Kolejne 365 teledysków w „Kolejnych 365 dniach” [RECENZJA]
Netflix/YouTube

Kolejne 365 teledysków w „Kolejnych 365 dniach” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 22.08.2022, 09:25

Kiedy człowiek już mentalnie przygotowywał się na zwieńczenie serii After, która to nastąpi za kilka dni, nagle Netflix wyskoczył niczym Hiszpańska Inkwizycja z informacją o trzeciej części 365 dni. To będzie bardzo trudny tydzień...

 

Kolejne 365 dni, to film, który dłuży się tak, jakby faktycznie trwał tytułowy okres. Laura przeżyła wydarzenia z poprzedniej odsłony i teraz musi podjąć bardzo trudną decyzję, czy związać się na całe życie z Massimo (bo wcale nie jest jego żoną i taką deklarację złożyła już wcześniej). Bowiem w grę cały czas wchodzi niedawno poznany Nacho.

 

Na wstępie zarzucę dość odważną tezę, iż to najgorsza odsłona całej serii. Tak, gratuluję Netflixowi, gdyż wydawało się, że paździerzometr dobił już do ekstremalnego poziomu, tymczasem udało się to przebić. W jaki sposób? Czystą nudą.

 

Bo niestety trzecia odsłona nie ma w sobie jakiejkolwiek treści (nie żeby poprzednie miały jej dużo). W pierwszej odsłonie mieliśmy, bardzo koślawy, wątek z Masssimo. W drugiej dostaliśmy Nacho i cały misterny plan z bratem. W trzeciej natomiast, Laura chodzi wszędzie i myśli - może wezmę tego, a może tamtego. Co jeśli tamten się zmieni? Ale przecież ten był lepszy w łóżku.

 

I cały film widzimy, jak wszyscy ze sobą śpią, a Laura chodzi i dywaguje. Co jednak zabawniejsze - nic z tego nie wynika. Nawet jeśli ktoś wyczeka te 2h (w razie czego śpi się na tym dobrze, osobiście testowałem), to dostanie OTWARTE ZAKOŃCZENIE. Bo Netflix poczuł pieniądz i zapewne chciał tę serię ciągnąć tak długo jak się da, dojąc tę krowę do utraty wymion.

 

Przy tym wszystkim, najbardziej w oczy rzucają się teledyski, których jest tutaj jeszcze więcej niż kiedyś. Może ja po prostu byłem kiedyś mniej na to wyczulony, natomiast w tej odsłonie dosłownie wszystko jest w formie teledysku. Ludzie jedzą? TELEDYSK. Ludzie uprawiają seks? TELEDYSK. Ludzie gadają? Lepiej TELEDYSK, żeby nie musieć słuchać tych koszmarnie napisanych dialogów.

 

Żeby jednak nie było, pochwalę aspekt teledysków, bo potrafią wyglądać naprawdę w porządku. Żal trochę ludzi, którzy musieli przy tym pracować, bo piosenek disco polo nie brakuje i na pewno woleliby nagrywać teledyski do takich utworów, niż próbować wycisnąć cokolwiek z gry aktorskiej naszej obsady. Myślę, że ich następne twory ze spokojem znajdziemy na jakimś PoloTV. A przynajmniej na to liczę, bo to oznaczałoby upadek marki 365 dni.

 

Nie polubiłem się z tą odsłoną i naprawdę liczę, że kontynuacja nie powstanie. To po prostu paździerz w czystej postaci, który nawet nie próbował być już śmieszny, a zamiast tego jest zwyczajnie nudny. Marketing Netflixa był znikomy i liczę, iż jest to podyktowane słabą oglądalnością drugiej części. Jeśli tak, to przywrócono mi wiarę w nasze społeczeństwo. Sam obraz na pewno tego nie zrobił, a nawet do piwa czy kotleta go nie polecam.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl