"Labladora nie puszczamy!" - wywiad z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi, twórcami cyklu o Tomku Winklerze

"Labladora nie puszczamy!" - wywiad z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi, twórcami cyklu o Tomku Winklerze

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 20.10.2022, 21:35

Już wkrótce na księgarskich półkach pojawi się wyczekiwana przez wielu czwarta część serii z wrocławskim prywatnym detektywem, Tomaszem Winklerem. Śmierć druga to kontynuacja Dwudziestej trzeciej, Zimnego tropu i Szwedzkiego kryminału. Przy tej okazji udało się nam chwilę porozmawiać z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi, autorami cyklu. Nie tylko o książkach, ale i o Wrocławiu, policjantach, polityce i kościele. Zapraszamy do lektury. A już wkrótce recenzja (a jakże, entuzjastyczna) ich najnowszej książki. 

 

We Wrocławiu zostają znalezione zwłoki dwudziestoletniego Rafała Góry, a podejrzanym o morderstwo jest jego najlepszym przyjaciel, Sebastian. Buksujące w miejscu policyjne śledztwo mogłoby skorzystać z pomocy prywatnego detektywa Tomka Winklera, ale jest jeden problem: Winkler zna podejrzanego i ma pewne powody, by wierzyć w jego niewinność. Ma też sporo wątpliwości… Może dlatego zgadza się włączyć w dochodzenie swoją najbliższą współpracowniczkę – Romę Wiśniowiecką, prywatnie: babcię. Gdy Winkler rusza tropem tajemniczego „Tuliboru”, Roma prowadzi własne śledztwo w kipiącej od przemilczanych sekretów miejscowości, z której pochodził zabity chłopak.  Żadne z nich jeszcze nie wie, że w tej sprawie jest też druga śmierć…

 

Jakie papierosy palicie? Takie jak Tomasz, Iwa czy Romcia?

 

Ja paliłem (Eugeniusz), gdy paliłem - Camele. Czasem czarne Marlboro. Czarne Marlboro… Kiedyś we Wrocławiu zmieniły się numery firm taksówkowych, coś tam się dodawało, jedynkę chyba… Jest druga w nocy, a mi się skończyły fajki. A, myślę sobie, raz mogę zaszaleć: zamiast iść z Fanką na spacer do nocnego monopolowego, każę sobie taksówkę! Dzwonię do zapamiętanej firmy, dodaję jedynkę na początek numeru,  i proszę: “Paczkę Cameli można?”. “Pewnie. A jakby nie było to wariantowo jakie?”. “Czarne Marlboro”. “Okej. A adres?”. “Kwaśna czternaście”. Chwila ciszy, potem: “A w jakim mieście?”. “Jak to - jakim? We Wrocławiu!”. “A dodzwonił się pan do Rzeszowa!”. No i czekałbym do czternastej na swoje papierosy. Pewnie za tysiąc pięćset złotych…

 

Jaki ekspres do kawy używacie i jakie ziarno?

 

Expres Saeco Magic +. Kawa Lavazza Oro.

 

Najlepsza kawa we Wrocławiu poza tą z własnego ekspresu?

 

Cocofli na Włodkowica - więcej niż kawiarnia!

 

Prosecco czy nalewka z aronii?

 

Latem Prosecco, zimą nalewka! Ed: ja preferuję z kwiatu czarnego bzu!

 

Najlepsze lody na wrocławskich Krzykach?

 

Cukiernia Krzycka, na Sokolej.

 

 

Spychała czy Mazurek (dwie znane wrocławskie piekarnie, które rywalizują o miano najlepszej na wrocławskich Krzykach, a raczej rywalizowały, bo Mazurek już został zamknięty, całkiem niedawno)?

 

Spychała!

 

Kto rządzi w kuchni? Beata czy Eugeniusz?

 

Bezsprzecznie Beata! Ja jestem sprawny, ale ograniczony. Ciast nie piekę, poza sernikiem gotowanym. A i ten jest lepszy z ręki żony. Mam kilka swoich ulubionych potraw, ale i te powoli przejmuje Beata.

 

Kto pierwszy robi te pyszności o których piszecie? Bigosy i inne ragoût? Wy czy Winkler?

 

Winkler uczył się od nas. To pojętny gość, jeszcze się czegoś nauczy.

 

Psy macie, a jeśli tak to rozpieszczacie je na ile sposobów?

 

Beata: Mamy dwa koty i suczkę Dobrą. Rozpieszczamy na wszystkie znane nam sposoby. Mamy w repertuarze kilkaset!

EuGeniusz: Ja nie rozpieszczam. Mnie psy kochają bez podlizywania. A jak nie kochają, to mamy układy partnerskie, honorowe i równoważne.

 

Piątka, siódemka, czternastka czy dziewiątka (chodzi o wrocławskie licea)?

 

Beata - dziewiątka. EuGeniusz - czwórka w Bytomiu.

 

Ulica, którą najbardziej lubicie we Wrocławiu i czemu Pereca?

 

Bo była/jest blisko i nie musimy jeździć autobusem, żeby sprawdzić, co jest na witrynie sklepu mięsnego i czy Bieda czynna po remoncie.

 

Stadion na Oporowskiej (dawny stadion Śląska Wrocław) czy Tarczyński Arena (obecny stadion wrocławskiej drużyny ekstraklasowej)? 

 

Zdecydowanie Oporowska. Ma swój klimat i klientelę :-) I kryminalne historie w pobliżu, jak w “Śmierci drugiej”. Przed meczami na Oporowskiej nasz sklepik przy bramie oblężony był przez kibiców, “robiących się” na mecz. Potem przyjeżdżała Policja, brała kilogramy słonecznika. Potem sklep pustoszał i zaczynał się mecz. Nie musiałem włączać telewizora, zresztą nigdy go nie mieliśmy, żeby na żywo znać wynik: leciały gwizdy, słowa “na ka, na cha i na dupa”, i bywała wrzawa, gdy nasi coś strzelili.

 

 

Ulubiona miejscowość na Dolnym Śląsku poza Wrocławiem naturalnie?

 

Polanica, dlatego “zagrała” w Zimnym tropie.

 

Pijecie wrocławską kranówkę?

 

Litrami! I nawet robimy na niej kawę!

 

Najprzyjemniejsze spotkanie z policjantem?

 

Jadę na grzyby, śpieszę się, bo już dziewiąta. Haltują nas przed Długołęką, tam, gdzie wszystkich. “Panie kierowco, śpieszy się pan?” i takie tam. Dochodzi do pytania o zawód. “Tu ich zastrzelę!” - myślę. “Jestem pisarzem”. “Aha, a co pan pisze?”. “Fantastykę”. “A, to nie czytam”. I już ocierałem się o mandacicho, przypomniałem sobie, że mam w samochodzie przyjaciela, jeszcze ze studiów. Rzucam od niechcenia: “A mój przyjaciel, były komendant Grabiszynka, czyta. I chwali”. Jeden z nich łypnął okiem, złożył dokumenta i zwrócił. To było miłe. No, ale nie mogę wszędzie ciągnąć za sobą Jurka?!

 

Najmniej miłe spotkanie z policjantem?

 

Pięćset za minutowy postój na kopercie dla niepełnosprawnych. Zasłużenie.

 

Wakacje w górach, nad morzem, czy po prostu gdzieś na Dolnym Śląsku

 

Najczęściej szwendamy się po Europie, a w Polsce odpoczywamy w naszym domku letniskowym w Mikorzynie.

 

Pierwsze Wasze spotkanie z Tomaszem Winklerem miało miejsce kiedy i gdzie?

 

Oj, kto to pamięta? Może on? Ja myślę, że gdzieś w 2014? U Spychały, oczywiście!

 

W którym parku we Wrocławiu łapiecie natchnienie?

 

Zdecydowanie Grabiszyński!

 

Labolatorium czy laboratorium? Pierwszą korektę robicie sami czy zdajecie się na wydawcę?

 

Pierwszą my, na pewno. Labladora nie puszczamy! Ale kiedyś Word poprawił nam silny organizm na silny orgazm, od tej pory takie podejrzane błędy sprawdzamy trzykrotnie.

 

Żartobliwe wymiany zdań między bohaterami wymyślacie na potrzeby książek, czy takim językiem porozumiewacie się między sobą?

 

Kto nas zna, wie że to nasz styl prowadzenia dialogu. Czasem podkładamy głos psom, sąsiadom, przechodniom i prowadzimy w ich imieniu zabawne dialogi. Taka nasza domowa rozrywka.

 

Pierwowzór Romy to Wasza babcia, czy takimi chcecie być dziadkami?

 

Roma jest połączeniem cech kilku wspaniałych kobiet. Ma trochę przymiotów naszych mam - babci Kici i babci Lusi. Bardzo dużą rolę w tworzeniu tej postaci odegrała też nasza ukochana Basia K. Niestety niedawno odeszła. Bardzo nam z tym źle. I już widzimy, że teraz trudniej nam kreować tę postać. To też uświadamia, jak bliscy rzeczywistości są nasi bohaterowie. 

 

 

Zakątki Wrocławia które opisujecie pamiętacie, czy przed napisaniem kolejnej powieści na nowo odwiedzacie?

 

Za mało mamy czasu, żeby ganiać po mieście, sprawdzając detale. Jak nie pamiętamy, gdzie stoi kiosk Ruchu, to go ustawiamy tam, gdzie nam to pasuje. 

 

A miasta i miasteczka Dolnego Śląska?

 

Uwielbiamy. Szczególnie, jak posłuchamy w radiu  rekomendacji kolejarskiego duetu (Pociąg do historii - piątkowa audycja radia RAM) Joasi Lamparskiej i Piotra Bartysia :-) Wtedy wycieczka murowana! 

 

Skoro w Bory Tucholskie to czemu nie Swornegacie?

 

Bo zawsze jak przejeżdżam obok to wydaje mi się, że to kawał drogowców! 

 

Ile razy oglądaliście Pulp fiction przed napisaniem Śmierci drugiej?

 

No tak, Winkler i Malicki to wypisz wymaluj John Travolta i Samuel L. Jackson :-))) Tylko oni byli po drugiej stronie wymiaru sprawiedliwości. Pulp fiction oglądaliśmy wiele razy, bo to świetny film. Gdzieś w okolicach trzeciego miejsca na Top Ten!

 

Czemu Wasi bohaterowie nie chodzą do kościoła (na Grabiszyńskiej)?

 

I do kościoła na Kruczej i do kościoła na Sudeckiej też nie.

 

Antyklerykalizm macie wrodzony czy nabyty?

 

Wrodzony i pieczołowicie hodowany. Nie zdarzyło się w moim życiu nic, co by mnie natchnęło myślą, że zbłądziłem.

 

Dziękuję za rozmowę

 

I my dziękujemy

 

 

Tytuł: Śmierć druga

Autorzy: Beata i Eugeniusz Dębscy

Cykl: Tomasz Winkler (tom 4.)

Premiera: 25.10.2022

Stron: 310

Wydawnictwo: Agora

 

Eugeniusz Dębski ma na swoim koncie przeszło 100 opowiadań i ponad 20 powieści, z których część doczekała się przekładów na języki rosyjski, czeski, węgierski i niemiecki. Uhonorowany Śląkfą, był też kilkukrotnie nominowany do Zajdla, najważniejszej polskiej nagrody dla twórców literatury fantastycznej. Beata Dębska jest absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, na co dzień prowadzi biuro doradztwa podatkowego. Oboje mieszkają we Wrocławiu, gdzie rozgrywa się także akcja ich najnowszego kryminalnego cyklu powieściowego o detektywie Tomaszu Winklerze. Do tej pory ukazały się 3 tomy z serii: „Dwudziesta trzecia”, „Zimny trop” i „Szwedzki kryminał”.

Zapraszamy do kontaktu z Autorami:

www.facebook.com/debscy 

www.instagram.com/eb_debscy/

 

Rekomendacje:

 

Kryminał, który trzyma w napięciu do ostatniej strony, a każdy trop może okazać się mylny. Fani mocnych wrażeń będą zachwyceni. Polecam! 

Joanna Ćwiertka, @panda_zksiazka_

 

Nietuzinkowi bohaterowie, wartka akcja książki, tajemnice, prowadzone śledztwo i barwne sytuacyjne poczucie humoru nie pozwolą Wam się nudzić i odłożyć tej książki, dopóki nie poznacie całej historii do końca. Serdecznie polecam!

Justyna Chojnowska, @mloda_mama_czyta

 

Duet babcia Roma i Tomasz Winkler to gwarancja genialnych, wzbogaconych ironią dialogów i specyficznego humoru. Beata i Eugeniusz Dębscy po raz kolejny stworzyli porywającą historię ze świetnie rozbudowanym tłem obyczajowym. Śmierć druga to istny rollercoaster emocji. Nie zawiedziecie się!

Aleksandra Miszczuk @aalexbook

 

Beata i Eugeniusz Dębscy znów wodzą nas za nos. Historia rozpoczyna się całkiem niepozornie, ale im bardziej się w nią zagłębiamy, tym robi się mocniej, bardziej tajemniczo i mrocznie. Rasowy kryminał z szybką akcją, zawiłym śledztwem i zadziornymi bohaterami – to właśnie Śmierć druga.

Justyna Antonów @ja_zaczytana

 

Tomasz Winkler powraca w znakomitej formie! Dębscy snują rozpędzającą się niczym kernowska lokomotywa historię kryminalną, w typowy dla siebie sposób wplatając w nią, niewymuszony humor sytuacyjny i językowy. Niektóre dialogi są tak smakowite jak tort ze słynnej wrocławskiej cukierni Spychały i zapadają w pamięć na długo. Finał tej książki po prostu wbija w fotel.

Bartosz Szafran, Poinformowani.pl

 

Z typowym dla siebie poczuciem humoru i inteligencją Dębscy prowadzą znanych mam bohaterów ku tajemnicom rodzinnym i… parafialnym. Były podopieczny fundacji, martwy przyjaciel, klan o dziwnych powiązaniach i pieniądze bez źródła; stare sprawy, za które płacą młodzi ludzie. Bystre dialogi, burze mózgów i zawiłe drogi śledztwa raz jeszcze składają się na pełen energii kryminał, który trudno odłożyć choć na chwilę.

Katarzyna Kmieć @pani_ka_czyta

 

Tomasz Winkler powraca! Bezkompromisowy detektyw z ironicznym poczuciem humoru tym razem prowadzi śledztwo ramię w ramię z dawnym wrogiem oraz... babcią Romą. Wartka akcja, ciekawa zagadka kryminalna, niejednoznaczni bohaterowie, sporo emocji i zaskakujące zakończenie – to cechy charakterystyczne dla całej serii powieści Beaty i Eugeniusza Dębskich. Śmierć druga jest książką, przy której świt Was zastanie!

Olga Szelc, @Książki pod ręką

 

Myślałam naiwnie, że Beata i Eugeniusz Dębscy już mnie bardziej nie mogą zaskoczyć, a jednak Śmierć druga sprawiła, że po raz kolejny losy Tomka Winklera pochłaniałam z wypiekami na twarzy. Fascynujące, wielotorowe śledztwo trzyma w napięciu do ostatnich stron. Główne dramatis personae to nietuzinkowe postaci z krwi i kości, które dzięki dużej dawce humoru językowego i swojej błyskotliwości z książki na książkę i ze śledztwa na śledztwo zapracowują na coraz większą sympatię czytelnika. Absolutne mistrzostwo w kreacji współczesnego kryminału!

Patrycja Łukaszyk @bookerka2020

 

Dębscy dobrze wiedzą, jak niepostrzeżenie zaangażować czytelnika w wykreowany przez nich świat. I robią to z niesamowitą gracją! Świetny styl, realistyczne kreacje postaci i intryga nabierająca tempa proporcjonalnie do liczby przewracanych stron gwarantują prawdziwą ucztę kryminalną!

Martyna Chmiel, kryminalnatalerzu.pl

 

Zagadka morderstwa ubrana w kostium swoistego społecznego komentarza w wykonaniu Beaty i Eugeniusza Dębskich to angażująca historia, pełna fabularnych niespodzianek. Wytrawni miłośnicy gatunku nie mogę przegapić Śmierci drugiej, serwującej kryminalne guilty pleasure na najwyższym poziomie.

Wioleta Sadowska, subiektywnieoksiazkach.pl

 

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.