„Nasze zaginione serca” [RECENZJA]

„Nasze zaginione serca” [RECENZJA]

  • Dodał: Martyna Koczorowska
  • Data publikacji: 08.04.2023, 14:29

Książki o dystopii bywają niezwykle realne i nie aż tak bardzo oddalone od rzeczywistości. A jak było w tym wypadku?

 

Nasze zaginione serca to historia o alternatywnej rzeczywistości w USA. Obowiązuje tam ustawa PACT, a jej celem ma być zapewnienie bezpieczeństwa, tylko to nie do końca prawda. W jej rezultacie książki napisane przez Azjatów o Amerykanach są przerabiane na papier. Poczta jest inwigilowana, a przestępstwa popełniane na osobach azjatyckiego pochodzenia nie są karane, a wręcz zasługują na pochwałę. Fabuła skupia się na 12-letnim Birdzie, który otrzymuje zaszyfrowany list z tajemniczym rysunkiem. Wtedy zostanie wciągnięty w poszukiwania swojej zaginionej mamy i odkryje podziemną działalność miasta oraz okrucieństwo, jakie spotyka ludzi. 

 

 

Chociaż książka ma opowiadać o nierealnym świecie, niestety, niektóre jej elementy możemy dostrzec dookoła siebie. Właśnie to sprawiało, że lektura była niezwykle przytłaczająca emocjonalnie. Pod przykrywką zmyślonej historii można dostrzec aktualne problemy naszego świata. Dodatkowo, kiedy zżyjemy się z postacią Birda, aż trudno jest oderwać się od czytania. Właśnie za sprawą niego książka nie jest tylko przerażająca, ale również napełniona miłością do bliskich, dla których bohaterowie potrafią zrobić wiele. 

 

Wadą tej książki jest powolnie prowadzona fabuła, momentami doskwierająca tak bardzo, aż utrudniała czytanie. Zauważyłam, że autorka zdecydowanie większy nacisk postawiła na rozwój bohaterów oraz wątków związanych z dyskryminacją rasową. Rozumiem dlaczego właśnie to było tak istotne, ale uważam, iż nie powinno odbić się to na tempie. Niestety taki problem jest, dlatego warto dopiero z takim bagażem informacji podejść do lektury. 

 

Styl autorki jest kwestią indywidualną, gdyż można go określić jako niezwykle specyficzny. Osobiście podobał mi się, trochę inny niż zazwyczaj, sposób prowadzenia historii, ale domyślam się, iż raczej nie trafi on do każdego. Zaangażowałam się jednak tak w losy Birda, że specyficzny styl czy powolna fabuła nie utrudniły mi zapoznawania się z jego dalszymi poczynaniami. Powieść jest pełna kontrastów, a przynosi również masę przemyśleń, przede wszystkim wtedy, gdy zaczynamy wydarzenia stamtąd dopasowywać do takich, które faktycznie miały miejsce. 

 

 

Nasze zaginione serca to powolna historia, ale napełniona masą emocji. Zdecydowanie jest tym typem dystopii, który wprawia w przerażenie przez podobieństwo do świata rzeczywistego. 

 

Tytuł: Nasze zaginione serca

Autor: Celeste Ng

Tłumacz: Elżbieta Janota

Data premiery: 22.03.2023

Liczba stron: 352


Książkę otrzymałam do zrecenzowania dzięki uprzejmości wydawnictwa Relacja w ramach współpracy reklamowej.