„Skowyt” Macieja Kaźmierczaka [RECENZJA]
- Dodał: Paulina Klimek
- Data publikacji: 14.10.2023, 12:33
Po świetnym tomie rozpoczynającym serię z komisarzem Foksem, Maciej Kaźmierczak nie zwalnia tempa i serwuje czytelnikom kolejną trzymającą w napięciu i niepozwalającą się od niej oderwać lekturę!
W okolicy Pałacu Kultury zostaje odkryta niecodzienna rzeźba… szybko okazuje się jednak, że to zamrożone ludzkie zwłoki, które dodatkowo zostały pozbawione wnętrzności. Wkrótce potem na stacji metra zostaje znaleziona torba z ludzkimi szczątkami. Komisarz Foks rozpoczyna śledztwo, w którym nic nie będzie oczywiste, a pierwsza przerażająca „rzeźba” to nie jedyne, co wstrząśnie śledczymi. Foks, żeby rozwiązać sprawę, będzie musiał połączyć siły z prokurator Kowalczyk.
„Skowyt” rozpoczyna się „z grubej rury”, a później akcja wcale nie zwalnia. Wręcz przeciwnie, każde kolejne fakty, następne odkryte zwłoki, jedynie potęgują gromadzące się napięcie i poczucie, że nic w tej sprawie nie jest oczywiste. Z mroku i duszącej wręcz aury śnieżycy, jaka opanowała stolicę, wyłaniają się obrazy naprawdę przerażające. Dodatkowego klimatu dodają tu delikatne wstawki w postaci rozdziałów z perspektywy tajemniczej kobiety mieszkającej pod lasem, która słyszy dochodzący z bliżej nieokreślonego miejsca przerażający skowyt...
Kaźmierczak po raz kolejne serwuje ciekawą zagadkę kryminalną, w której pojawiające się nowe fakty i poszlaki ciągle mieszaj w sprawie, nie ułatwiając śledczym dotarcia do rozwiązania. I jak to w przypadku tego autora, jest czasem naprawdę makabrycznie, a klimat, jaki tworzy w powieści, czasem przyprawia niemalże o dreszcz. To naprawdę solidny kryminał, w którym i śledzi się rozwiązywania sprawy kryminalnej z zapartym tchem, i można poczuć ten dreszcze emocji, który towarzyszy niemalże przez cały czas.
W „Skowycie” obserwujemy nieco innego Foksa, niż w pierwszej części, niemniej jest to nadal bardzo charakterystyczna postać, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Po przejściach, które spotkały go w pierwszej części, wydaje się, jakby Foks nieco przystopował z wybuchowym charakterem, jednak nadal pozostaje poza prawem i nie przejmując się konsekwencjami, czasami podejmuje decyzje, które mogłyby się nie spodobać jego przełożonym.
Mamy też tutaj widoczną zmianę w relacji między Foksem, a prokurator Kowalczyk, które - ze względu na konieczność połączenie sił w rozgryzieniu działań mordercy - nieco się ociepliły i podjęli wspólne śledztwo, które postawi ich przed naprawdę trudnymi wyborami.
Nie ukrywam, że Foks absolutnie zdobył moje serce, a pióro Kaźmierczaka nieprzerwanie zachwyca. Rasowy kryminał, w którym naprawdę nic nie brakuje, a gdyby nie akcja osadzona w Polsce, czytając tę książkę bez znajomości autora, pewnie mało kto powiedziałby, że wyszła ona spod pióra właśnie polskiego autora.
Z niecierpliwością czekam na kolejną część, ciekawa, z jakimi tym razem Foks będzie musiał mierzyć się problemami i sprawami. Ten komisarz zdecydowanie skradł moje serce, a mocna, klimatyczna i czasem wręcz dusząca fabuła tworzona przez Kaźmierczaka sprawia, że trudno się od tej serii oderwać. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać książek tego autora, to koniecznie polecam nadrobić!
Tytuł: „Skowyt”
Autor: Maciej Kaźmierczak
Data wydania: 04.10.2023
Liczba stron: 352
Wydawnictwo Muza
Książka przeczytana w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza
Paulina Klimek
Ukończyła Zarządzanie mediami i reklamą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Blogerka i pasjonatka literatury. W wolnych chwilach fotograf turniejów piłkarskich. Z zamiłowaniem do chodzenia po górach. Kontakt: klimek.paulina02@gmail.com