„50 Clues: seria 2” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„50 Clues: seria 2” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 12.05.2023, 08:27

Gier detektywistycznych na naszym rynku nie brakuje, a dobrym tego przykładem jest seria 50 Clues. Jako fan tego gatunku musiałem przekonać się, czym wyróżniła się ta pozycja, więc poniżej znajdziecie moje przemyślenia.

 

50 Clues to druga odsłona cyklu, o tym samym tytule. Tym razem śledztwo zostało skoncentrowane wokół Marii oraz jej zaginionego syna, natomiast akcja została osadzona na kilka lat po zakończeniu pierwszej serii. W związku z tym, zostaniemy wrzuceni w wielką intrygę, która, tak jak poprzednia część, została rozpisana na 3 rozdziały sprzedawane oddzielnie.

 

 

Muszę przyznać, że ta pozycja wyróżnia się kilkoma bardzo istotnymi mechanikami, których dawno nie widziałem w innych grach z tego gatunku. Szczególnie wybija się wspomniany podział historii na 3 części i w tym aspekcie mam bardzo mieszane uczucia.

 

Bo z jednej strony, mamy tutaj udawanie, że kupujemy 3 osobne gry, tymczasem wszystko tak naprawdę dotyczy jednego, większego śledztwa. Zresztą na zakończeniu poszczególnych części dostaniemy informację, iż DALSZY CIĄG HISTORII ZNAJDUJE SIĘ W KOLEJNEJ GRZE. Jednocześnie, taka decyzja pozwoli na konstrukcję znacznie bardziej skomplikowanej historii, a jeśli komuś nie spodoba się początek, to zawsze może w tym miejscu przerwać i wyda znacznie mniejsze pieniądze. Daje to więc fajne możliwości, sensownie dzieli fabułę na rozdziały, lecz kosztem konieczności zakupu trzech oddzielnych tytułów.

 

Podobny problem mam z faktem, iż gra mocno zwraca uwagę, abyśmy korzystali z urządzeń mobilnych, gdyż często musimy wpisać rozwiązanie zagadki, aby móc przedostać się dalej. Z jednej strony musimy więc korzystać z telefonów, czego niezbyt lubię robić przy grach z tego gatunku, a jednocześnie nacisk został postawiony na karty (bo to tam znajdziemy podpowiedzi do rozwiązania). Ponownie, wszystko zależy od preferencji odbiorcy.

 

 

Pochwalić za to muszę (i to już bez narzekania) fakt, że gra jest niesamowicie brutalna. Oczywiście nie jestem miłośnikiem przemocy, natomiast dobrze widzieć w takim tytule dawkę pewnego realizmu i brudu. Jest to więc tytuł dla dorosłych, choć łatwo się tego domyślić już po samej okładce. Ten sam zachwyt mam wobec odpowiedniego poradnika, przygotowanego przez twórców na stronie internetowej, gdyż w przystępny sposób tłumaczy wszystkie zasady i tak naprawdę po tych 6 minutach już byłem w stanie grać bez ciągłego zerkania w instruktaż.

 

Samo śledztwo również zasługuje na pochwałę. Z uwagi na swój rozbudowany charakter niezwykle łatwo się wciągnąć, a samo rozwiązanie nie było do końca oczywiste. Historia nieraz potrafiła mnie zaskoczyć, więc przez te kilka godzin naprawdę dobrze się bawiłem. W dodatku chciałbym dodać, iż nie grałem w pierwszą serię, a i tak potrafiłem odnaleźć się w fabule. Pewnie sporo by dała znajomość jedynki, lecz nie uznaję jej za konieczną.

 

Jeśli chodzi natomiast o wykonanie, to jest po prostu dobrze. Karty są solidne, grafiki całkiem ładne i klimatyczne, ale nie dostajemy żadnych innych przedmiotów. Warto natomiast wspomnieć, że interfejs na stronie internetowej również jest przejrzysty, więc korzystanie ze strony podczas grania nie powoduje ataków złości.

 

 

Ogólnie moje wrażenia z 50 Clues oceniam pozytywnie. Ma bardzo fajnie przemyślane śledztwo, a w dodatku wykorzystanie telefonu nie jest aż tak nachalne, aby zepsuło zabawę. Może i nie jestem olbrzymim fanem podziału gry na trzy części, ale jeśli kupicie je w pakiecie, to i tak nie odczujecie różnicy. Polecam więc, jeśli chcecie kolejnej gry z detektywistycznym śledztwem.

 

Gry otrzymałem od wydawnictwa Albi na mocy współpracy recenzenckiej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl