Preston i Child - gwarancja dobrej sensacji - recenzja "Diabelskiej góry"

Preston i Child - gwarancja dobrej sensacji - recenzja "Diabelskiej góry"

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 21.03.2024, 17:21

Swoją przygodę z duetem Douglas Preston i Lincoln Child zacząłem całkiem niedawno, od Starych kości, pierwszej części cyklu z archeolożką Norą Kelly, choć wcześniej wiele słyszałem o serii z Pendergastem. Bardzo mi się ta powieść spodobała, ale w jakiś przedziwny sposób ominęła mnie druga część z Kelly. Na szczęście nie zapomniało o mnie wydawnictwo Agora, która przesłała mi do recenzji część trzecią - Diabelską górę. Połknąłem ją ekspresowo i zamówiłem natychmiast tę środkową, zastanawiając się jednocześnie, jak znaleźć czas na lekturę kilkunastu tomów Pendergasta...

 

Mam taki zwyczaj, staram się co do zasady serie czytać chronologicznie, od pierwszej do ostatniej części, kiedy mnie zainteresuje jakaś powieść, będąca którąś tam z kolei w cyklu odkładam ją na półkę i wracam dopiero wtedy, kiedy przeczytam części poprzednie. Jednakże obowiązki recenzenta nie zawsze na takie działanie pozwalają, wszak opinia wystawiona więcej niż dwa tygodnie po premierze jest trochę jak przysłowiowa musztarda po obiedzie, czy też popularna niegdyś zalewajka (nie wiecie - jedna porcja kawy zalewana po raz drugi wrzątkiem - tak się robiło w czasach słusznie minionych). Chcąc nie chcąc zabrałem się za Diabelską górę, spoglądając jednak często na leżący obok Ogon skorpiona. Uspokajam jednak, oczywiście zalecam czytanie serii z Norą Kelly od początku, ale można zacząć i od części, która premierę miała nieco ponad tydzień temu. Oczywiście nawiązania do poprzednich historii odnajdziecie, ale są one na tyle rzadkie i mało istotne, że nie utrudniają lektury. 

 

A książka jest świetna. Trzyma w napięciu w zasadzie od pierwszej strony, jej akcja rozwija się bardzo dynamicznie, wciągając czytelnika bez reszty. Tempo jest naprawdę wysokie, ale nie aż tak, by uznać je za nieprawdopodobne w realnym świecie. No dobrze, może chwilami, choć w Stanach Zjednoczonych, gdzie osadzona jest akcja, nawet takie rzeczy mogą się zapewne zdarzyć. W każdym razie Remigiusz Mróz i Katarzyna Bonda uznaliby tę książkę za nudną, co dla niektórych może być najlepszą jej reklamą. Tematyka jest też bardzo ciekawa, wszak nie ma chyba na świecie takiej osoby, która nie zastanawia się czasami, czy poza ziemią istnieją jakieś cywilizacje, jak bardzo są zaawansowane i jak skończyłoby się nasze z nią spotkanie - przyjacielskimi pogawędkami czy też regularną wojną. Proszę się jednak nie obawiać, Preston i Child nie zafundowali nam jakiejś baśniowej fantastyki, lecz rasowy, mocny thriller, dla którego te rozważania o zielonych ludzikach są jedynie tłem i pretekstem. Thriller archeologiczny, nie zdradzę więc wielkiej tajemnicy, jeśli napiszę, że nasza główna bohaterka tym razem próbuje odkopać pojazd obcych. Uwierzcie, Indiana Jones się chowa. 

 

To co dla mnie ważne Diabelska góra napisana jest klasycznie - w trzecioosobowej, liniowej narracji, bez retrospekcji i innych tak popularnych w dzisiejszej prozie, ozdobników i fajerwerków, które tylko lekturę utrudniają, a nie wzbogacają czytelnicze doznania. Mówić cokolwiek o warsztacie tak doświadczonych i uznanych autorów aż wstyd, w każdym razie książkę czyta się szybko, gładko i z przyjemnością, nie tylko dzięki oryginalnej treści, ale też dopieszczonej formie. Tradycyjne w tym miejscu ukłony dla tłumacza, Jana Kraśko, który książkę przetłumaczył, a nie przepisał po polsku, co też nie jest złotym standardem naszych czasów. Objętościowo Diabelska góra też spełnia oczekiwania - nie jest przegadana, ale też nie nazbyt kompaktowa. Czterysta stron dobrej sensacji - jak znalazł na cztery wieczory zapracowanego człowieka. 

 

Po raz kolejny znalazłem się w kropce. Drugą część cyklu z Norą Kelly przeczytam na pewno, ale bardzo bym chciał poczytać i Pendergasta. Jak jednak znaleźć na to czas, skoro obok komputera leży już kolejna powieść do recenzji, zdaje się, że równie smakowita, a półka z etykietą do przeczytania w jakiś przedziwny sposób zdaje się robić coraz mniejsza i węższa... Ciężkie jest życie lubiących czytać, oj ciężkie. Niemniej Diabelską górę polecam i to mocno. 

 

Tytuł: Diabelska góra

Autorzy: Duglas Preston, Lincoln Child

Tłumacz: Jan Kraśko

Data premiery: 13.03.2024

Stron: 405

Wydawnictwo: Agora

 

Ocena 8/10

 

Lincoln Child - Amerykański pisarz, autor i współautor powieści sensacyjnych, technothrillerów i horrorów. Po ukończeniu studiów pracował w wydawnictwie St. Martin’s Press jako redaktor, a od 1987 roku jako analityk w firmie ubezpieczeniowej MetLife. W 1988 roku nawiązał współpracę literacką z Douglasem Prestonem. Jej owocem było kilkanaście powieści, m.in. przeniesiony na duży ekran Relikt i Kult. W 2002 roku ukazała się pierwsza samodzielna powieść Childa, Utopia, a wkrótce potem kolejne – Eden, Głębia, Terminalny mróz, Utopia i Grobowiec.

 

Douglas Preston - Amerykański pisarz, twórca techno thrillerów i horrorów, pisanych głównie z Lincolnem Childem. Karierę pisarza zaczął w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Samodzielnie napisał kilka powieści, a także książki z gatunku literatury faktu, dotyczące m.in. historii południowo-zachodnich stanów USA. Preston pisuje dla czasopism: „Smithsonian”, „The Atlantic Monthly” i „The New Yorker”.

 

Opis fabuły od wydawnictwa: Kiedy Lucas Tappan – ekscentryczny i atrakcyjny miliarder – proponuje Norze Kelly prace wykopaliskowe w amerykańskiej bazie wojskowej, ona uważa to za ponury żart i brak szacunku do jej naukowego dorobku. Ceniona archeolożka nawet nie podejrzewa, ile będzie ją kosztowała stanowcza odmowa! Lucas Tappan nie jest jednak osobą, która łatwo się poddaje, i wkrótce Nora wraz ze swoim bratem Skipem i psem Mittym leci do Roswell, gdzie zgodnie z teorią spiskową w 1947 roku rozbił się statek UFO. Pierwsze odkrycie Nory jest jednak bardzo przyziemne. To dwa ciała złożone w piaskach pustyni, które wyglądają na ofiary morderstwa, co oznacza, że do akcji musi wkroczyć FBI. Na szczęście dla Nory sprawą zajmuje się jej stara znajoma – agentka specjalna Corrie Swanson. Obie kobiety nawet nie podejrzewają, że to tylko zapowiedź nadchodzących zbrodni. A odkrycie otworzy puszkę Pandory – pełną kłamstw, przemocy i szpiegowskich tajemnic.

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.