„Maska”, tom 3 [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Maska”, tom 3 [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 08.11.2022, 09:51

Od samego początku wydawnictwo NonStopComics zapowiadało, iż cykl Maski zamknie się w ramach trzech omnibusów. Mało kto spodziewał się jednak, że trzeci z braci będzie 4-zeszytową miniserią, składającą się z zaledwie 136 stron. Ja natomiast nie spodziewałem się tak dobrej historii.

 

Tom trzeci Maski skupia się na jednej opowieści, w której po latach powraca tytułową maskę. Oczywiście, jak zwykle daje ona swojemu nosicielowi specjalne zdolności, a więc ten postanawia zostać... prezydentem. W związku z tym, dostaniemy masę satyry politycznej, ale i bluzgów oraz przemocy.

 

Przede wszystkim, komiks ten ma naprawdę dobry pomysł na siebie, aby wyciągnąć coś nowego z tej marki. Obawiałem się, że dwa poprzednie omnibusy, a szczególnie ten drugi ze spadkiem jakości, wyczerpały już temat. Na szczęście tak się jednak nie stało i twórca umiał nam zaoferować coś świeżego, co sprawi, iż dalej będę czytał tę serię z zaangażowaniem.

 

Spora w tym zasługa w/w satyry politycznej. Nikt nie próbuje udawać, że chodzi w tym aspekcie o radykalnych polityków, którzy propagują przemoc jako rozwiązanie na wszystko, ale w tym wszystkim większość przytyków jest naprawdę trafna. Zresztą jestem przekonany, że gdyby faktycznie pojawił się taki osobnik na arenie politycznej, to ze spokojem zebrałby swoich zwolenników, także sam pomysł wcale nie jest taki nierealny i oderwany od rzeczywistości.

 

Poza tym, to nadal ta sama Maska, którą kochają fani. Mamy masę przemocy i bluzgów, tak więc to, co tygryski lubią najbardziej. Struktura miniserii sprawia jednak, iż te aspekty nie przejedzą się tak szybko jak w przypadku omnibusów, bo ani się nie obejrzymy, a komiks już się skończy. Nie wiem czy jestem  bardziej zwolennikiem pierwszego czy drugiego pomysłu, aczkolwiek chyba lepiej czytało mi się te miniserię. Na pewno nie byłem wymęczony po zakończeniu albumu i to się chwali.

 

Spora różnica zaszła również w przypadku kreski. Z racji, iż historia jest bliższa współczesności, to twórcy poszli z duchem czasu i nie dostajemy już rysunków z lat 90. ubiegłego wieku. Ja osobiście nie będę za tym tęsknił i znacznie bardziej szczegółowa szata graficzna, pozbawiona wielu pstrokatych elementów, bardziej mi się podoba. Wolę jednak ostrzec, gdyż wiele osób sięgało po tę serię właśnie z uwagi na ten aspekt i teraz może się solidnie zdziwić.

 

Ostatecznie Maska dostała chyba najlepsze zakończenie sagi (o ile tak to można właściwie nazwać), jakie mogło powstać. Jest z duchem poprzednich opowieści, a jednak fabułę wzbogacono o powiew świeżości, natomiast kreskę dostosowano do naszych czasów. Dla mnie było to udane doświadczenie, a wręcz pokuszę się o stwierdzenie, iż była to najlepsza historia z całej serii. Oby więcej takich zwieńczeń, a teraz z niecierpliwością czekam na zapowiedź kolejnej serii, którą NonStopComics wyda w ramach omnibusów.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl