Nowy początek dla X-Men - „Ród X/Potęgi X” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

Nowy początek dla X-Men - „Ród X/Potęgi X” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 06.11.2022, 13:40

Około 2.5 roku temu, Marvel wypuścił komiks, który ustalił na nowo zasady X-Menów. Tym komiksem była wielka opowieść, wyrażona w dwóch seriach o nazwach Ród X oraz Potęgi X. Miło mi więc powitać tę historię w Polsce, gdyż rozpocznie on nową erę w opowieściach tych bohaterów.

 

Ród X/Potęgi X to jedna wielka historia, która przedstawia Mutantów w nowym świetle. Oto istoty obdarzone genem X postanawiają założyć własne państwo. Muszą więc wymyślić jak zdobyć przychylność międzynarodową, a także zadbać o bezpieczeństwo swoich mieszkańców. Komiks przybliży nam historię całego pomysłu, przedstawi pewne rozwiązania oraz nakreśli nowe zasady, dla dalszych historii.

 

Przede wszystkim, jestem w szoku, jak skomplikowany jest to komiks. No dobra, może nie w wielkim szoku, gdyż wystarczyło spojrzeć na nazwisko twórcy, którym jest Jonathan Hickman. Tego scenarzystę charakteryzuje niezwykłe podejście do własnych historii, albowiem nie zajmuje się on wyłącznie samą fabułą, ale również dba o wszystkie elementy świata. W związku z tym, znajdziemy tutaj masę dodatkowych materiałów, w których widzimy jak dokładnie przebiegają określone procesy. Nikt nie prosił, ale każdy potrzebował.

 

I jakby nie patrzeć, takiego podejścia w X-Men brakowało. Każdy twórca tworzył bowiem własne zasady, co niekiedy znacząco sobie przeczyło. Tutaj jednak mamy jednego scenarzystę, który konsekwentnie przemyślał swoje pomysły i umie je wybronić przed czytelnikiem. Ogrom materiałów może co prawda przytłoczyć, ale odpowiedzieć na ważne pytania.

 

Żeby jednak nie było, że komiks ten zachwyca wyłącznie ilością materiałów dodatkowych, to podstawowa historia również daje radę. Pojawia się w niej wiele dylematów moralnych czy rozterek związanych z areną międzynarodową. Widać, że Hickman solidnie pomyślał nad tym, jak dane państwo mogłoby się zachować w takiej sytuacji i odpowiednio wplótł to w historię. Obserwowanie, jak dane postaci próbują zdobyć przychylność władz innych terytoriów jest niezwykle satysfakcjonujące.

 

Zresztą cały wątek, w którym Profesor X i jego sztab próbują podjąć konkretne decyzje, aby zadbać o jak największy komfort Krakoi jest świetnie napisany. Wreszcie widzimy, że to wielki myśliciel, który umie dobrać odpowiednią osobę do konkretnej roli. Zaczynamy rozumieć, dlaczego to właśnie on jest przywódcą Mutantów i co ludzie w nim widzą. Reszta jego towarzyszy jest równie dobrze napisana, ale przede wszystkim konsekwentnie.

 

Podoba mi się również sposób, w jaki Hickman tłumaczy pewne wydarzenia z przyszłości, jak również ustanawia fundamenty pod dalsze historie. Absolutnie nie chcę tego nikomu spoilerować, albowiem są to świetne zwroty akcji, natomiast tutaj już muszę wspomnieć, iż są fenomenalne. Z jednej strony zmieniają narrację dalszych opowieści o 180 stopni, a jednocześnie są na tyle kruche, aby móc się ich szybko pozbyć.

 

Żeby jednak nie słodzić aż tyle, to trochę ponarzekać muszę. Widać bowiem, że Hickmann w pewnym momencie popłynął za daleko i część wątków jest w tym komiksie po nic. Znaczy, Hickman na pewno widział ich sens i teoretycznie stara się je nam nawet w jakiś sposób wytłumaczyć, natomiast dla mnie było to już za dużo. Jestem pewien, iż taki ogrom informacji przytłoczy niejednego czytelnika, a to akurat było zbędnym utrudnieniem.

 

Kiepsko wypada również fakt, iż pierwsza połowa tego komiksu jest znacznie bardziej skomplikowana od drugiej. Na początku pojawiają się jakieś nieznane postaci, buduje się zagrożenie na wielu płaszczyznach, natomiast dalej intryga skupia się już na budowaniu Krakoi. Dziwny zabieg, mogący niepotrzebnie speszyć część czytelników, ale na szczęście dalej nam to wynagradza. Wystarczy przebrnąć przez początek.

 

Rzeczą neutralną są dla mnie rysunki. Absolutnie nie widziałem tutaj jakiś zjawiskowych pomysłów, a jedynie materiały dodatkowe są ubrane w ciekawą szatę graficzną. Sama kreska jest jednak maksymalnie nijaka, a szkoda, bo Krakoa ma swój urok i można było się nią pobawić. Nie jest to jednak element psujący zabawę, bowiem da się na to patrzeć - ot, klasyczna kreska superhero. 

 

Ród X/Potęgi X to komiks wielki i to nie tylko gabarytem. Polecam się zaznajomić, bo to początek nowej ery w komiksach z tymi postaciami i zdecydowanie warto sobie od tego momentu wskoczyć. Ostrzegam, że nie będzie to wejście łatwe, ale i zapewniam, iż będzie ono warte swojej ceny. Ja niezwykle doceniam pomysły Hickmanna, bo widać ogrom pracy włożony w to, aby całość miała sens. Oby więcej takich opowieści, a póki co czekajmy na efekty pracy nowych scenarzystów, którzy wybudują dom na tych fundamentach.

 

Ten oraz inne komiksy i gry planszowe kupicie w sklepie Rubico.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl