Niedosyt - recenzja "Ostatniego azylu" Marcina Falińskiego

Niedosyt - recenzja "Ostatniego azylu" Marcina Falińskiego

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 13.03.2024, 19:01

Uwielbiam literaturę szpiegowską, dobrą literaturę szpiegowską, dlatego z dużymi oczekiwaniami zasiadłem do lektury Ostatniego azylu Marcina Falińskiego. Od autora będącego byłym oficerem polskiego wywiadu oczekiwałem wciągającej, intrygującej powieści, która odsłoni wiele tajemnic działania służb specjalnych, zaoferuje fascynującą intrygę. Szczerze muszę jednak przyznać, że po lekturze mam spory niedosyt, spodziewałem się czegoś więcej.

 

Przy tej książce nie da się żadną miarą uciec od porównań do Vincenta Severskiego i jego książek. Przecież to on jest ojcem i na dziś niepodzielnym królem polskiej literatury szpiegowskiej, pisanej niejako od wewnątrz, przez byłych pracowników wywiadu. Na książki Severeskiego czeka się z niecierpliwością, biegnie do księgarni w dniu premiery, a potem zarywa noce. Czy tak samo będę miał z Falińskim? Nie sądzę. Jak zapewne wiecie Ostatni azyl to nie pierwsza jego książka, ale pierwsza, która wpadła w moje ręce. Być może ma to pewien wpływ na mój odbiór, bo choć to jest niezależna historia, nie stanowi części jakiegoś cyklu, to jest w niej sporo nawiązań do poprzednich historii, dla osoby nie znającej poprzednich książek autora czasami trudnych do zrozumienia. Częściowo pokrywają się też bohaterowie, może więc jednak warto czytać Falińskiego od początku, od pierwszej do ostatniej premiery.

 

Niemniej i tak mam wrażenie, że akcja powieści jest mocno chaotyczna. Zagmatwanie, mylne wątki i podobne zabiegi dla literatury szpiegowskiej są dość charakterystyczne, ale u Falińskiego intryga nie jest jakoś bardzo skomplikowana - chodzi o walkę różnych wywiadów o cenne dokumenty i precjoza. Przenosi się ona oczywiście z miejsca na miejsce, jednak czasami te zmiany większego fabularnego sensu nie mają. Niepotrzebne w mojej opinii są też początkowe flesze z przeszłości dalszej i bliższej. Nie do końca rozumiem też brak ciągłości wydarzeń współczesnych. Autor daje swoim bohaterom kilka lat przerwy w poszukiwaniach - w jakim celu doprawdy nie wiem, nie jest to do końca wyjaśnione. Zresztą przez większość książki fabuła toczy się leniwie, żeby nie powiedzieć mozolnie. Tak naprawdę dopiero w finale akcja nabiera tempa, dzieje się sporo, następstwa wydarzeń są logiczne i zrozumiałe. 

 

Szpiegiem nie jestem, nie byłem i już raczej nie będę, na pewno Faliński na życiu pracowników wywiadu zna się wiele lepiej, z autopsji choćby, ale jednak wiele scen z książki wydaje mi się mało prawdopodobnych. Spotkania szpiegów i głośne rozmowy dotyczące prowadzonych operacji w powszechnie dostępnych lokalach gastronomicznych, których kilka wraz z bohaterami odwiedzamy? Serio, tak to się odbywa? Dwudziestominutowe sprawdzanie w czasie gorącej i dynamicznej rozgrywki na obcym terenie? Zabieranie niezwiązanej z wywiadem małżonki na tak naprawdę służbowy wyjazd? Jakoś to wszystko mi do świata szpiegów, który znam oczywiście tylko z książek, średnio pasuje. 

 

Jest ta książka jak dla mnie za krótka, historia wymyślona przez Falińskiego ma potencjał na zdecydowanie więcej, mam wrażenie, że autor poddaje się modzie na książki kompaktowe, nie przekraczające nadto 300 stron. Ja po powieści szpiegowskiej spodziewam się opasłego tomiszcza, a tu w sumie dostaję książeczkę. Siłą rzeczy wiele wątków, wiele wydarzeń opisanych jest skrótowo, w fabule mamy wiele dziur. Na przykład główny bohater znika na kilka dni i dopiero z jego opowieści po finale dowiadujemy się, że w tym czasie dokonał on przełomowego dla całej akcji odkrycia. Hym... No szkoda, że autor spieszył się z zakończeniem, a może wydawnictwo go poganiało...

 

Warsztat Faliński ma przyzwoity, stylistycznie pisze gładko, choć czasami, ale na szczęście tylko czasami, dialogi brzmią trochę sztucznie, nienaturalnie. Narracja jest liniowa, trzecioosobowa, czyli taka jaką lubię najbardziej, szkoda tylko tych niezrozumiałych przeskoków czasowych. Jak napisałem w tytule recenzji czuję spory niedosyt po lekturze Ostatniego azylu. Liczyłem, że i na kolejne książki Marcina Falińskiego będę czekał z wielką niecierpliwością, ale... No nie, chyba nie będę czekał, choć może przeczytam.

 

Tytuł: Ostatni azyl

Autor: Marcin Faliński

Data premiery: 28 lutego 2024

Stron: 330

Wydawnictwo: Czarna owca

 

Ocena: 5/10

 

Marcin Faliński - Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz „Życia Warszawy” a od 1993 roku funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa. Od 1996 roku oficer Zarządu Wywiadu. W roku 1997 ukończył kurs oficerski w Ośrodku Kształcenia Kadr Wywiadowczych. Od 2002 roku oficer Agencji Wywiadu. Uczestnik wielu operacji wywiadowczych za granicą. W 2017 roku, w stopniu podpułkownika, odszedł na emeryturę.

 

Opis fabuły od wydawnictwa: La Digue – wyspa w archipelagu Seszeli, rok 2010. Uzbrojona grupa dokonuje napadu na dom, w którym ukrywa się były oficer rosyjskiego wywiadu. Łupem włamywaczy padają bezcenne złote medaliony, ikony i fragment Bursztynowej Komnaty, skradzione przed laty z moskiewskiego muzeum i sejfów KGB. Wiadomość o napadzie dociera do centrali MI-6. Rozpoczyna się międzynarodowy pościg, ale śledztwo grzęźnie w martwym punkcie. W międzyczasie w Berlinie ginie antykwariusz, emerytowany oficer Stasi. Oficer MI-6 Caroline Godlewski nie ma wątpliwości, że jego śmierć ma związek z tajemniczym napadem na Seszelach. Gdy kolejne ślady prowadzą do Polski, agentka Godlewski prosi o wsparcie Marcina Łodynę. Były oficer Agencji Wywiadu angażuje się w poszukiwania, co wzbudza zainteresowanie służb rosyjskich... Kto zdobędzie zaginione artefakty i tajemnicze dokumenty? Czy Brytyjka i Polak zdołają odnaleźć skarby przeszłości? Kim jest zdrajca, kto przetrwa śmiertelną rozgrywkę, a kto zapłaci najwyższą cenę?

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.