Pisarz-agent nie zawodzi - recenzja "Dystopii" Vincenta Severskiego

Pisarz-agent nie zawodzi - recenzja "Dystopii" Vincenta Severskiego

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 18.10.2023, 23:58

Severski powraca z czwartą częścią cyklu, do którego należą Zamęt, Odwet i Nabór. Najpopularniejszego w Polsce autora książek szpiegowskich (także na przykład cykl Nieśmiertelni) nie trzeba chyba szerzej przestawiać, jego wielbiciele na nową książkę czekają już ponad rok, z całą pewnością datę 25 października ustawią sobie w kalendarzu jako termin obowiązkowej wizyty w księgarni. I bardzo słusznie, bo książka ma wszystko to, za co uwielbiamy pisarza-agenta.

 

Jedna wstępna uwaga. Dystopii nie da się zrozumieć bez przeczytania poprzednich części tetralogii, na którą składają się Zamęt, OdwetNabór. Nie da się zrozumieć historii tu nakreślonej bez znajomości wydarzeń, które miały miejsce wcześniej. Można (choć nie warto) odpuścić Nielegalnych, Niewiernych, NieśmiertelnychNiepokornych, bo choć wielu bohaterów występuje we wszystkich ośmiu powieściach Severskiego, to jednak mamy tu dwa odrębne cykle, luźno ze sobą powiązane.

 

Będąc bezkrytycznym fanem autora, od lat czekając z niecierpliwością na każdą pozycję, wychodzącą spod jego pióra, gnając do księgarni w dniu każdej premiery, trudno napisać recenzję obiektywną. Ja tak mam z Severskim, od kiedy w dwie noce wiele lat temu połknąłem Nieśmiertelnych. Trudne przede mną zadanie zatem, ale spróbuję. Przyznać na wstępie muszę, że Dystopię czytałem dłużej niż dwie noce, już to dlatego, że obowiązki zawodowe nie pozwoliły mi snuć się w ciągu dnia jak zombi z czerwonymi od niewyspania oczami, jednak i dlatego, że kolejne książki Severskiego tempo mają nieco spokojniejsze, zrazu nawet nieco leniwe.

 

Żeby byłą jasność, to nie jest wcale mankament Dystopii, według mnie tempo tej książki jest takie bardziej realne, życiowe. Akcja się rozkręca z rozdziału na rozdział, by blisko finału osiągnąć dynamikę zawrotną, taką porywającą, od której trudno się oderwać, ja końcówkę czytałem około pierwszej w nocy, mając za sobą i przed sobą po 12 godzin pracy, rozsądek mówił - kończ, ale się po prostu nie dało. Na następny dzień pozostawiłem tylko epilog, kilka stron dosłownie. A finał wbija w fotel nawet osoby przyzwyczajone do nieprawdopodobnej wyobraźni autora. W tym miejscu pojawia się też pytanie, czy to już koniec serii? W Zamęcie takich wątpliwości nie mieliśmy, jasne było, że czeka nas ciąg dalszy. Tu niejako historia się kończy, autor stawia dużą kropkę, ale jakąś tam bramkę do kontynuacji sobie pozostawia. Nie wydaje mi się, by był w stanie trwale rozstać się z Sarą, Konradem, Lutkiem, Jaganem i innymi, pewnie w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy zafunduje im jakąś kolejną grubą aferę, w którą będą musieli się zaangażować. W nowej rzeczywistości, ale jednak dla oficerów wywiadu tej klasy zawsze się jakaś robota znajdzie.

 

Książka jest też zdecydowanie mniej krwawa niż te, które Severski pisał na początku swojej pisarskiej kariery. Nie mówię, że nie poleje się krew, że nie będzie tu ofiar, ale scena, na której toczy się ta opowieść, nie jest zasłana trupami, jak to było choćby w Nielegalnych. Autor więcej uwagi poświęca z jednej strony typowej pracy służb, której solą jest obserwacja, analiza dokumentów, podsłuchów itp, niekoniecznie ściganie się po połowie Europy i jeszcze kawałku z reszty świata samolotami, statkami i innymi środkami lokomocji. Dla osób, które interesują się pracą służb specjalnych to bardzo wciągająca lektura.

 

Jest to też książka bardzo polityczna. Nie chcę tu jakoś nadinterpretować pisarstwa Severskiego, ale kwestie braku kompetencji osób pozostających przy władzy, ale też szefów służb wszelakich, których doświadczenie opiera się o lekturę raportów i... książek szpiegowskich, zawsze się w jego twórczości przewijały. Najwyraźniej w swej szpiegowskiej przeszłości stykał się z tym codziennie. Jednak w ostatnich książkach idzie jeszcze dalej, decydenci wszelkiego rodzaju nie są już tylko głupi, niekompetentni, albo tak zwyczajnie źli. W Naborze i Dystopii mamy pozostających przy władzy psychopatów, pospolitych skurwieli i zdrajców, agentów rosyjskiego wywiadu. Czy to przypadek, że taki kierunek pisarstwo Severskiego obrało w ostatnich kilku latach? Nie sądzę. A może on wie zdecydowanie więcej, niż nam się wydaje, wszak to agent wytrawny i w świecie zorientowany.

 

Jeśli chodzi o formę, to używa Severski narracji trzecioosobowej, liniowej z narratorem wszystkowiedzącym. Czyli klasycznej, mojej ulubionej. Popularne teraz ozdobniki narracyjne omija autor szerokim łukiem. I bardzo dobrze. Językowo i stylistycznie książka jest dopieszczona jak należy, warsztat pisarz ma znakomity, od początku było to zresztą jego znakiem firmowym. To wielki talent, który dobrze że został odkryty, wszak po zawodowym agencie trudno się spodziewać takich zdolności. No i w jeszcze jednym nie ulega Severski modom. Obecny standard to 300, maksymalnie 350 stron, a tu mamy potężną cegłówkę. Ponad 500 stron lektury. Znakomitej lektury.

 

No cóż, pewnie znów ponad rok przyjdzie nam czekać na kolejną powieść Severskiego. Długo, ale na pewno rzesza czytelników z niecierpliwością czekać będzie na dzień premiery. W tym czasie Mrozy, Bondy i inne Kaźmierczaki wydadzą po cztery czytadełka o niczym, powrzucają po 500 wpisów na mediach społecznościowych, też o niczym. Nic to, jak to mówią rok nie wyrok. Zaczynam już to czekanie i zazdroszczę tym, którzy otworzą Dystopię za tydzień, bo nie później przecież.

 

Tytuł: Dystopia

Cykl: Zamęt (4)

Autor: Vincent V. Severski

Premiera: 25 października 2023

Stron: 535

Wydawnictwo: Czarna Owca

 

Ocena: 9/10

O AUTORZE:  Vincent V. Severski, właściwie Włodzimierz Sokołowski, pisarz powieści sensacyjnych i emerytowany pułkownik polskiego wywiadu. Przez prawie 30 lat pracował jako oficer operacyjny i odbył kilkadziesiąt misji w wielu krajach świat. Odszedł ze służby w 2010 r. i zajął się pisaniem. Wydał dziewięć powieści, które rozeszły się w nakładzie prawie miliona egzemplarzy, a na podstawie jednej z nich, Canal + nakręcił serial. Wielokrotnie odznaczany, w tym Legią Zasługi przez prezydenta Obamę. Ostatnio nakładem Wydawnictwa Czarna Owca ukazała się powieść szpiegowska Plac Senacki 6PM.

 

OPIS FABUŁY: Jerzy Kaziura,  agent GRU, awansuje na stanowisko wicepremiera i koordynatora służb, wprowadzając chaos na najwyższych szczeblach władzy. Konrad Wolski, Marcel Cichy, Roman Leski oraz Zofia Winiarska zostają aresztowani, a Agencja Wywiadu rozwiązana. Pogłębia się atmosfera niepewności i nieufności. W cieniu tych wydarzeń Sara, Monika i Maria przygotowują niebezpieczną misję uwolnienia aresztowanych przyjaciół. Wspomagane przez wytrawnych agentów MI6 oraz Miszę Popowskiego, byłego oficera rosyjskiego wywiadu, i George'a Gordona, asystenta Sekretarza Generalnego NATO, dziewczyny stają do walki z czasem i przebiegłym wrogiem. W miarę jak tajemnice wychodzą na światło dzienne, Kaziura ukazuje swoją prawdziwą tożsamość - szarej eminencji rządzącej w cieniu, przygotowującej na zlecenie Moskwy intrygującą kampanię medialną przeciwko Zachodowi. Dramatyczna walka na wielu frontach, pełna zwrotów akcji i zaskakujących momentów, prowadzi do nieuchronnego starcia, które przesądzi o losach międzynarodowego ładu…

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.