„Coś zabija dzieciaki”, tom 5 [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Coś zabija dzieciaki”, tom 5 [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 04.10.2023, 14:07

Coś zabija dzieciaki to ta jedna seria, z którą mam naprawdę dziwną historię. Sprawdzałem jej początek, który był niezłym średniakiem, ale mnie nie chwycił. Kolejne tomy tylko pogłębiły to doznanie, aż w końcu odpuściłem tę przygodę... po czym wróciłem, z uwagi na niezły Dom Slaughterów. I oto moja opinia na temat piątego tomu.

 

Fabuła koncentruje się na wydarzeniach mających miejsce rok po ostatnim tomie. Twórca postanowił iść w nieco nowe wątki, tworząc właściwie nowy rozdział tej opowieści. Poprzednie zdarzenia nadal mają jakiś wpływ, aczkolwiek bardziej są to luźne reperkusje, aniżeli konkretna, ciągła historia.

 

Doszedłem do momentu, w którym wreszcie rozumiem, co mi w tym Tynionie IV nie gra i dlaczego czasem jednak umie zagrać. Twórca ten ma bowiem bardzo fajne pomysły na fabuły. Tutaj walnie coś na temat teorii spiskowych, innym razem zrobi psychodeliczną opowieść o końcu świata, a potem machnie sobie horror o bestiach i potworach, ale z bardzo ciekawym lore. Dzięki temu, łatwo się komiksy tego autora zaangażować i zaciekawić tym, co będzie dalej.

 

Problem jednak w tym, że na dobrej historii się kończy, bo Tynion nie potrafi pisać postaci. I to nawet nie tak, jak Hickman, który jest w stanie napisać jakiegoś bohatera, dając mu często nawet jakąś dobrą motywację. Tutaj po prostu nie ma żadnego pomysłu, żeby ten bohater był kimś ciekawym. To wyłącznie kukiełka, mająca wypełniać polecenia swojego mistrza.

 

I w ten klucz doskonale wpisuje się kolejny tom Coś zabija dzieciaki. Seria bardzo dobra konceptualnie, która nieraz potrafi zaskoczyć swoimi rozwiązaniami fabularnymi. Jednocześnie ma bardzo słabe napisane postaci, przez co dla mnie czegoś w tej opowieści brakuje. Nie potrafię wciągnąć się w nią na tyle, aby zbierać szczękę w podłogi, czy cokolwiek podobnego. To dobra historia, ale brakuje jej czegoś na miano bardzo dobrej.

 

Rysunki są za to tę półkę wyżej i dobrze uzupełniają całość. Dobrze pokazują sceny akcji, które są czytelne i bardzo krwawe. Akurat takich prac oczekuję po tej serii, więc miło, że spełniono moje oczekiwania. Choć chyba nie tylko moje.

 

Coś zabija dzieciaki tom 5 to więcej tego samego. Świetna opowieść pod kątem wydarzeń i dość przeciętna pod kątem postaci. Jeśli zbieraliście dotychczas, to raczej się nie zawiedziecie. No chyba, że oczekiwaliście lepszego rozwoju postaci, czego w tym tomie nie dostaliśmy.

 

Komiks otrzymałem od wydawnictwa NonStopComics na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl