dosyć bogatej kolekcji albumów muzycznych. Od lat gromadzę fizyczne nośniki z piosenkami i na obecną chwilę na moich półkach znajdują się setki płyt CD i DVD, a także dziesiątki winyli, sporo kaset magnetofonowych oraz kilka VHS. Wisienką na tym muzycznym torcie jest (póki co) jedna grająca pocztówka. Gatunkowo kolekcja jest eklektyczna. Tworzą ją liczne pozycje różnych odmian muzyki metalowej - od klasycznego heavy po ekstremalny black, obok których znalazły się twory artystów rockowych, hip-hopowych, reagge czy muzyki poważnej. Obecne są też płyty ze ścieżkami dźwiękowymi do filmów lub gier komputerowych. Przykładowymi podmiotami artystycznymi, które prędzej czy później zostaną wspomniane są Elektryczne Gitary, Kat, Iron Maiden, Darkthrone, Sepultura, Boston, Dżem, Wojciech Młynarski, Jean-Michel Jarre, Kraftwerk, Bob Marley, Chór Aleksandrowa, Power Glove i Public Enemy. Wystąpią również przedstawiciele artystycznego podziemia.

Modern Talking - niemiecki duet muzyczny, którego z jednej strony nie trzeba nikomu przedstawiać, jednakże z drugiej - znany większości tylko z kilku kompozycji. Wiele zespołów cierpi na taką przypadłość, że ich wielbiciele dzielą się na fanów i "fanów". Ci pierwsi są w stanie powiedzieć praktycznie wszystko o swojej ulubionej grupie. Drudzy to zbiór osób, które ograniczyły się do najpopularniejszych piosenek. Niestety duet Thomasa Andersa i Dietera Bohlena nie jest wyjątkiem. Ich twórczość absolutnie zasługuje na coś więcej niż znajomość sztandarowych hitów You’re My Heart, You’re My Soul, Cheri Cheri Lady, Brother LouieGeronimo's Cadillac. Oczywiście nie chodzi tu o umniejszenie roli tych tytułów, lecz o zwrócenie uwagi na pozostały dorobek muzyków. Jeśli ktoś chce poszerzyć swoje horyzonty dot. Modern Talking, warto rozpocząć od ich debiutanckiej płyty, która została zatytułowana po prostu The First Album.

 

Na wydanej w 1985 roku płycie znalazła się cała seria bardzo dobrych utworów. Choć są one do siebie podobne, to jednak każdy z osobna oferuje coś innego. Pierwszego z nich nie trzeba absolutnie nikomu przedstawiać, gdyż jest to nieśmiertelne You’re My Heart, You’re My Soul. Następna piosenka You Can Win If You Want również jest hitem o zasięgu międzynarodowym. Obie kompozycje znalazły się na wysokich miejscach, a niekiedy szczytach list przebojów wielu państw, m.in. Niemiec, Austrii, Turcji, Izraela, Belgii, RPA, Portugalii i Hiszpanii. Trzecią w kolejności piosenką na płycie jest There's Too Much Blue In Missing You. Tej już trzeba poświęcić trochę więcej uwagi. Bowiem jest to jedyna kompozycja, której zwrotki śpiewa Dieter. Głos nie jest jednak jedynym elementem wyróżniającym ten tytuł. Tutaj tempo jest wyraźnie wolniejsze niż w pozostałych tytułach płyty. Jest ono wręcz idealne do tańca-przytulańca. Kolejne piosenki charakteryzują się już żywszą atmosferą. Na tym polu wyróżniają się przede wszystkim Diamonds Never Made a LadyDo You Wanna. Jednak czy płyta ma jakieś wady? Na tle innych utworów stosunkowo słabo wypada One in a Million, gdzie melodia wydaje się być dosyć uboga. Podczas słuchania dochodzi się do wniosku, że brzmienie instrumentów powinno być bardziej urozmaicone, tak jak to jest we wszystkich innych piosenkach. Chyba jest to jedyny słaby element The First Album. Cała płyta jest po prostu kwintesencją Zachodu lat 80. Melodie są proste, spokojne i przyjemne. Na uwagę zasługują wyraźny bas, ujmujące dźwięki instrumentów klawiszowych i w końcu hipnotyzujący wokal, zwłaszcza w śpiewanych wspólnie z chórzystami refrenach. Falsetowe partie nigdy się nie znudzą. W wielu piosenkach na oddzielną uwagę zasługują fantastyczne wstępy. Mają one w sobie to coś, co sprawia, że piosenek chce się słuchać dalej. Przykładem niech będzie kompozycja Lucky Guy. Tutaj muzyka rozkręca się stopniowo, zaczynają grać kolejne instrumenty i chciałoby się powiedzieć, że w końcu wchodzi wokal. Jednak i potem melodię urozmaicają kolejne dźwięki.  Nie jest to utwór, w którym wszystko co można usłyszeć pada już na samym początku. Modern Talking to grupa bardzo często odtwarzana podczas nocy sylwestrowej. Dotyczy to zarówno prywatek, jak i imprez plenerowych. Zdecydowana większość muzyków, którzy są obecnie na topie, nie oferuje klimatycznej muzyki, która jest prosta, a jednak potrafi czymś zaskoczyć. Jeśli ktoś chce zorganizować domową imprezę z nostalgiczną atmosferą lub posiedzieć w spokoju i zadumie, powinien w pierwszej kolejności sięgnąć po The First Album. Płyta i dwa pierwsze single pokrywały się wielokrotnie złotem, srebrem lub platyną. Do tej pory sprzedano ponad 6 milionów kopii albumu.

Podium według redaktora:
#1: Lucky Guy
#2: You’re My Heart, You’re My Soul
#3: Do You Wanna

Karol Truszkowski – Poinformowani.pl

Karol Truszkowski

Miłośnik geografii, historii XX wieku, ciężkiej muzyki i japońskiej popkultury. Absolwent Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.