„Everdell: Stacja Nowoliść” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Everdell: Stacja Nowoliść” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 19.02.2024, 09:21

Po wielu miesiącach oczekiwań, w końcu dostaliśmy 2 ostatnie dodatki do gry Everdell. Z racji, że miałem już przyjemność testować wszystkie poprzednie dodatki, oraz Moje małe Everdell, to teraz zdecydowałem się sprawdzić Stację Nowoliść.

 

Stacja Nowoliść to kolejne rozszerzenie do gry Everdell. Dostajemy w nim kolejny fragment mapy, nowy gatunek zwierzęcych robotników, a także więcej kart do podstawowej wersji gry i kilka nowych mechanik. Reszta zasad pozostaje oczywiście ta sama, jak również zasada, że dodatki można łączyć z innymi dodatkami, aczkolwiek wiąże się to z naprawdę skomplikowaną rozgrywką.

 

Cóż mogę rzec - nawet jeśli mielibyśmy czekać jeszcze kolejny rok, to i tak było warto. Stacja Nowoliść ma naprawdę genialną stylistykę, wpasowującą się do całego świata. Przecież po prawej stronie mapy zdecydowanie brakowało jakiejś kolei, która przywoziłaby materiały i dawała dodatkowe karty oraz zadania, dzięki którym możemy zdobyć jeszcze więcej punktów.

 

Pogadajmy więc o tym, jak wypadają konkretne mechaniki, jakie tutaj dostajemy. O pierwszej z nich wspomniałem wyżej, czyli sama kolej. Możemy wziąć sobie jedną z wybranych przez nas kart, a do tego dostajemy jeden surowiec, który akurat znajduje się w wagonie obok tej karty. Działa to fajnie, bo nie psuje całej ekonomii, ale troszkę nam pomaga.

 

Ważniejsze są jednak specjalne zadania. Każdy z graczy ma bowiem prawo - po zastawieniu jednego robotnika - odrzucić jedną kartę zadań, a następnie wziąć drugą. W ten sposób możemy trochę popsuć szyki konkurencji, a przy okazji ułatwić sobie zadanie, zdobywając darmowe punkty. Dobry pomysł, bo brakowało takich dodatkowych zadań w tym tytule.

 

Inne rzeczy to już małe zmiany, ale zdecydowanie odczujemy je podczas grania i mogą nawet minimalnie namieszać. Jedną z nich jest specjalny bilet, który pozwala nam ruszyć robotnikiem, pomimo, że ten już coś dla nas zrobił. Dobry pomysł, skoro liczba aktywności została zwiększona. Inną, i chyba ważniejszą możliwością, jest rezerwacja konkretnej karty na rynku, w celu wykupu podczas następnej tury. Tutaj możemy kogoś wyprzedzić, a przy okazji zbić sobie cenę o jeden, wybrany przez nas, surowiec, więc także można się tym nieźle pobawić.

 

Ogólnie więc, mamy tutaj wiele naprawdę fajnych mechanik, które znamy już doskonale z innych planszówek, ale uniknięto ich w ramach podstawowego Everdell. Czy to dobrze? Moim zdaniem tak, ponieważ tytuł sporo dzięki nim zyskuje, a nie było na nie miejsca w podstawce. Od tego są właśnie dodatki, żeby takie elementy potem dodawać.

 

Muszę jeszcze wspomnieć o nieco mniej miłym aspekcie, czyli o cenie. Wiele osób może nie być zadowolonych, że dodatek, który jest zdecydowanie mniejszy niż podstawka, kosztuje dokładnie tyle samo. Choć ja też nie jestem z tego zadowolony, to jednak potrafię to zrozumieć - Stacja Nowoliść może i nie ma tak dużej mapy jak podstawka, natomiast również zawiera wiele drewnianych elementów czy kart, nie mówiąc już o specjalnym nowym worku, co na pewno wpłynęło na cenę. Gdyby był to oddzielny tytuł to ludzie nie narzekali by na małą ilość zawartości, ale po prostu porównanie z podstawką nie wychodzi na korzyść.

 

Stacja Nowoliść to, po raz kolejny, niezwykle udane rozszerzenie. Dodaje masę udanych mechanik, które wzbogacają rozgrywkę na kolejne godziny. Jeśli znudziła Wam się podstawowa wersja gry, albo przeszliście już pozostałe rozszerzenia, to zdecydowanie polecam to sprawdzić. Zresztą nawet jako pierwsze rozszerzenie, ten dodatek sprawdzi się wprost idealnie.

 

Grę otrzymałem od wydawnictwa Rebel na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl