„Sabotażysta” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Sabotażysta” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 11.09.2023, 10:20

Każdy lubi proste gry karciane nie? Możemy je zabrać na wakacje czy pograć na imprezie ze znajomymi. A co, jeśli ta gra będzie łączyć motyw oszusta z ciekawą grą kooperacyjną? Wtedy powstanie Sabotażysta.

 

Sabotażysta to gra karciana dla 3-10 graczy. Jedni są górnikami, którzy chcą stworzyć korytarze prowadzące do złota, inni mają za zadanie im jak najbardziej przeszkadzać. Rozgrywka jest dość krótka, bo składa się wyłącznie z trzech rund, a w każdej turze możemy zagrać jedną kartę.

 

Ogólnie, jest to jeden z tych tytułów, który ze spokojem mogę polecić każdemu, kto chce pograć ze znajomymi na jakimś wyjściu, ale jego znajomi nie za bardzo ogarniają planszówki. Wtedy szybko tłumaczycie zasady, rzucacie słynnym hasłem w grze się wyklaruje i spędzacie miło godzinkę przy budowaniu labiryntów.

 

Jedyne, co trochę od tego odstaje, to konieczność posiadania nieco większej ilości miejsca na stole. Wszak musimy tworzyć wielkie korytarze, a to już trochę tej przestrzeni wymaga. Nadal jest to karcianka, więc nie potrzebujecie stołu wigilijnego, aby móc wszystko rozłożyć, ale coś tam wymagane jest. Chociaż na domówce i tak się sprawdzi.

 

Podkreślam tę imprezę czy domówkę, bo ogólnie dostrzegam, jak to zawsze przy takich tytułach, że minimalna liczba graczy to tylko lekka sugestia. W praktyce, aby odpowiednio bawić się w odkrywanie tego, kto jest sabotażystą, potrzeba już kilka osób i to bliżej tej górnej granicy. Wtedy łatwiej jest ukrywać się sabotażyście, a istnieje też szansa, iż większa ilość osób popełni jakiś błąd, co tylko zaogni rozgrywkę.

 

Co do samego wykonania, czy też szaty graficznej - jest naprawdę okej. Stylistyka jest w porządku, aczkolwiek nie wyróżnia się niczym szczególnym i na pewno nie wzbogaca wybitnie portfolio wydawnictwa. Jakość kart jest w porządku, aczkolwiek to tylko karcianka i trudno mówić tutaj o jakichkolwiek rewolucjach czy rewelacjach.

 

Finalnie mamy małą fajną karciankę, którą mogę polecić jako kolejną wariację Mafii czy innych Bangów. Jest w porządku, idzie się przy tym dobrze bawić w większym gronie znajomych, choć i tak przypuszczam, że więcej osób skusi się na kolejną wariację Eksplodujących kotków.

 

Grę otrzymałem od wydawnictwa Rebel na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl