„Injustice: Bogowie są wśród nas”, tom 3 [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Injustice: Bogowie są wśród nas”, tom 3 [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 02.10.2022, 16:56

Injustice było dotychczas tą serią, która pokazywała nam jak DC mogłoby wyglądać, gdyby szefowie wydawnictwa odważyli się na zmiany. W związku z tym, zebrała masę fanów, a Egmont całkiem sprawnie wydaje kolejne tomy, tak więc mam przyjemność zrecenzować już trzeci rok okupacji Supermana.

 

Injustice opowiada historię alternatywnego świata, w którym Superman postanowił zakończyć wszystkie spory na świecie poprzez ogłoszenie siebie jego Panem. Oczywiście zaburzyło to porządek wszechświata, tak więc w konflikt zaczynają wtrącać się już nie tylko mieszkańcy Ziemi, ale również istoty kosmiczne, a w tym tomie także magiczne. Klasyczny komiks DC.

 

Strona magiczna tego komiksu, to niewątpliwie jego największa zaleta. Doceniam, że Tom Taylor spokojnie rozbudowuje swój świat, trzymając niektórych zawodników na ławce rezerwowych, gdyż ciągle dostajemy coś świeżego. Wiąże się to oczywiście z faktem, iż teraz trzeba tłumaczyć motywy konkretnych postaci, bo w końcu nie wtrącały się one przez 3 LATA, ale to już drobiazg. Ważne, iż ciągle dostajemy coś nowego.

 

W tym wszystkim wybija się Constantine, który jest właściwie gwiazdą tego show (chociaż on jest gwiazdą gdziekolwiek by się nie pojawił, o ile ktoś potrafi go odpowiednio napisać). Podoba mi się pomysł na motywację wprowadzenia go do tego konfliktu, jak również podejmowane przez niego decyzje. To trochę inna wersja tego bohatera, ale zarazem bardzo połączona z tym, co mogliśmy już zobaczyć w innych komiksach. Jako wielki fan tej postaci, nie mogłem przestać się zachwycać, jak również śmiać, gdyż ma świetne napisane one-linery.

 

Żeby jednak nie było - dotychczasowe wątki wciąż są zachowane i Tom Taylor nie jest dzieckiem, który znudził się jedną zabawką, tak więc bierze inną. To zwyczajna chęć poszerzenia jego świata i odpowiedzenia na pytanie A gdzie jest mój ulubiony bohater w tym konflikcie? A, że świat DC jest wielki (o czym zapominają często fani, zamykając się wyłącznie na Batmana), to jest z czego wybierać. Wciąż jednak dostajemy rozwój postaci, które mogliśmy poznać wcześniej.

 

Poza tym, ten tom pokazuje, jak dobrze wypada ciągłość tej serii. W pierwszym tomie mieliśmy kameralne starcie poglądów dwóch postaci, które eskalowało na ziemskich bohaterów, w drugim otrzymaliśmy powiększenie w postaci sfer kosmicznych, aby teraz przejść na poziom magiczny. Dzięki temu, całość się nie nudzi, bo ciągle otrzymujemy zupełnie nowe bodźce, popychające nas do sprawdzania (kupowania) kolejnych tomów. I mimo wszystko to działa, gdyż nie mogę doczekać się momentu sięgnięcia po następne zeszyty.

 

Niestety, choć opowieść jest bardzo sensownie prowadzona jako całość, to każdy z tomów bywał nieco schematyczny i na tym etapie widać to już za bardzo. Otóż każdy rok musi zacząć się spokojnie, aby potem podbijać stawkę i kończyć to WIELKIM STARCIEM. Niby fajnie, ale już naprawdę trudno podbijać zagrożenie i zaczynamy dochodzić do typowo kryzysowych momentów. Mnie to już zmęczyło przy finale, a przed nami jeszcze dwa lata i mam obawy, iż dalej będzie już tylko gorzej pod tym kątem.

 

Jeśli chodzi o rysunki, to jest zwyczajnie poprawnie. Część kadrów wygląda naprawdę w porządku, natomiast ciągle występują zupełnie inni twórcy, co nie działa na korzyść tej opowieści. Jest to podyktowane faktem, iż pierwotnie miały być to krótsze zeszyty, ale koniec końców, wygląda to po prostu lipnie. Chociaż przyznam szczerze, że od gatunku superhero naprawdę nie oczekuję zbyt wiele (wolę się czasem miło zaskoczyć i tyle), więc nie przeszkodziło mi to w lekturze.

 

Ostatecznie, trzeci rok Injustice to naprawdę dobra kontynuacja historii, oferowanej w poprzednich tomach, ale rozbudowana o nową sferę DC. To dobry kierunek, aby nie ograniczać się wyłącznie do jednej przestrzeni, dzięki czemu otrzymaliśmy świeży rozdział w ciekawym świecie, jaki już znamy. Może i boję się o dalszy rozwój wydarzeń, ale i tak czego, bo czuję potencjał na wiele pozytywnego zaskoczenia. Póki co jest i tak bardzo dobrze, więc serdecznie polecam sprawdzać, szczególnie omawiany tom.

 

Ten oraz inne komiksy i gry planszowe kupicie w sklepie Rubico.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl