Andrzej Sapkowski domaga się spłaty 60 milionów od CD Projekt Red

  • Data publikacji: 02.10.2018, 22:06

Prawnicy w imieniu Sapkowskiego upomnieli się o swoje. Autor domaga się spłaty! 

 

Niejednokrotnie wspominano o stratnej umowie Andrzeja Sapkowskiego podpisanej szesnaście lat temu z CD Projekt Red. Wszystko zaczęło się w zeszłym roku, gdy opublikowano sumę, za jaką studio wykupiło licencję pozwalającą na stworzenie pierwszej gry na podstawie serii książek o Wiedźminie.

 

Dajcie mi pieniądze z góry i inne tworzone memy zalewały internet, jako że Sapkowski z początku nie wierzył w powodzenie projektu Redów. Dopiero teraz, po nieprzerywanym sukcesie gier CD Projekt Red, Andrzej Sapkowski rozpoczął walkę.

 

Na biurku studia CD Projekt Red pojawiło się pismo od prawników zatrudnionych przez Sapkowskiego. Domaga się on spłaty za wykorzystanie świata z jego dzieł. Według pozywającego - w umowie zawartej między studiem a autorem, sprzedał on licencje na tylko jedną z gier, a nie na całą serię.

 

Co najmniej 60 milionów złotych ma wystarczyć na spłatę autora. W piśmie podkreślono, że nie chce on upubliczniać całej sprawy i chce załatwić ją polubownie, jednak CD Projekt Red nie zamierzało milczeć w tej sprawie i załatwiać jej po cichu. Odpowiedziano na żądania Sapkowskiego publicznie. 

 

W ocenie spółki żądania są bezpodstawne, zarówno co do zasady, jak i wysokości. Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami nabyła prawa do utworów pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystywania ich w ramach tworzonych przez spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia.

 

Przy podpisywaniu pierwotnej umowy o licencje proponowano autorowi procent od sprzedaży gry, jednak ten odmówił ze względu na brak wiary w powodzenie projektu. Teraz, jako twórca źródła, według prawa może domagać się spłaty, jeśli zysk znacznie powiększył się od ceny zakupu licencji. 

 

Według art.44 Ustawy o prawie autorskim: 

W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.

 

Niekoniecznie będzie to właśnie kwota przedstawiona przez Andrzeja Sapkowskiego. Wszystko zależy od tego, na jakie nowe warunki zgodzą się obie strony.