„Status 7” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 22.06.2024, 14:32
Nagle Comics nie przestaje mnie zaskakiwać swoim asortymentem. Mają tam naprawdę różnorodne pozycje, a teraz postanowili dorzucić do nich polski cyberpunk i to jeszcze sprzed ponad 20 lat. Czas więc ocenić ten kawałek historii.
Status 7 przedstawia dwie historie osadzone w cyberpunkowej Warszawie. Pierwsza skupia się na losach jednego bohatera, który stara się uciec przed policją i w tym celu montuje ekipę. Natomiast druga jest już poświęcona policjantowi, który ma za zadanie unieszkodliwić bombę, która zagraża całemu miastu.
Przede wszystkim, ten komiks zyskuje w moich oczach jako kapsuła czasu. Miło wraca się do dzieł cyberpunku sprzed lat, gdy technologia była dopiero w fazie rozwoju i ludzie zastanawiali się w jaką stronę to pójdzie. Z racji, że ta pozycja ukazała się grubo ponad 20 lat temu, to tych rozwiązań i pomysłów jest tutaj naprawdę dużo.
To, co rzuciło mi się w oczy najbardziej, to perspektywa miasta, w którym następuje znacznie większa seksualizacja kobiet. Z takimi zabiegami zawsze mam jednak problem, bo trudno ocenić czy była to decyzja umotywowana postrzeganiem świata, który dąży w kierunku większego pokazywania rozebranych pań, czy może jednak chęcią rysowania roznegliżowanych kobiet, gdzie tylko się da. Trzeba jednak przyznać, że wizja ta jest wspólna i komuś może się to podobać.
Do mnie bardziej trafia osadzenie akcji w Warszawie. Jest to w końcu polski komiks, więc miło widzieć, jak twórcy nie boją się swojego pochodzenia i dumnie umieszczają bohaterów w środku rozwiniętej Warszawy. Do tego niektórzy bohaterowie mają przekombinowane polskie nazwiska, a nawet znalazł się bohater o imieniu Janusz. Fajnie widzieć coś takiego, bo dzięki temu od razu czujemy się jak Leonardo Di Caprio w słynnej scenie z Pewnego razu w Hollywood...
Nie chcę się jednak rozwodzić nad samą jakością poszczególnych elementów fabuły czy drogi bohaterów. Dla mnie większość z nich jest przeciętna albo schematyczna, ale pamiętajmy, że komiks ten ma już swoje lata. Dlatego część wątków mogła się nam już opatrzeć, ale nie dlatego, że twórcy korzystali ze schematów, tylko w międzyczasie ukazało się wiele dzieł kultury z tymi motywami. Na pewno nie jest to coś odkrywczego pod tym względem, ale nie chcę przez to skreślać tej pozycji.
Ostatnią kwestią są rysunki i tutaj mogę napisać to samo co wyżej. Może nie do końca trafia do mnie tutejsza kreska, natomiast fajnie spojrzeć na prace polskiego twórcy sprzed 20 lat. Widać tutaj chaos i techniki, które nie są już stosowane, ale to nie szkodzi, bo wtedy tak się robiło. Na szczęście prace zostały trochę podreperowane, więc sama jakość kreski i kolorów jest na wysokim poziomie. Czyli najważniejsze zostało odhaczone.
Status 7 to wybitna kapsuła czasu. Nie chcę się specjalnie rozwodzić czy znęcać nad konkretnymi elementami tego komiksu, bo nawet szczególnie nie przykładałem do nich wagi. Po prostu ciekawie obserwowało mi się pomysły na cyberpunkową Warszawę i nawet jeśli były one nietrafione, to i tak wypadały co najmniej interesująco. Dajcie temu szansę, bo to kawał historii, a może w przyszłości Nagle Comics wyciągnie inne takie perełki. W końcu na dnie internetowego oceanu muszą się jeszcze jakieś znajdować...
Komiks otrzymałem od wydawnictwa Nagle Comics na mocy współpracy recenzenckiej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl