„Gra dla młodych buntowniczek” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Gra dla młodych buntowniczek” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 03.11.2022, 09:56

Wśród wielu tytułów imprezowych, wychodzących z okazji nadchodzącego Sylwestra, niektórzy mogli pominąć premierę Gry dla młodych buntowniczek o niezwykłych kobietach, które zmieniły świat (Tak, to najdłuższy tytuł tego roku). Czas więc napisać o niej słów kilka, aby nie przeszła echem.

 

Gra dla młodych buntowniczek to tytuł kooperacyjny dla 2-6 osób. Wybieramy jedną osobę, która zostanie zmuszona do opisywania nam, za pomocą specjalnych kart wskazówek, losowej postaci, natomiast pozostali muszą ją zgadnąć. Po zakończeniu czterech rund gra się kończy i, jeśli gracze nie chybili więcej niż 7 razy, to wygrywają.

 

Przede wszystkim, gra ma świetny walor edukacyjny. Przedstawia wiele kobiecych osobowości, które na przestrzeni wieków udowadniały, iż na świcie powinno istnieć równouprawnienie. Każda z kobiet ma wpisane kilka najważniejszych cech, jak również kraj pochodzenia oraz zawód. Zadbano o różnorodność, tak więc nie zobaczymy tutaj wyłącznie osób związanych z nauką, co zasługuje na dodatkową pochwałę.

 

Poza tym, gra jest ściśle powiązana z książką o podobnym tytule, albowiem Książką dla młodych buntowniczek. W związku z tym, na każdej karcie znajdziemy zapis z numerem strony, pod którym znajdziemy więcej informacji na temat danej osoby. Dzięki temu osoby zainteresowane będą mogły dowiedzieć się więcej, ze źródeł za które odpowiedzą te same osoby, także nie powinno być nieścisłości.

 

A jak się w to gra? Całkiem dobrze. Gra jest stosunkowo prosta, gdyż można w nią grać od 8. roku życia i jest to oczywiście umotywowane warstwą edukacyjną. Nie zadbano o przesadnie trudną mechanikę, jednakże łatwa rozgrywka idzie w parze z dynamiką. Najmłodsi mają się przede wszystkim dobrze bawić, a z zabawą ma iść nauka. Działa to dobrze, więc efekt został uzyskany.

 

Przy tym sama rozgrywka angażuje na tyle, że chce nam się grać więcej niż jedną partię podczas jednego posiedzenia. Choć 7 razy możemy dokonać złego wyboru postaci, to liczba ta wcale nie jest taka duża, jak mogłoby się wydawać. W związku z tym, często nam się nie uda i będziemy chcieli wreszcie wygrać, a jeśli już wyrobimy się w graniu, to będziemy chcieli kończyć rozgrywkę z jak najmniejszą liczbą błędów.

 

Fantastycznie wypada również warstwa graficzna, gdyż to jeden z ładniejszych tytułów tego roku. Wszystko jest barwne dzięki czemu chce nam się do tego tytułu wracać. Spodoba się to starszym jak i młodszym, natomiast niedowiarków zapraszam do galerii poniżej, albowiem tam będą mogli zrozumieć mój zachwyt.

 

Gra dla młodych buntowniczek to tytuł bardzo dobry. Stawia na prostą mechanikę grania, która ma być przede wszystkim dynamiczna i angażująca, co wyszło świetnie. Ważniejsza jest jednak warstwa edukacyjna, która nie przytłacza, ale coś nam w głowie zostanie. Ja bawiłem się całkiem nieźle podczas grania i jeśli ktoś szuka czegoś mądrzejszego dla swojego młodszego rodzeństwa na święta, to serdecznie polecam.

 

Grę miałem okazję testować dzięki uprzejmości wydawnictwa Lucrum Games.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl