„Arystoteles i Dante przepadają w toni życia” [RECENZJA]

Pierwszy tom o Arystotelesie i Dantem skradł moje serce i zdecydowanie pokochałam te historię. Drugi tom miał zatem bardzo wysoko postawioną poprzeczkę.

 

Arystoteles i Dante przepadają w toni życia kontynuuje losy głównych bohaterów, którzy tym razem będą mierzyć się ze zmianą szkoły. Oprócz tego, spróbują nauczyć się jak budować związek w świecie, który go nie akceptuje. W pewnym momencie jeden z nich stanie w obliczu niewyobrażalnej straty, po której nic nie będzie już takie samo. 

 

Początek tej książki nie rezonuje ze mną w żaden sposób. Z jednej strony niedużo się dzieje, ale bohaterowie mają tutaj sporo miejsca na analizowanie i dzielenie się myślami. Chociaż to wypada bardzo na plus, trudno było mi poczuć więź z którymkolwiek z nich. Jest to kwestia niezwykle zależna od osoby, dlatego dla części na pewno będą to słowa wartościowe i bliskie. 

 

To, co dzieje się dalej, jest po raz kolejny wyjątkowym przeżyciem i sprawia, iż ten tytuł staje się moim ulubionym. Arystoteles i Dante przebywają w tej książce pewną drogę, a obserwując ją, towarzyszyły mi ogromne emocje. Znowu poczułam mocną więź, a to przekłada się na wyjątkowe uczucie, kiedy to chcemy jak najbardziej wspierać bohaterów w ich działaniach. 

 

Trudno nie porównywać tej części do poprzedniej. W moim odczuciu pierwszy tom był lepszy, lecz są to na tyle subtelne różnice, iż tytuły znajdują się praktycznie na tym samym poziomie.  

 

Arystoteles i Dante przepadają w toni życia jest książką, która po prostu jest potrzeba. Niezależnie od tego czy jestem zadowolona ze wszystkich rozwiązań, ten tytuł za sprawą niesionych wartości jest najprościej mówiąc doskonały. 

Tytuł: Arystoteles i Dante przepadają w toni życia

Autor: Benjamin Alire Sáenz

Data premiery: 11.01.2022

 

Książkę otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa We Need YA w ramach współpracy reklamowej.