„Powrót pszczołojada” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Powrót pszczołojada” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 11.11.2022, 20:36

W październikowym pakiecie premier wydawnictwa Lost In Time znalazł się kolejny eksperyment. Tym razem, wydawca zdecydował się wprowadzić na nasz rynek mniejszą, czarno-białą pozycję, od twórczyni Dni Piasku. I jest to tytuł bardzo... dziwny.

 

Powrót pszczołojada opowiada historię Simona - dorosłego mężczyzny, zmuszonego do zamknięcia swojej rodzinnej księgarni. Aby tego było mało, stanie się on również świadkiem druzgocącego wydarzenia. Pasmo nieszczęść przerwie dopiero pojawienie się nowej osoby w jego życiu.

 

Zacznę od faktu, iż mam bardzo mieszane uczucia wobec tej opowieści. W teorii bowiem otrzymujemy prostą historię człowieka, który miał ostatnio sporo pecha i stara się po tym wszystkim pozbierać. Jednocześnie dostajemy dwutorową narrację, gdyż w komiksie pojawia się wiele retrospekcji. Wszystko to sprawia, że trudno mi tę pozycję ocenić jednoznacznie.

 

Bowiem, gdy popatrzymy na stronę ludzką, komiks wypada rewelacyjnie. Mamy świetnie sportretowanego protagonistę, a także jego problemy. Od początku widzimy, że cała sytuacja, w jakiej się znalazł, nie wynika z jego złych decyzji, a takowe pojawiają się dopiero w momencie, gdy jest już źle. Nie jest on jednak bohaterem idealnym, albowiem trudno uznać jego czyny za moralne.

 

Zarazem jednak dostajemy drugi wątek w postaci wspomnianych retrospekcji. Choć sam w sobie nie jest zły, a wręcz mógłby być głównym wątkiem całego komiksu, to w pewnym momencie twórca ujawnia całą korelację między nimi. Jego rozwiązanie jest właśnie tą dziwnością, o której napisałem wcześniej, gdyż dawno nie miałem takiego zdziwienia z cyklu CO SIĘ TUTAJ PODZIAŁO?. Jestem wręcz przekonany, że mało kto się go spodziewał, ale tym bardziej zależy mi na znalezieniu osoby umiejącej to zinterpretować.

 

Jeśli jednak nie skupimy się na ten dziwności, która występuje głównie na końcu powieści, a przynajmniej w drugiej połowie, to dostajemy naprawdę dobrą historię. Jest niezwykle ludzka, a szczególnie błyszczy w tym kontekście dylemat sprzedaży księgarni. Od samego początku wiemy, że będzie to trudny wybór, natomiast z każdą kolejną stroną coraz bardziej rozumiemy ból towarzyszący bohaterowi.

 

Zresztą komiks ten porusza więcej ludzkich problemów, dotyczących traumy, zemsty czy właśnie przywiązania do tradycji i każdy z nich wypada świetnie. Im dłużej myślę o tej historii tym bardziej przekonuje się do konkretnych rozwiązań i to chyba największy sukces tej fabuły. Jest to również fantastycznie napisane, co cieszy szczególnie, gdyż Powrót pszczołojada był debiutem tej autorki.

 

Na szczęście rysunki, jak przystało na wydawnictwo Lost In Time, są naprawdę świetne. Wspomniałem, że Powrót pszczołojada jest pewnym eksperymentem i właśnie tutaj najbardziej to widać. Bo choć jakość została utrzymana, to dostaliśmy coś zupełnie innego, od reszty oferty. Niby operuje się tylko na dwóch kolorach, niby rysunki są znacznie prostsze, a jednak czułem, iż dostałem pełną pracę, której nie mam nic do zarzucenia.

 

Powrót pszczołojada to komiks, który naprawdę trudno mi jednoznacznie ocenić. Porusza ciekawe kwestie i robi to ze smakiem, a jednocześnie czuć, że przy finale twórczyni za bardzo poszalała. Mimo wszystko jestem skłonny go polecić, gdyż daje spore pole do dyskusji i zostawia po sobie wiele pytań. Niby trochę zrzędzę, ale zdecydowanie będę go pamiętał, właśnie przez jego unikalność. Może taki był cel...

 

Komiks otrzymałem dzięki uprzejmości wydawnictwa Lost In Time.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl