„Piąta ewangelia” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 14.11.2023, 11:51
Lost In Time zasłynęło wydawaniem komiksów europejskich i, choć ostatnio celuje w nowe klimaty, to nie zapomina o swoich korzeniach. Dzięki temu, co jakiś czas dostajemy silnego przedstawiciela tego gatunku, a tym razem jest nim Piąta Ewangelia.
Piąta Ewangelia przedstawia losy niejakiego Wilhelma. Z pomocą Baldwina, króla Jerozolimy, postara się on rozwiązać sprawę tajemniczych morderstw, które miały miejsce w różnych częściach świata, a posiadały punkty wspólne. W tle będzie przewijać się duża ilość wątków religijnych, aczkolwiek całość nie jest komiksem historycznym. Jedynie luźno adaptuje tamten okres historyczny, ale nie stara się być podręcznikiem do historii.
Na wstępie muszę napisać, że jestem wielkim fanem pomysłu na tę historię. Dostajemy tutaj mocno religijny komiks, ale szczególnie oparty o wątki detektywistyczne, czy też po prostu badania określonej sprawy. Taki pomysł brzmi świeżo i dokładnie tak wypada. W połączeniu z zagadkową Piątą Ewangelią, która jest powiązana z całą sprawą, dostajemy całkiem świeżą i ciekawą opowieść.
Przy tym bardzo podoba mi się wybranie miejsca akcji na Jerozolimę w czasach, gdy to miasto było miejscem kultu trzech religii. Niezwykle wzbogaciło to historię, dodając jej głębi, ale też dodatkowych wątków. Nie jest to historyczne przełożenie 1:1 wszystkich wątków, bo nikt tutaj nie mówi o bazowaniu na faktach, ale miło widzieć jakieś wykorzystanie wydarzeń, faktycznie mających miejsce.
Pozostałe elementy to już klasyczny komiks europejski, z wszystkimi zaletami tego gatunku. Mamy poważną, dobrze napisaną opowieść. Dostajemy bohaterów o sporej głębi i ciekawych konfliktach moralnych. A to wszystko zostaje podlane sporym rozliczeniem z kwestiami wiary, a szczególnie religii katolickiej (choćby wątek księdza na pierwszych stronach). Fani frankofonów na pewno będą z tego powodu zadowoleni.
Do tego wszystkiego dochodzi kreska, ale o niej też trudno napisać mi cokolwiek odkrywczego. Ponownie mamy do czynienia z bardzo szczegółowymi rysunkami, które na dużym formacie wyglądają obłędnie. Ponownie udało się zrealizować kapitalną pracę, prezentującą się dobrze zarówno w scenach akcji, jak i statycznych. Czy jest to dla mnie zaskoczenie? Absolutnie nie. Czy miło widać, że udało się podtrzymać wydawniczy poziom? Tak, oczywiście.
Piąta Ewangelia to kolejna świetna pozycja w asortymencie wydawnictwa Lost In Time. Widać, że pałają miłością do komiksu europejskiego, bo wybierają naprawdę bardzo dobre tytuły, a to idealny przykład. Świetnie ujęcie historyczne, ciekawy pomysł ze śledztwem, a przy tym odwaga w pokazywaniu tego, co niekiedy bywa niewygodne. Szanuję i polecam, bo fani tych klimatów będą jak zwykle zadowoleni.
Komiks otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time na mocy współpracy recenzenckiej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl