Disney nie umie już robić animacji - „Dziwny świat” [RECENZJA]
Pixar/YouTube

Disney nie umie już robić animacji - „Dziwny świat” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 26.11.2022, 09:26

Nowa animacja Disneya była dla mnie zagadką. Niby znowu był to Disney mający jakiś nowatorski pomysł, a jednocześnie w społeczeństwie panowała o nim kompletna cisza. Sam prawie przegapiłem premierę, gdyby nie jeden plakat, który akurat zapodział się na okolicznym przystanku i uratował mój seans. Teraz jednak wiem, że brak promocji był uzasadniony.

 

Dziwny świat to klasyczne kino przygody. Główny bohater, Oskard, dotychczas był farmerem, lecz okazuje się, że uprawiana przez niego roślina umiera, tak więc musi udać się w magiczną podróż. Jak się wkrótce okaże, w wyprawie weźmie udział cała jego rodzina.

 

Widać, że Disney chciał tą animacją pokazać, że ostatnie lata dostarczania ładnych, acz nijakich fabularnie animacji, się skończyły. Wreszcie pracownicy usiedli do stołu i zaczęli myśleć, co by można było zrobić świeżego, aby przywrócić marce dawny blask. I parę aspektów wyszło naprawdę dobrze, a jednocześnie film jest najgorzej ocenianą produkcją studia od lat.

 

Ale dobra, zacznijmy od zalet, gdyż mamy ich całkiem sporo. Przede wszystkim, animacja jest niezwykle kolorowa, a cały świat jest świetnie przemyślany. To nie tak, że twórcom nie chciało się czegoś robić, bo gdy tylko spojrzymy na projekty nowych stworów, to robią one ogromne wrażenie. Sam pomysł na fabułę też nie był najgorszy i rozwiązanie akcji potrafi zaskoczyć, a to wszystko zwieńczone jest kinem przygody, które osobiście całkiem lubię.

 

I teraz ktoś sobie pomyśli - a, to taka klasyczna spoko baja, więc ludzie wyolbrzymiają, gdy narzekają. Otóż nie. Bo kiedy spojrzymy na scenariusz, to mamy zwyczajny bajzel. Nic się tutaj kupy nie trzyma, a absurd goni absurd. Bohaterowie mogą robić tragiczne rzeczy, ale wystarczy, że się przytulą i magia rodziny zrobi swoje. Fabuła jest maksymalnie pretekstowa i, choć stara się przekazać morał ekologiczny, to jest w tym tak dobra, jak pijany wujek na weselu, wygłaszający toast o dawnym przewijaniu Pana Młodego. Wątpię, aby ktokolwiek coś z tego wyciągnął, a to wszystko dobija tempo akcji, skaczące niczym Polacy, jak Lewandowski nie trafił karnego.

 

I dotychczas dochodziłem do wniosku, że Disneyowi się zwyczajnie nie chce. Ot, wrzuci sobie taką sztampową baję do kin, jak Nasze magiczne Encanto, zarobi fajne pieniądze, i będzie cisnął tak dalej, aż w końcu konkurencja skoczy do przodu, iż zaczną znowu ich gonić. Tylko tutaj pomysły są i widać chęci do zrealizowania czegoś ciekawszego, a nie ma umiejętności.

 

Gdyby tylko przebudować ten scenariusz, to naprawdę bym nie narzekał. Wystarczyło nadać płynniejsze tempo akcji, rozpisać sensowniej relacje rodzinne i to już by wystarczyło, abyśmy dostali coś ciekawego. Jednak to, co dostaliśmy, ostatecznie nadaje się jedynie do szuflady studenta scenariopisarstwa pierwszego roku, który jeszcze nie rozumie wielu rzeczy.

 

Technicznie nie będę się wypowiadał, bo to klasyczny Pixar w swoim fachu, aczkolwiek mam jeszcze kilka luźnych spostrzeżeń. Otóż widać, że Disney wziął sobie do serca wszystkie narzekania na temat różnorodności, dlatego wrzucił jej tutaj pełno. Mamy pieska bez jednej łapki, osoby różnego koloru skóry, nawet gej się trafił, także czekam na nadchodzące wojny, jak to rodzice się wybrali z dzieckiem do kin, a tam LEWACKA PROPAGANDA. Dla mnie było to trochę obojętne, gdyż żaden wątek nie raził mnie w oczy, lecz czułem, iż było to tylko i wyłącznie reperkusją tamtych wydarzeń. No może piesek był od początku zaplanowany.

 

No i brawa dla osób od polskiego dubbingu, które postanowiły wrzucić tekst o zakleszczeniu. Już widzę te rozmowy dziecka, które często nie mają w ogóle prawa wiedzieć czym jest seks, ale będą dopytywać Mamo, a czym jest zakleszczenie? Tato, a czy wy z mamą też się kiedyś zakleszczyliście? Rodziców informuję, bo stosunek do tego może być różny, choć na szczęście bardzo łatwo ten tekst przeoczyć. Doceniam chęć edukowania, ale w ramach bajki dla młodszych odbiorców to trochę chybione.

 

Ogólnie Dziwny świat bardziej mnie ciekawi, jako upadek marki, którą dotychczas lubiłem, aniżeli podoba mi się od strony filmowej. Szkoda tylko, że w czasach gdy DreamWorks oferuje nowy styl animacji, Sony uderza doskonałym Spider-Manem, to Disney jest jak to zagubione dziecko we mgle. Oby w przyszłości uniknęło zakleszczenia, a tymczasem pozostaje czekać na Pixar, który wreszcie zrozumiał błędy i zapowiada coś świeżego w ramach Między nami żywiołami.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl