„Tango” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Tango” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 08.02.2024, 21:11

Lost In Time nie zamierzało rozpocząć tego roku spokojnie, bo już na sam początek walnęło 3 mocne tytuły. Moją uwagę szczególnie przykuł Tango - prosty tytuł akcji osadzony w niecodziennej lokacji. I właśnie to dzieło dzisiaj omówię.

 

Tango przedstawia przygody bohatera o tytułowej ksywce. Jest to facet w średnim wieku, który postanowił odciąć się od swojej, dość wątpliwej moralnie, przeszłości. Osiadł na pustyni, gdzie wiedzie spokojne, nowe życie. Niestety, po czterech latach od owej ucieczki, demony przeszłości postanawiają się o niego upomnieć, a ten będzie musiał powrócić do dawnych nawyków.

 

Na wstępie chcę zaznaczyć, że tytuł ten pochodzi od twórców Węża i kojota - chwalonego albumu, który również ukazał się na naszym rynku dzięki wydawnictwu Lost In Time. Niestety nie miałem przyjemności go sprawdzić, dlatego nie będzie tutaj porównań do tamtego albumu. Choć jakość premiery zdecydowanie zachęciła mnie do nadrobienia zaległości, co już powinno wielu zasugerować, jak podobało mi się Tango.

 

Bo tak, Tango to naprawdę dobry komiks akcji. Mamy tutaj fajnego bohatera, który w końcu nie musi być starszym Panem, który czeka na ostatniego wroga ze strzelbą, a człowieka chcącego pożyć jeszcze trochę swoim życiem. Zrobił co trzeba, więc teraz chciał sobie odpocząć, a tereny pustynne wydawały się ku temu idealne. Tak jak wyglądało to Johnie Wicku, co raczej dla wielu będzie działać na plus.

 

Dodajmy to tego fakt, że na brak akcji nikt nie będzie narzekał. Nasz protagonista spotyka na swojej drodze wielu przeciwników, więc praktycznie co chwila coś się dzieje. Ponadto Tango co chwila potyka się o jakieś ładne panie, więc finalnie mamy tutaj typowy film z Bondem, ale osadzony w nieco innej lokacji niż Wielka Brytania.

 

Właśnie to osadzenie akcji na słonecznych Andach i trzymanie się tych lokacji przez cały komiks podoba mi się chyba najbardziej. W końcu możemy obserwować historię gdzieś, gdzie jest ciepło i jasno, zamiast smutnych ciemnych uliczek przeludnionego miasta. Taka zmiana stylistyki nadaje też nieco luźniejszego tonu całemu komiksu, gdyż od razu wchodzą nieco cieplejsze barwy.

 

Skoro o rysunkach zacząłem, to słów kilka należałoby napisać. Szata graficzna jest jak zwykle genialna - bardzo czytelna, a przy tym w/w ciepłe barwy bardzo miło wpływają na odbiór. Dodajmy do tego większy format, aby nieco pogłębić doznanie z obserwowania ogromnych kanionów i dostajemy genialnego frankofona. Fani będą zachwyceni, bo sam się do nich zaliczam i ten zachwyt odczułem.

 

Tango to finalnie bardzo dobry początek roku. Definicja bardzo dobrego komiksu, który ma stanowić miłą rozrywkę poprzez świetnie zrobioną akcję. Mamy nietuzinkową lokalizację, mamy ciekawego bohatera, a to wszystko zrobione z odpowiednim tempem. Mi to pasuje i czekam na dalsze pomysły. 

 

Komiks otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time na mocy współpracy reklamowej. 

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl