O CO GRAMMY? Kategorie popowe: najlepsze wykonanie

  • Data publikacji: 06.01.2019, 13:55

Czas, by wyjąć lornetkę i przyjrzeć się bardzo dokładnie poszczególnym nominacjom na polu muzyki popularnej. Na pierwszy ogień „prześwietlimy” nominowanych w kategoriach Najlepsze wykonanie solo oraz Najlepsze wykonanie duetu lub grupy. Dwanaście utworów, niemal wszystkie świetne, lecz wygrać będą mogły tylko dwa. 

 

Najlepsze wykonanie solo

Zasady oceniania utworów są takie same jak w przypadku nagrań. Pod uwagę brany jest całokształt, włącznie z realizacją dźwiękową. Oznacza to, że statuetka trafia nie tylko w ręce wokalisty, ale także całej ekipy, która tworzyła dany utwór. Nagroda przyznawana jest od 2012 roku i wygrała ją po raz pierwszy Adele za utwór Someone Like You. Sukces przyszedł ponownie już w kolejnym roku, tym razem dzięki wersji na żywo utworu Set Fire to the Rain. Artystka wygrała w sumie trzy razy, co jest rekordem tej kategorii. Obecnie tytuł ten posiada utwór Eda Sheerana Shape of You.

 

Beck – Dreams

Kariera muzyczna Becka jest naprawdę warta tego, by poświęcić jej swoją uwagę. Zaczynał na samym początku lat 90', tworząc muzykę z pogranicza rocka. Mocno inspirował się innymi gatunkami muzycznymi, co zostało mu do dziś. Z tego okresu pochodzi jego wielki hit Loser. Jak „przegrany” nie poczuł się na pewno cztery lata temu, kiedy z albumem Morning Phase wygrał najważniejszą nagrodę – album roku. Stał się dzięki temu autorem jednej z największych kontrowersji. Beck, niczym kameleon, ponownie zmienił styl i najnowszy album Colors nie przypomina w żadnym momencie poprzedniej płyty; jest dosłownie kolorowy, jeśli za kredki uznamy gatunki muzyczne, z których czerpał. Nominacja trafiła do utworu otwierającego album, mającego w sobie cechy popowe, rockowe, ale też bije od niego spora niezależność i pomysłowość artysty, której nie da się zamknąć w ramach żadnego gatunku. Mocny bit wybrzmiewa z perkusji, który zgrabnie „hamuje” i jeszcze zgrabniej „wciska pedał gazu”, by rozpędzić utwór do naprawdę wysokiego tempa. W refrenie przygrywa flet, a uzupełnia go, sprawiający wrażenie „pociętego”, wokal muzyka. Brzmi to dziwnie i szalenie – ale taki właśnie jest ten utwór. Ja jestem na tak.

 

Camila Cabello – Havana (Live)

Camila Cabello, patrząc z perspektywy czasu, podjęła słuszną decyzję, opuszczając szeregi Fifth Harmony. Początkowo kwestionowano ten ruch, jednak piosenkarka zamknęła wszystkim usta wraz z nagraniem Havana. Krytycy zdecydowali się nominować nietypową wersję utworu, która odważnie czerpie z muzyki kubańskiej. Mimo że to wersja live, wokal w utworze jest na świetnym poziomie.  Jednak to muzyka jest prawdziwym arcydziełem i zachęca do ponownego odsłuchiwania.

 

Ariana Grande – God Is a Woman

Nie będzie wielkim faux-pas, jeśli powiem, że dokonania Ariany Grande z 2018 roku są dla mnie bliźniaczo podobne do osiągnieć Taylor Swift w 2014 roku. Łączy je nie tylko wielki sukces, które artystki osiągnęły we wspomnianym przeze mnie okresie, ale obie piosenkarki otrzymały tę samą nagrodę – tytuł Kobiety Roku wg magazynu Billboard. Na tym etapie to ten utwór uznawany jest za faworyta, na co z pewnością wpływa jego ciekawe brzmienie, które nie przypomina „typowego” popu, a raczej odważnie czerpie z nowoczesnego R&B. Do tego dochodzi wspaniały wokal; mówi się, że nikt w branży muzyki popularnej nie ma lepszego głosu od Ariany. Do tej pory piosenkarka nie wyszła z gali z żadnym gramofonem. Myślę, że w tym roku to się zmieni.

 

Lady Gaga – Joanne (Where Do You Think You’re Goin’?)

Lady Gaga ma wielki talent w sprzedawaniu tego samego po raz drugi. Cofając się o dziesięć lat, artystka wydała najpierw płytę The Fame, by rok później stworzyć jej uzupełnioną i odświeżoną wersję – The Fame Monster. Jaki był efekt tych działań? Obie płyty wygrały GRAMMY, a do tego były nominowane w kategorii Album Roku. Artystka ponownie wzięła na warsztat swoją twórczość, a tym razem padło na nagranie Joanne z 2016 roku. Gaga przerobiła je na wersję, w której występuje tylko pianino i jej cudowny głos, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Nagranie zyskało przede wszystkim na emocjach, które eksponowane są w bardzo przejmującym wokalu piosenkarki. Dzięki spadku tempa, utwór został wydłużony, co ma swój plus – dźwięki nigdzie się nie spieszą i mogą w pełni relaksować słuchacza.

 

Post Malone – Better Now

Nie jestem wielkim fanem twórczości Posta Malone'a, jednak utwór Better Now to ten, który dla mnie jest po prostu w porządku. Nieco powtarzalny, co jest cechą charakterystyczną dla muzyki rapera, wreszcie trzymający przyzwoite tempo, a do tego muzyka nie jest nastawiona na to, by jak najbardziej zdemotywować słuchacza do życia. Biorąc pod uwagę innych kandydatów, Post Malone powinien cieszyć się z nominacji i na nic więcej nie liczyć. Przeglądając głosy ekspertów, większość z nich solidarnie zamyka swoje zestawienia utworem Better Now. Jednak, jak już wszyscy wiemy, w takich sytuacjach najłatwiej o niespodziankę. 

 

Najlepsze wykonanie duetu lub grupy

Zasady oceniania są takie same, jak w wypadku występów solo. Pierwszy raz nagroda została przyznana w 2012 roku. Żaden artysta nie wygrał jej dwukrotnie. Przed taką szansą stanie podczas 61. Ceremonii Christina Aguilera, która w 2015 roku świętowała triumf razem z zespołem A Great Big World.

 

Christina Aguilera ft. Demi Lovato – Fall In Line

Powrót Christiny Aguilery okazał się naprawdę udany. Po sześcioletniej przerwie od wydawania albumów solowych, piosenkarka powróciła z płytą Liberation, a nominowany utwór był drugim singlem z tej płyty. Pompatyczna kompozycja ballady, świetnie współgra z tekstem dotyczącym praw kobiet i ich siły w życiu codziennym. Christina zaprosiła do wspólnego wykonania Demi Lovato. Utwór zadedykowały tym kobietom, które potrzebują wsparcia w walce o swoją niezależność. Piosenka zyskała dzięki głośnej akcji #MeToo. Wiedząc, jak ważna była ta kampania w USA, istnieje szansa, że to ten utwór zostanie wyróżniony.

 

Backstreet Boys – Don’t Go Breaking My Heart

W tym miesiącu Backstreet Boys wydadzą swój album DNA. Pisałem o tym w zapowiedziach styczniowych premier i zwróciłem uwagę, by pomimo braku oczekiwanej popularności, nie skreślać przedwcześnie supergrupy. Muzycy staną przed szansą otrzymania pierwszej nagrody GRAMMY w ich karierze. O statuetkę powalczą po raz pierwszy od 2002 roku. Utwór jest naprawdę przyjemny, a ciekawych jego budowy odsyłam do artykułu z maja. Choć nie należy oczekiwać ich wygranej, głównie ze względu na wyjątkowo silną konkurencję, powrót na salony po tylu latach może dodać muzykom siły do dalszego tworzenia ciekawej muzyki.

 

Lady Gaga and Bradley Cooper – Shallow

Dawno jedna produkcja tak bardzo nie namieszała w branży rozrywkowej. Choć nominacje do Oscarów nie zostały ogłoszone, już teraz wymienia się Narodziny Gwiazdy jako jednego z głównych kandydatów. Podobnie jest z utworem Shallow, który znajduje się na „autostradzie” do zdobycia nagród dla Utworu i Nagrania roku. Ballada z filmu Narodziny Gwiazdy jest pewniakiem także w tej kategorii i wielką kontrowersją byłby brak wygranej. O utworze miałem już przyjemność pisać w tym tekście.

 

Maroon 5 ft. Cardi B – Girls Like You

To już czwarta nominacja dla Maroon 5 w tej kategorii. Za każdym razem musieli uznać wyższość konkurentów. Ze względu na utwór Shallow, w tym roku historia powinna się powtórzyć. Girls Like You to jednak bardzo ciekawy przykład na to, jak dobry występ gościnny może podnieść jakość utworu. Wersja z Cardi B przyjęła się doskonale, generując na samym YouTubie ponad półtora miliarda odtworzeń; utwór z raperką ma także ponad dziesięć razy więcej odsłuchań w Spotify. Należy jednak pamiętać, że to nie popularność wpływa na to, kto otrzyma statuetkę.

 

Justin Timberlake ft. Chris Stapleton - Say Something

Justin Timberlake doszedł do wniosku, że czas porzucić garnitur, w którym było mu tak do twarzy w erze płyty The 20/20 Experience. Muzyk założył więc flanelową koszulę w kraty i nieco sprane, szerokie jeansy, a cały nowy image dopieścił brązowym kapeluszem kowboja. Aby dowiedzieć się, jak zachowuje się prawdziwy kowboj, do współpracy zaprosił pięciokrotnego zwycięzcę GRAMMY (wszystkie związane z muzyką country), Chrisa Stapletona. Ten zaś musiał wytłumaczyć mu bardzo dokładnie te zagadnienia, bo pod jego okiem Justin zdał test wzorowo, czego efektem jest ten utwór. Dużo gorzej poszło Justinowi, kiedy sam miał zająć się swoim „ranczem”. Płyta, z której pochodzi utwór Say Something, została uznana za największe rozczarowanie muzyczne roku.

 

Tony Bennett & Diana Kral - 'S Wonderful

Słuchając utworu, nie sposób cofnąć się myślami o dziesiątki lat wstecz. Jego budowa i produkcja bardzo mocno przypomina mi stare utwory z lat 50'. Główną różnicą między 'S Wonderful a nagraniami z początku kariery Bennetta (czyli wspominanych lat 50'.) jest jakość nagrania. W tych starszych produkcjach, co jest normalne ze względu na braki technologiczne, zdarza się usłyszeć jakieś uszkodzenia nagrania. Gdyby nie ten fakt, to bez problemu uwierzyłbym, że utwór ten przygrywał w młodości mojemu dziadkowi. Bennett już raz wygrał w tej kategorii; miało to miejsce w 2012 roku, kiedy jego Body and Soul nagrane wraz z Amy Winehouse stoczyło zacięty bój z np. Pumped up Kicks.

 

Zedd, Maren Morris, and Grey – The Middle

The Middle, podobnie jak Shallow, nominowane jest nie tylko w tej kategorii, ale też w tych ważniejszych: Piosenka oraz Nagranie roku. O utworze pisałem już, gdy opisywałem kategorie Nagranie roku. Choć Zedd włożył w ten utwór bardzo dużo pracy, o czym świadczy ilość przetestowanych wokalistek, ciężko jest mi uwierzyć, żeby opuścił galę z jakąkolwiek nagrodą. Gdyby piosenka była nominowana jako utwór dance, szanse byłyby dużo większe.