„Wiedźmin: Stary świat” - Wszystkie dodatki [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Wiedźmin: Stary świat” - Wszystkie dodatki [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 10.09.2023, 14:13

Niedawno miałem okazję recenzować grę Wiedźmin: Stary Świat, gdzie uznałem, że produkcja robi dokładnie to, co robić powinna, czyli tworzy skomplikowaną i przyjemną rozgrywkę na dłuższe posiedzenia. Moja opinia się nie zmieniła, a nawet postanowiłem sprawdzić dodatki, urozmaicające rozgrywkę. Poniżej znajdziecie więc moją opinię o wszystkich trzech rozszerzeniach (dostępnych aktualnie w szerokiej sprzedaży).

Wiedźmin: Legendarne Łowy

Ten dodatek zrobił na mnie największe wrażenie, dzięki technicznemu wykonaniu. Tak się bowiem składa, że dostajemy tutaj kilkoro nowych antagonistów, wraz ze specjalnymi figurkami. I te figurki wyglądają wręcz bosko, głównie za sprawą szczegółowości. Może to zbyt mocne słowa, ale dawno nie widziałem czegoś tak solidnie wykonanego, co równie dobrze mogłoby być sprzedawane oddzielnie, jako figurki kolekcjonerskie.

 

Warto jednak wspomnieć, że sama zawartość wprowadza też przyjemne zamieszanie do rozgrywki. Możecie wybrać lub wylosować, z jakim potworem będziecie chcieli wojować, a następnie ustawić go na mapie i, w wybranym przez Was momencie, go przegonić. Takowych potworów jest siedem, więc to całkiem sporo, jak na unikalność każdej z kreatur. Wolę, aby działało to w ten sposób, niż dostać dwudziestu podobnych sobie antagonistów.

 

Mam jeszcze spostrzeżenie, że ten dodatek sprawdza się świetnie w kolaboracji z innymi lub też możecie go wykorzystać już przy jednej z pierwszych rozgrywek (może niekoniecznie pierwszej, ale tak przy trzeciej czy czwartej ze spokojem). Nie wprowadza dużej rewolucji, aczkolwiek fajnie urozmaica rozgrywkę, więc  sprawdzi się właśnie przy pierwszych rozgrywkach.

 

Ogólnie, ja ten dodatek polecam, choć głównie przez pryzmat wykonania, które jest jego najważniejszym atutem. Nawet w głównej grze nie dostaliśmy tylu rewelacyjnie zrobionych figurek, więc moim zdaniem warto się zainteresować tym rozszerzeniem, aby sobie te gierkę urozmaicić. Szczególnie, że ze spokojem możecie sobie po niego chwytać krótko po pierwszym ograniu podstawki.

Wiedźmin Stary Świat: Skellige

Drugim z dodatków, jaki miałem okazję testować, jest rozszerzenie mapy. W teorii, jeden z najciekawszych dodatków, bo dostajemy tutaj dodatkowy fragment terenu, a także specjalne łódki do transportu czy nową bestię do pokonania. Ponadto mamy tutaj najwięcej kart, gdyż Skellige ma również kilka motywów fabularnych do odkrycia.

 

I to rozszerzenie polecam już w momencie, gdy znudzi nam się główna rozgrywka, a także sprawdziliśmy Legendarne łowy, mierząc się z każdym z potworów. Tamten dodatek wciąż może zostać przez nas wykorzystany, natomiast Skellige to przede wszystkim sposób na znużenie grą. Sprawdzacie go już wtedy, gdy dobrze znacie wszystkie mechaniki i chcecie odświeżyć tę grę czymś zupełnie nowym.

 

Sam dodatek jest moim zdaniem najlepiej wyważony pod kątem zawartości. Wciąż dostajemy kilka ładnie zrobionych figurek, lecz tym razem skupiono się na trzech statkach i jednej kreaturze. Same rozwinięcie historii też stoi na solidnym poziomie i wpisuje się mniej więcej do tego, co już dostaliśmy. Jest kilka fajnych motywów, bywa czasem śmiesznie, także mi niczego więcej do szczęścia nie było trzeba.

 

Jeśli więc dotychczasowa mapa była dla Was mała, to teraz możecie ją jeszcze powiększyć, a dodatkowo zgarnąć trochę nowej historii i łódeczki. Dodatek zdecydowanie przyjemny i mocno wpisujący się w klucz rozszerzenie Everdell, co pewnie wielu skłoni do namysłu. Dla mnie okejka, bo tego właśnie spodziewam się po tych dodatkach.

Wiedźmin Stary Świat: Magowie

Przechodzimy do dodatku, z którym ja osobiście mam największy problem. Magowie przede wszystkim wprowadzają nam nowe postaci i bardzo mocno mieszają w rozgrywce. Możemy bowiem wybrać, czy chcemy grać tylko magami, czy może jednak chcemy grać magami i wiedźminami, bo wszystkie z tych opcji są możliwe. I te kombinacje potrafią być zabójcze...

 

To rozszerzenie polecam sobie zostawić na koniec, kiedy już opanujecie pełną mapę z rozszerzeniem i będziesz chwytać się nawet brzytwy, byle tylko wyciągnąć z tego tytułu dodatkowe godziny. Sami magowie działają nawet nieźle - dostajemy bardzo podobne karty postaci, na których pewne słowa pełnią nieco inne funkcje. Dodatkowo mają swoje specjalne karty, a rozgrywka toczy się mniej więcej w podobny sposób jak dotychczas.

 

Problem jest jednak z samą narracją gry - cała historia jest jednak skrojona pod wiedźminów i trochę nie podoba mi się takie zmienianie. Nawet jeśli dostajemy tutaj specjalne figurki postaci, a design naszych magów bardzo pasuje do świata gry. Ja jednak nie byłem do końca przekonany do tego rozwiązania. O wiele bardziej podobało mi się rozwijanie antagonistów, którzy aż tak nie namieszali w rozgrywce.

 

Żeby jednak nie było - jest to kolejna gałąź, którą można było rozwinąć i cieszy mnie, że twórcy się na to zdecydowali. Jeśli komuś nie przypasują obecne w grze postaci, to zawsze ma szansę kupić sobie taki dodatek i to jest w porządku. Nawet jeśli nie jestem tego fanem, to na pewno takowi się znajdą, więc rozważcie sami, czy taki koncept Wam imponuje.

Podsumowanie

Cały ten pakiet to naprawdę fajny projekt, którym możecie wydłużyć sobie zabawę z planszowym Wiedźminem o kilkadziesiąt godzin. Ja zachęcam do ich stopniowego dokładania, bo choć efekt z wszystkimi jest naprawdę fajny, to warto etapami podnosić poprzeczkę. Polecam, bo to nadal ta sama jakość co w podstawce i warto z niej skorzystać.

 

Jedynym problemem wszystkich trzech dodatków jest cena - aktualnie wynosząca około 200 zł za każdy z nich przy braku możliwości zakupu jakiegoś pakietu wspólnego, co by w jakiś sposób uzyskać rabat. Mamy tutaj jednak pewien standard rynku, gdyż zazwyczaj rozszerzenia swoje kosztują, a tutaj cena jest uzasadniona - zawsze dostajemy jakieś specjalne figurki, czy to większe czy mniejsze, a do tego spory pakiet kart czy innych rozszerzeń.

 

Ogólnie więc mogę to z czystym sumieniem polecić, o ile jesteście fanami podstawowej wersji gry i nadal Wam mało wrażeń. Trudno zrobić mi ranking wśród tych dodatków, aczkolwiek udało mi się wymyślić pewną kolejność, więc jeśli zamierzacie kierować się moim zdaniem, to po prostu skorzystajcie z moich wskazówek dotyczących ich dokładania. Ja bawiłem się dobrze i nawet odczuwam lekki smutek, że to już pewien koniec tej przygody, a przynajmniej koniec na ten moment. Sam chętnie będę do tego wracał, a może kiedyś przyjdzie mi jeszcze powrócić, aby sprawdzić kolejne rozszerzenie.

 

Wszystkie dodatki otrzymałem od wydawnictwa Rebel na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl