„Węgla nie ma” w reżyserii Jacka Jabrzyka w Teatrze Śląskim [RECENZJA]

„Węgla nie ma” w reżyserii Jacka Jabrzyka w Teatrze Śląskim [RECENZJA]

  • Dodał: Natalia Zoń
  • Data publikacji: 19.09.2022, 22:41

O konflikcie między Ślązakami a Zagłębiakami powstało wiele memów i opowieści. Ich przytyczki czy rywalizacja chyba na zawsze wpisały się już w historię regionu, choć obecnie w bardziej żartobliwy niż złośliwy sposób. Ale co by się stało, gdyby nagle Ślązacy zniknęli? 

 

Trzeba przyznać, że tytuł Węgla nie ma to strzał w dziesiątkę w obecnych czasach, choć wymyślono go prawie trzy lata temu. To kolejny spektakl powstały w ramach projektu Zagłębie//Ślask, budowany ponad granicami, który eksploruje temat lokalnej kultury i historii. W mieszkańcach Śląska i Zagłębia stara się budować poczucie tożsamości i dumę z tradycji wspólnie zamieszkiwanej przestrzeni. 

 

Głównym bohaterem Węgla nie ma w reżyserii Jacka Jabrzyka i z tekstem Przemysława Pilarskiego jest Edward Twarz Zagłębia (Michał Majnicz), zmęczony życiem detektyw. Otrzymuje on zlecenie odnalezienia Ślązaków, którzy niespodziewanie zniknęli. Musi przemierzyć zasnute mgłą Katowice, pełne niebezpieczeństw, orek i gumiklyjzów, aby dowiedzieć się, gdzie te Hanysy się podziewają.

 

Spektakl próbuje odpowiedzieć na pytanie o własną tożsamość. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy? Żarty o paszporcie w Sosnowcu czy najlepszej rzeczy w tym mieście (czyli autobusie do Katowic) mają już miano kultowych. Kim jednak byliby Zagłębiacy bez przytyczek ze strony Ślązaków, w momencie, kiedy nie mają od kogo się różnić. Ale tak naprawdę całym clou przedstawienia jest zastanowienie się czy te różnice są potrzebne. 

 

Choć spektakl porusza też ważne problemy ekologiczne (w końcu węgla nie ma), całość utrzymana jest w komediowym stylu. Sporo tu nawiązań do obecnych czasów i wyśmiewania rzeczywistości. Dodatkowego elementu humorystycznego dodaje postać suflerki, która dopełnia całą historię. Raz jej głosem słyszymy didaskalia, a później po prostu wychodzi na scenę i tam odgrywa swoją rolę. Za wiele tu jednak wulgaryzmów, które, według mnie, były wciśnięte w tekst na siłę. Nie przekazywały one dobitniej danej wypowiedzi, a po prostu były, bo tak jest zabawniej. Niestety dało to odwrotny efekt. Również końcowy monolog jednej z postaci zdaje się być dużo za długi w porównaniu do reszty przedstawienia. 

 

Węgla nie ma jest sztuką bardzo hermetyczną, w głównej mierze przeznaczoną dla osób z Zagłębia i Śląska. To właśnie oni najlepiej ją zrozumieją. Osoby spoza regionu mogą nie pojąć pewnych nawiązań (jak np. tych z papieżem), a i opis drogi, którą przebył Edward z Polą może wprawić w konsternację, gdzie ci bohaterowie są. 

 

Scenografia jest bardzo oszczędna, twórcy zdają się na wyobraźnie widzów. Sporo tu jednak opisów, które mają wprowadzić w klimat. Pomaga w tym gra kurtyn, które co rusz odkrywają kolejne fragmenty (zazwyczaj pustej) sceny. 

 

Edward Marcina Majnicza jest takim typowym detektywem z kryminałów, którego życie nie oszczędzało. Jego gra jest bardzo autentyczna, ale nie przerysowana. Na uznanie zasługuje także Marcin Gaweł i Grażyna Bułka, którzy stworzyli świetnie zgrany duet, nawzajem się uzupełniając.

 

Przedstawienie Węgla nie ma na pewno jest warte uwagi ze względu na aktualny temat, który porusza (i tytuł). Jednak jak już wcześniej wspomniałam, nie będzie to sztuka dla wszystkich. Choć napewno będą osoby, które znajdą w niej coś dla siebie. Szczególnie, że twórcy dają widzom duże pole do własnej interpretacji. 

 

Tekst: Przemysław Pilarski

Reżyseria: Jacek Jabrzyk

Scenografia: Anna Maria Karczmarska, Mikołaj Małek

Kostiumy: Paula Grocholska

Muzyka: Jacek Sotomski

Choreografia: Jakub Lewandowski

 

Obsada:

Michał Majnicz jako Edward Twarz Zagłębia

Kateryna Vasiukova jako Pola

Marcin Gaweł jako Peter/Piotr/Pyjter

Grażyna Bułka jako Oma, Głodna Kopalnia

Anna Kadulska jako Wysoka Dorotka

Andrzej Warcaba jako Kazimierz Juliusz

Tomasz Kocuj jako Papież

Wiesław Sławik jako Ślązak

Mirosława Żak jako Bella

Paweł Kempa, Tomasz Kocuj, Hubert Skonieczka, Marcin Szaforz jako Orki, Kuce, Ślązacy

Natalia Zoń – Poinformowani.pl

Natalia Zoń

Miłośniczka teatru, a szczególnie musicali. Gdy akurat nie jest w teatrze lub na koncercie, czyta i pisze o kulturze. Wielbicielka dobrej muzyki, zwłaszcza tej odtwarzanej z winyli. E-mail: nataliazon@icloud.com