„Wiedźmin: Stary świat” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Wiedźmin: Stary świat” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 11.08.2023, 09:32

Na planszowego Wiedźmina fani musieli trochę poczekać, ale zdecydowanie było warto. Bo jak już się ukazał, to równocześnie dostaliśmy kilka soczystych dodatków, co przekłada się na potencjalne setki godzin rozgrywki. Dodatki omówię w swoim czasie, ale najpierw skupmy się na podstawce.

 

Wiedźmin: Stary Świat to gra rywalizacyjna dla 1-5 graczy. Nasze zadanie jest proste - stajemy się nowym Wiedźminem (wybierając jedną ze szkół), a następnie polujemy na potwory. Pierwsza osoba, która zdobędzie wymaganą ilość trofeów wygrywa, ale do tego zadania należy się odpowiednio przygotować. Długość rozgrywki można modyfikować właśnie poprzez wybranie ilości trofeów do zdobycia.

 

Zdecydowanie mogę się nazwać fanem Wiedźmina, gdyż miałem okazję czytać kilka książek, a poza tym udało mi się przejść całą trzecią odsłonę gry komputerowej. Co prawda nie oglądałem serialu, ale chyba zbyt wiele nie straciłem i wielu fanów też tak postąpiło. Mimo wszystko, przez wgląd na grę i książki podchodziłem do tej pozycji ze sporą dawką oczekiwania i... udało się spełnić właściwie wszystko.

 

Gra nie jest łatwa - od samego początku zasypuje nas masą mechanik, w których musimy się odnaleźć, a zajmie nam to od kilkudziesięciu minut do nawet kilku godzin (co w sumie jest standardem dużych gier przygodowych, ale to już szczegół). Zaleta jest jednak taka, że większym problem jest sama ilość niż ich trudność, więc kiedy już przysiądziemy i porządnie przeczytamy instrukcje lub obejrzymy jakiś poradnik, to nic nas nie zaskoczy.

 

Prawdziwą gratką jest dla mnie jednak solidny klimat Wiedźmina, mocno bazujący na serii gier. Mamy specjalne grafiki na kartach, przypominające nam te z Gwinta. Mamy rozmaite żarty wpisane w treść niektórych opowieści, z których wylewa się ten cięty i ostry humor. To wszystko sprawia, że fani tego uniwersum, a już szczególnie w/w gry, będą czuli się jak w domu.

 

Cieszy mnie też, że twórcy poszli własną ścieżką oferując nam możliwość wyboru szkoły innej niż Wilka, ale też zupełnie nowe postaci. Jestem przekonany, że kusiło ich zrobić grę, gdzie możemy wcielić się w Ciri, Yennefer, Geralta bądź Triss, aczkolwiek stworzenie własnej historii było znacznie ciekawsze. Przynajmniej ja uwielbiam takie zagrania i zawsze muszę je docenić.

 

Na koniec należy też wspomnieć o wykonaniu technicznym, bo to naprawdę genialna robota. Rebel lubi w takich tytułach nas porozpieszczać i tutaj dał tego kolejny dowód. Ja miałem okazję sprawdzić wersję podstawową, nie Deluxe, w której znajdziemy: specjalne figurki i odpowiednie pudełko dla nich, kilka stosów kart, ogromną mapę czy indywidualne kostki. Niech cena 300 zł Was nie odstrasza, bo płacicie za konkretną jakość.

 

Wiedźmin: Stary Świat to naprawdę fantastyczna gra. Cieszy mnie, że wreszcie doczekaliśmy się jej wydania i nie mogę się doczekać, aby posprawdzać dodatki, które też już są dostępne. Tymczasem mogę Was tylko zachęcać, iż warto dać tej pozycji szansę, bo twórcy odwalili kawał dobrej roboty, szczególnie dla fanów ostatniej gry komputerowej.

 

Grę otrzymałem do testów dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl