Piękna i wzruszająca - recenzja „Włoskiej baleriny” Kristy Cambron

Piękna i wzruszająca - recenzja „Włoskiej baleriny” Kristy Cambron

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 31.01.2023, 22:38

Książek o wojnie napisano już tak wiele, że trudno je zliczyć. Historycznych, naukowych, beletrystycznych i wszelkich innych. Zdaje się, że stworzyć coś nowego, nietypowego, coś, co wciągnie, porwie, zachwyci i poruszy do głębi jest szalenie trudno, a jednak Kristy Cambron we Włoskiej balerinie to się udaje. 

 

Książka luźno oparta jest na autentycznych zdarzeniach i niektórych historycznych postaciach, jest jednak w głównej mierze literacką fikcją. Bez trudu można jednak sobie wyobrazić, że historia którą snuje Cambron, mogła się faktycznie wydarzyć, jest bardzo realna, rzeczywista i zupełnie prawdopodobna. Osadzona w historycznie udokumentowanych okolicznościach, a jednak porywająca, poruszająca i momentami głęboko wzruszająca. Mówiąca o rzeczach strasznych, przerażających do szpiku kości, ale momentami piękna, dająca wiarę w człowieka. Wciąga niczym dobry thriller, czytelnik ma trudności z oderwaniem się od lektury, bardzo chce jak najszybciej poznać finał, a w zasadzie dwa finały historii. Ten sprzed lat i ten współczesny.

 

Bo narracja we Włoskiej balerinie idzie dwutorowo. Po pierwsze mamy dość rozciągniętą w czasie i przestrzeni (od lat przedwojennych do końca wojny i od Anglii i Stanów Zjednoczonych po Sycylię i centralny w całej historii Rzym) historię grupy ludzi, których ostatecznie połączyła walka o uratowanie od zagłady grupy ludzi pochodzenia żydowskiego, w tym tytułowej bohaterki. Po wtóre śledzimy współczesne śledztwo, prowadzone przez potomków bohaterów wojennej historii. którzy chcą poznać co łączyło rodziny zdawałoby się pochodzące z zupełnie innych światów. Te dwie czasoprzestrzenie na kartach książki przeplatają się, a jednocześnie uzupełniają. Nie jestem fanem nieliniowych i niejednorodnych narracji, jednak Cambron opowieść prowadzi tak sprawnie, że tych przeskoków i zmian praktycznie się nie dostrzega. Niekiedy tylko trzeba się zatrzymać, by zdarzenia, o których czytamy, umieścić we właściwym punkcie osi czasu.

 

Jest to książka o okropieństwach wojny, opisywanych przez autorkę bez owijania w bawełnę. Jednak w głównej mierze jest to powieść o miłości i to bardzo różnej miłości. Takiej klasycznej, która łączy mężczyznę i kobietę, takiej także, która rodzi się z więzów krwi i tej wreszcie, która łączy ocalałych  z wybawcami. Wszystkie one trzy we Włoskiej balerinie są niemal idealne, niczym wyjęte z biblijnego Hymnu do miłości - cierpliwe, łaskawe, nie cieszą się z niesprawiedliwości, nie unoszą gniewem, nie pamiętają złego. Można mieć wątpliwości, czy w realnym świecie takie ideały są możliwe, ale co my możemy wiedzieć o tym, co było wtedy. Możemy się wzruszyć i pomarzyć.

 

Bo to też książka o realizowaniu marzeń, tych najskrytszych, najbardziej nieprawdopodobnych zdawałoby się zrazu, ale też o tych, które z naszej perspektywy wydają się błahe, możliwe do spełnienia jednym gestem. Jest to wreszcie książka o balecie i tańcu w szerszym nieco ujęciu. Ten rodzaj sztuki nie był mi nigdy bliski, zmieniło się to, gdy dzieci zaczęły tańczyć, ale do zrozumienia mi jeszcze daleko. Włoska baletnica na pewno pomaga ogarnąć i zaakceptować piękno i fenomen tego szalenie trudnego fachu. Autorka używa sporo baletowych profesjonalizmów, ale nie tylko po tym widać, że zna się na tym, o czym pisze i chyba kocha taniec. Bo pisze o tym tak ciepło, serdecznie, a jednocześnie na tyle plastycznie, że nietrudno wyobrazić sobie główną bohaterkę tańczącą czy to na scenie, czy w ogrodzie, za murami którego trwa zagłada Rzymu.

 

W książce widać wykształcenie autorki - research i osadzenie w realnym historycznie i geograficznie świecie to bardzo mocne strony książki. Podobnie jak język i styl pisania, warsztatowo Cambron trudno cokolwiek zarzucić, taki odbiór jest na pewno też olbrzymią zasługą tłumaczki, Dominiki Chylińskiej, jak i całego zespołu redakcyjnego Znaku, który książce wydał w Polsce. Czyta się tę piękną historię szybko, płynnie i z przyjemnością nie tylko dzięki wciągającej treści, ale i dopieszczonej formie.

 

I tylko jedno ciut mnie razie w tej świetnej opowieści. Postaci wykreowane przez autorkę są bardzo czarno-białe. Albo skończenie potworne, albo nieskazitelnie idealne. Nie ma w nich szarości, ani odcieni. Wyjątkiem jest Matteo. Były gwiazdor piłkarski, którego losy są pogmatwane, pełne wzlotów i upadków zawinionych i niezawinionych. Przez moment wydaje się wręcz nie pasować do świata stworzonego przez Cambron, ale ostatecznie spełnia w nim niezwykle ważną rolę. I dodaje nieco charakteru historii.

 

Tytuł: Włoska baletnica

Autorka: Kristy Cambron

Tłumaczenie: Dominika Chylińska

Premiera: 25 stycznia 2023

Stron: 420

Wydawnictwo: Znak

 

Ocena: 8/10

 

Kristy Cambron - jest autorką bestsellerowego Motyla i skrzypiec, a także Wróbla w getcieDziewczyny z Paryża. Napisała wielokrotnie nagradzane powieści historyczne oraz książki non-fiction o tematyce religijnej. Jej publikacje znajdują się na listach kandydatów do nagrody Religion and Spirituality Top 10 wydawnictwa Publishers Weekly, Best Books czasopisma „Library Journal” i Choice Award czasopima „RT Reviewers”. W latach 2015 i 2017 została nominowana do Nagrody INSPY, wystąpiła na antenie CBN oraz na łamach „Lifeway Women”, „Jesus Calling”, „Country Woman Magazine”, „MICI Magazine, „Faithwire”, „Declare”, „(in)Courage” i „Bible Gateway”. Z wykształcenia jest historykiem sztuki. Od kilkunastu lat prowadzi warsztaty rozwojowe dla kobiet. Mieszka w Indianie wraz z mężem i trzema synami.

 

Opis fabuły: Julia Bradbury jest wybitną primabaleriną. Zachwyca tańcem na prestiżowych scenach. Kiedy wybucha druga wojna światowa, nie waha się ani chwili i wstępuje do armii. Chce zostać telefonistką lub sanitariuszką. Los ma dla niej jednak inny plan. Julia wciąż musi tańczyć. Na dodatek w parze z mężczyzną, który przed laty boleśnie złamał jej serce. Szeregowy Courtney Coleman zostawił w rodzinnym mieście ukochaną i kłopoty, w które nieustannie wpadał. Wcielony do armii jako sanitariusz wciąż sobie powtarza: „To wojna! Nie wolno ci się angażować!”. Wszystkie postanowienia tracą moc, kiedy Court ratuje z getta małą dziewczynkę. Za wszelką cenę postanawia ocalić jej niewinne życie. Losy trojga niezwykłych bohaterów splatają się w rzymskim szpitalu otoczonym przez nazistów.

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.